czwartek, 25 lipca 2013

Rozdział V


Czytasz = Komentarz ;33

                                                           * Jessica *

Grace przywitała się ze mną i poszła do siebie , żeby się przebrać. Siedziałam sama w salonie. Poczułam ból , strasznie rozbolała mnie głowa. Ponownie położyłam się na kanapie. W końcu w salonie pojawiła się Grace. Czułam , że zbladłam. Moja przyjaciółka przykucnęła przy mnie.-Co się stało ?-zapytała zmartwiona.
-Nic , po prostu boli mnie głowa.-odparłam z lekkim grymasem na twarzy. Grace wstała i udała się do kuchni. Wyjęła z szafki jakieś tabletki na ból głowy. Do szklanki nalała trochę wody. Wzięła przygotowane kilka sekund temu rzeczy i podała mi je.
-Weź , poczujesz się lepiej.-powiedziała i lekko się uśmiechnęła. Odwzajemniłam uśmiech i zrobiłam co powiedziała. Podziękowałam jej i poszłam do swojego pokoju. Położyłam się na moim wielkim łóżku i przykryłam kocem. Wzięłam laptopa i położyłam go sobie na kolana. Weszłam na TT , e-mail'a i inne strony. Jak zwykle zajęło mi to trochę czasu , ale i tak nie mogłam spać. W ogóle nie byłam śpiąca. Siedziałam na fb i pisałam z Loganem tak już z półtorej godziny. Zeszłam na dół , do kuchni. Zrobiłam sobie ciepłą herbatę i wróciłam do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku i powoli sączyłam swój ciepły napój. Było dosyć późno. Do mojego pokoju weszła Grace. Najwidoczniej też nie mogła spać. Usiadła obok mnie na łóżku. Chwilę pogadałyśmy i poszłyśmy do salonu , obejrzeć jakiś film , horror. Usiadłyśmy obok siebie , włączyłyśmy już wybrany film i zajadałyśmy się popcornem. Jak zwykle bardziej niż filmem zajmowałyśmy się wygłupami.
-Nie wchodź tam , nie wchodź tam !-krzyczałyśmy , kiedy dziewczyna schodziła do piwnicy. Tak sobie myślę , że czasami za bardzo wczuwamy się w te filmy. W końcu film się skończył , a my poszłyśmy do swoich pokoi. Położyłam się na łóżku , zamknęłam oczy i nareszcie oddałam się w ręce Morfeusza.....Obudziłam się dosyć późno. Obróciłam się na drugi bok , a moim oczom ukazał się Harry.?! Nie ukrywam byłam zdziwiona. Loczek się do mnie uśmiechnął i zaczesał mój niesforny kosmyk włosów za ucho.
-Dzień dobry.-powiedział uśmiechnięty. Odwzajemniłam uśmiech.
-Hey. Co ty tu robisz ?-zapytałam.
-Przyszliśmy sprawdzić jak się czujesz. Podobno wczoraj nie najlepiej. A tak w ogóle to nie cieszysz się , że mnie widzisz.?
-Jasne , że się cieszę. Tak wczoraj trochę się źle czułam. I poczekaj chwilę My..?
-Taak.-odpowiedział przeciągając słowo. Kiedy do mojego pokoju wparowała czwórka moich przyjaciół. Rzucili się na mnie. Zrobiliśmy zbiorowego miśka. Po czym wszyscy rzucili się na moje ogromne łóżko. Dobrze , że jest takie duże , bo inaczej wszyscy byśmy się na nim nie zmieścili. Chwile ze sobą porozmawialiśmy , ale wszyscy zeszli na dół , ponieważ Grace zwołała ich na obiad. Oczywiście pierwszy był Niall. Harry został ze mną. Usiadł na moim łóżku.
-Skoro zostałeś , to możesz mi wybrać jakieś ubrania.-powiedziałam z uśmiechem na twarzy. On pokiwał głową i podszedł do mojej szafy. Chwilę przebierał w moich ciuchach i położył przyszykowany już zestaw na moim łóżku. Nie powiem gust to on ma. Poszłam szybko do łazienki. Ogarnęłam się i razem z Harry'm zeszłam na dół. Usiedliśmy przy stole i dołączyliśmy do naszych przyjaciół. Zaczęłam zajadać się pizzą przygotowaną przez Grace. Kiedy skończyliśmy jeść , poszłam na spacer z Niall'em. Świetnie się z nim dogadywałam od samego początku. Jest dla mnie jak brat. Dlatego go tak nazywam. Szliśmy powoli , bo nigdzie nam się nie spieszyło. Opowiedziałam mu o moim spotkaniu z Lukiem i poprosiłam , żeby mi doradził w wybraniu decyzji.
-Wiesz co sam nie wiem co bym zrobił na twoim miejscu. Ale pewnie kierowałbym się sercem. Więc zrób to. Podobno serce wie najlepiej.-odparł. Uśmiechnął się do mnie , a ja to odwzajemniłam. Zmieniliśmy temat. Jak zwykle nie długo wytrzymaliśmy bez wygłupów. Na końcu biegliśmy do domu. Uciekaliśmy przed fankami. Wbiegliśmy do domu i szybko zatrzasnęliśmy drzwi. Opierając się o nie i ciężko dysząc. Już dawno tak szybko nie biegałam. Po niedługiej chwili w pomieszczeniu znalazła się  reszta naszych przyjaciół.
-Co się stało ?-zapytali wszyscy równocześnie.
-Fa..Fanki.-odpowiedzieliśmy równo , ciężko oddychając. Wszyscy jeszcze raz na nas spojrzeli i zaczęli się śmiać. Pewnie nie wyglądaliśmy za dobrze. Podeszliśmy do lustra , które wisiało w przedpokoju. Kiedy tylko w nie spojrzeliśmy od razu zaczęliśmy się śmiać. Kiedy się trochę uspokoiłam pobiegłam z blondynem do łazienki. Poprawiliśmy swój wygląd i wyszliśmy z niej. Nasi przyjaciele siedzieli w salonie oglądając jakieś kreskówki w telewizji. Lou jak zwykle zajadał się swoimi marchewkami. Dołączyliśmy do nich. Zauważyłam , że Harry co po chwile się na mnie ukradkiem patrzy. I chyba nie tylko ja to zauważyłam , bo dostałam sms'a od Grace.
"Uuu....Harry się co po chwilę na ciebie patrzy. ^^ Pewnie mu się spodobałaś."-spojrzałam na nią groźnym spojrzeniem. Powiedziała bezgłośne 'sory' i uśmiechnęła się. Po czym mój 'brat' do mnie szepnął :
-Zauważyłaś , że Harry cały czas się a ciebie patrzy.?-przewróciłam tylko oczami.
-Tak zauważyłam , ale to przecież nic nie znaczy.-szepnęłam do niego.
-No nie był bym tego taki pewien.
-Niall , czy masz coś konkretnego na myśli ?
-Ja nie , coś ty.
-Niall.-szepnęłam i spojrzałam na niego podejrzanym i lekko groźnym wzrokiem.
-Może kiedy indziej ci powiem.
-Taak , może.-szepnęłam i wróciliśmy do oglądania. Harry w końcu przestał się na mnie patrzeć. Niestety chłopcy musieli już iść. Pożegnałyśmy się z nimi i zaczęłyśmy sprzątać. Niedługo to trwało. Wzięłam swój telefon , dostałam wiadomość od nieznanego numeru. Otworzyłam ją , okazało się , że jest od Luka.
"Hej , tu Luke. Słuchaj napisz do mnie , kiedy podejmiesz już decyzję. To dla mnie bardzo ważne."
"Hej. Przecież obiecałam ci , że dam ci znać , kiedy podejmę decyzję. Nie masz się o co martwić."
Muszę posłuchać Niall'a i iść za głosem serca. Jutro spotkam się z Lukiem i dam mu odpowiedź. Mam nadzieję , że podejmę te właściwą. Był już wieczór i nie wiem czemu , ale byłam naprawdę zmęczona. Poszłam do łazienki i przebrałam się w piżamę. Położyłam się na moim łóżku i zasnęłam. Obudziły mnie promienie słońca , który wpadały przez moje okno. Zsunęłam się niechętnie z mojego łóżka. Wzięłam telefon do ręki , ponieważ dostałam wiadomość od Hazzy.
"Hej , pomóc ci w wybraniu ubrań na dzisiaj ??^^"
"Jasne , czekam ;3."
"Za chwilę będę."
Rzuciłam telefon na łóżko i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki i odprężający prysznic. Weszłam do pokoju ( owinięta ręcznikiem ) i zobaczyłam loczka , grzebiącego w mojej szafie.  Obrócił się i kiedy mnie zobaczył , uśmiechnął się do mnie. Odwzajemniłam uśmiech , a on wrócił do poprzedniej czynności. Usiadłam na łóżku i przyglądałam mu się. Wyciągnął z szafy jakieś ubrania i podał mi je. Byłam naprawdę zadowolona , podziękowałam mu i udałam się do łazienki. Ogarnęłam się i wyszłam.-Wyglądasz pięknie. Ja to mam gust , co nie ?-powiedział dumnie loczek.
-Tak i skromny też bardzo jesteś. Idziemy na dół ?-powiedziałam. Harry pokiwał głową i zeszliśmy. W salonie siedziała reszta chłopaków. Przywitałam się z nimi i usiadłam obok Grace w kuchni. Zaczęłam zajadać się tostami z nutellą , które mi uszykowała. Szybko je zjadłam. Chyba coś mam po tym moim 'bracie'. Poszłam do salonu i usiadłam na fotelu. Wszyscy się na mnie spojrzeli ze zdziwieniem. Wszyscy oprócz blondyna , który uśmiechnął się do mnie dumnie. Odwzajemniłam to , a zaraz po tym odezwał się Lou.
-No chyba mamy drugiego Niall'a.-Zaśmialiśmy się.-A teraz Niall'u numer 2 , czy poszłabyś ze mną na spacer ?
-Jasne panie marchewko.-odpowiedziałam. Spojrzałam na Harry'ego. W jego oczach widziałam lekką zazdrość oraz złość. Ale nie zwróciłam na to zbytniej uwagi i poszłam założyć buty. Lou zrobił to samo i wyszliśmy. Szliśmy , wygłupialiśmy się i ogólnie robiliśmy to co zwykle. Poszliśmy do parku i usiedliśmy na ławce.
-Słuchaj mam do ciebie pytanie.-zaczął Lou.
-Spoko , pytaj o co chcesz.-odparłam i skierowałam głowę w jego stronę.
-Co byś zrobiła , gdyby jeden z nas się w tobie zakochał ?-powiedział prosto z mostu.
-Yy...nie wiem. A dlaczego się pytasz. Chodzi ci o coś konkretnego.?
-Nie , coś ty. Chociaż w sumie , to wydaje mi się , że podobasz się Haroldowi , ale nie jestem pewien.
-Co was wszystkich na to naszło. Ja się wcale nie podobam Harry'emu. Jesteśmy tylko przyjaciółmi.-powiedziałam przez zęby. Lou spojrzał się na mnie z lekkim przerażeniem , jak i również zdziwieniem.
-Spokojnie Jess.-zaśmiał się.
-Przepraszam , ale po prostu wszyscy mi to mówią . A to i tak pewnie nie jest prawdą.-powiedziałam i przytuliłam się do niego. Odwzajemnił to i po chwili zapytał.
-Jacy wszyscy ?
-No ty , Grace i Niall , a zapewne jeszcze reszta będzie mi to mówić.
-Ale to jeszcze nie są wszyscy.
-Dobra , nieważne , skończmy te temat.-odparłam. Jeszcze chwilę porozmawialiśmy i poszliśmy do domu. Zdjęliśmy buty w przedpokoju i weszliśmy do salonu. Poczułam na sobie czyiś wzrok. Obróciłam się w tamtą stronę , no tak Harry. Mogłam się tego spodziewać. Usiadłam obok mojej przyjaciółki. Chłopaki rozmawiali między sobą , więc zrobiłyśmy to samo. W końcu przypomniało mi się , że miałam się spotkać dzisiaj z Lukiem. Podjęłam już decyzję. Napisałam Lukowi , żeby za 10 minut był w parku. Zgodził się. Powiedziałam wszystkim , że wychodzę i niedługo będę. Oczywiście wszyscy chcieli iść ze mną , ale nie zgodziłam się. Nie chciałam , żeby się dowiedzieli , że idę się spotkać z Lukiem. Bo znając ich to pytali by mi się jaką podjęłam decyzję. Czy jestem tego pewna i takie tam. Właśnie tego chciałam uniknąć. Tylko Grace powiedziałam o tym , widziałam , że chciała się zapytać o decyzję i w ogóle. Ale jakoś się powstrzymała. Założyłam buty i wyszłam. Nie szłam długo. Luke już czekał na mnie w umówionym miejscu. Kiedy mnie zobaczył od razu wstał. Podszedł do mnie , przywitaliśmy się i usiedliśmy na ławce. Widziałam , że jest zdenerwowany , tak samo jak ja. Może jeszcze bardziej niż ja.
-Nie wiem czy podjęłam właściwą decyzję , ale..-zaczęłam.
-Ale..?-zapytał.
-Wybaczam ci.-szepnęła , bo nie dałam rady powiedzieć tego głośniej. Na jego twarzy pojawił się uśmiech , którym mnie zaraził. Przytulił mnie mocno , a ja odwzajemniłam jego uścisk. Tak bardzo mi tego brakowało.  Chwilę jeszcze pogadaliśmy i pożegnaliśmy się. Weszłam do środka , chłopaków już nie było. Grace siedziała w salonie , usiadłam obok niej. Od razu się na mnie rzuciła z pytaniami. Opowiedziałam jej wszystko ze szczegółami. Zauważyłam , że też jest szczęśliwa z tego powodu. Zrobiłam sobie ciepłą herbatę i poszłam do swojego pokoju. Wzięłam telefon do ręki i zaczęłam smsować z Lukiem. Trwało to z 2 godziny , albo i dłużej. No , ale trzeba jakoś nadrobić te kilka lat bez niego. Mam tylko nadzieję , że już mnie więcej nie zrani. Jeżeli to zrobi nie dam mu kolejnej szansy. Bardzo dobrze mi się z nim pisało. Tęskniłam za nim i to bardzo. Skończyłam z nim pisać i poszłam spać. Przez najbliższe 30 minut nie mogłam zasnąć , ale w końcu oddałam się w ręce Morfeusza.



******
Podoba wam się kolejny rozdział ? Mam nadzieję , że tak. ^^ Piszcie komentarze i głosujcie w ankiecie ;3 Pozdrawiam ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz