Czytasz = Komentarz ^^
* Jessica *
Harry otworzył mi drzwi . Usiedliśmy przy tym samym stoliku co wczoraj . Bardzo dobrze nam się rozmawia . Po chwili podeszła do nas kelnerka , aby przyjąć zamówienia . Obydwoje zamówiliśmy koktajle truskawkowe . Kelnerka szybko przyniosła nam nasze napoje , a my jej podziękowaliśmy .
-Jak się czujesz ?-spytał mnie loczek . Spojrzałam na niego zdziwionym wzrokiem .-No wiesz....po wczorajszym . Przecież płakałaś i w ogóle .
-Aaa , wszystko dobrze .-odpowiedziałam z uśmiechem . On odpowiedział mi tym samym . Byłam pewna , że będzie chciał się dowiedzieć o co chodziło . No i się nie myliłam ..
-Powiesz mi o co chodziło ?-zapytał , a ja spuściłam wzrok .-Oczywiście jak nie chcesz o tym mówić , to ja to zrozumiem .-powiedział szybko . Ja wzięłam łyk napoju .
-Nie , nie . Jasne , że ci powiem . Wiesz jesteś dla mnie bliską mi osobą .-Harry lekko się uśmiechnął w moją stronę . Opowiedziałam mu wszystko ze szczegółami , co się wczoraj wydarzyło .
-To musiało być dla ciebie trudne . Spotkanie z nim po tym wszystkim i jeszcze do tego ta rozmowa .
-Tak , ale daje radę . Obiecałam sobie , że nie będę żyć przeszłością , ale coś średnio mi to wychodzi .-zaśmiałam się cicho . Co zrobił też i on . Skończyliśmy swoje koktajle i postanowiliśmy iść na krótki spacer . Zapłaciliśmy i wyszliśmy z kafejki i skierowaliśmy się w stronę parku . Kiedy nagle usłyszeliśmy jakiś pisk :
-Aaa....Ha..Harry Styles !! Czy mogłabym dostać autograf .-poprosiła słodko mała dziewczynka . Harry zgodził się . Dał jej autograf , po czym dziewczynka odeszła , a my kontynuowaliśmy nasz spacer . Lubiłam spędzać czas z Hazzą . Dobrze mi się z nim rozmawia . Czuję , że mogę mu o wszystkim powiedzieć . Wiem nie znam go dość długo , ale czuję , że znam go już kilka lat . Usiedliśmy na ławce w paku .
-Chodź .-powiedział loczek .
-Gdzie ?-spytałam zdezorientowana .
-Do mnie , chodź poznasz chłopaków . Będzie fajnie . -powiedział i podał mi rękę .
-Okey .-powiedziałam i niepewnie chwyciłam jego dłoń . Wstałam z ławki i poszliśmy w stronę ich willi . Weszliśmy do środka .
-Już jestem !!-krzyknął Harry .
-Słyszmy , nie musisz się tak drzeć !!-krzyknął jakiś męski głos . Był to Liam . Weszliśmy do salonu .
-To jest Jessica .
-Cześć .-powiedziałam .
-Cześć .-powiedzieli wszyscy równo . Podeszli do mnie i zaczęli się przedstawiać . Każdy z nich przytulił mnie na powitanie . Usiedliśmy wszyscy na kanapie w salonie . Rozmawialiśmy , śmialiśmy się i wygłupialiśmy . Polubiłam ich i wydaję mi się , że oni mnie też .
-Zagrajmy w butelkę .-powiedział Louis i z wielkim uśmiechem na twarzy . Wszyscy się zgodziliśmy . Niall przyniósł pustą butelkę i usieliśmy w kółku .
-To kto kręci pierwszy ?-zapytał Zayn .
-Ja , ja !-krzyknął Lou . Wszyscy się zaśmialiśmy .-No co ?
-Nic , kręć .-odpowiedzieliśmy wszyscy równocześnie . Lou zakręcił butelką i wypadło na....
* Grace *
Nudzi mi się samej w domu . Jess wyszła gdzieś z Harry'm , a ja zostałam sama . Postanowiłam , że pójdę na spacer do parku , albo gdzieś .Nie zamierzam siedzieć w domu i się nudzić . Założyłam swoje białe converse'y i wyszłam . Włączyłam muzykę i włożyłam słuchawki do uszu . Szłam Landyjskimi ulicami . Kiedy zobaczyłam Luka i Logana . Chciałam przed nimi uciec , ale się nie udało . Logan mnie zauważył , kiwał ręką z daleka . Odkiwałam mu , ale postanowiłam , że przejdę na drugą stronę ulicy . Tak też zrobiłam i szłam przed siebie z głośno włączoną muzyką . Po godzinnym spacerze wróciłam do domu . Jess nadal nie było . Co lekko mnie zdziwiło . Zdjęłam buty i udałam się do swojego pokoju .
* Jessica *
Wypadło na Harry'ego . Widziałam przerażenie w jego oczach , a jego mina bezcenna . Nikt z nas nie mógł opanować śmiechu . W końcu głupawka nam minęła .
-Więc..pytanie czy wyzwanie ?-zapytał go Lou .
-Hmm..Niech będzie pytanie .
-Czy podoba ci się Jessica ?-zarumieniłam się lekko , a Harry "zabił" Lou wzrokiem .-No więc ? -Nagle zadzwonił telefon Harry'ego . -Ey no to nie fair .-Harry odebrał i pokazał Louis'owi język .
-Słuchajcie ja muszę jechać do studia .-powiedział ubierając buty . Już miał wychodzić , ale pokazał Louis'owi ponownie język i dopiero wtedy wyszedł .
-Dobra gramy dalej .-powiedział Zayn . Louis ponownie zakręcił butelką . Tym razem wypadło na Zayn'a .-zadanie -powiedzial dumny .
-Nie przeglądaj się w lustrze , komórce itd , przez cały dzień .-Zayn tylko spojrzał smutno , a za razem groźnie na Lou . Ale zgodził się przyjąć to wyzwanie .Zayn zakręcił butelką .
-Liam !-powiedział głośno i zaczął pocierać rękę o rękę .
-Już się boję .-powiedział z lekką ironią w głosie .-Pytanie .
-Ey no ..-powiedział Zayn .-No dobra niech ci będzie .Hmm....No to....-zaczął się zastanawiać .
-Dobra , niech będzie wyzwanie .-Kiedy Li to powiedział na twarzy Zayn'a od razu zawitał uśmiech .
-Zjedz płatki z mlekiem ....łyżką .-Li nie był do tego przekonany , ale zgodził się . Wszyscy myśleliśmy , że tego nie zrobi , a jednak . Zaskoczył nas . Ponownie usiedliśmy w kółku . Li zakręcił butelką i trafiło na mnie . przełknęłam głośno ślinę .
-Zadanie .-powiedziałam . Wiedziałam , że Li nie wymyśli nic aż tak głupiego jak Lou . Nie myliłam się . Kazał mi tylko pocałować Niall'a w policzek . To nie było nic wielkiego , w końcu to mój przyjaciel . Po wykonaniu tego zadania zakręciłam ponownie butelką . Louis . Hehe spojrzałam na niego groźnie .
-O o.-powiedział .
-Wyjdź na ulicę w przebraniu wielkiego królika i poproś przynajmniej 3 osoby o marchewkę .-Wszyscy się zaczęli śmiać . Poszliśmy szybko do sklepu z przebraniami . Wypożyczyliśmy strój królika , ale taki , żeby nie było widać twarzy Lou .Louis szybko się w niego przebrał i pobiegliśmy do parku . Lou skakał jak królik i podszedł do jednej dziewczyny .Potem do pewnej staruszki , która zaczęła go bić torebką . Nasza czwórka nie mogła się powstrzymać od śmiechu ( oczywiście chłopcy też byli przebrani , tak na wszelki wypadek , ale oni mieli na sobie tylko kaptury i okulary przeciwsłoneczne ). Ostatnią osobą , do której podszedł Lou była jakas młoda dziewczyna . W końcu zadanie Lou się skończyło , a my nadal nie mogliśy ze smiechu .Wrócilismy do domu .
-Która godzina ?-zapytałam ich .
-18:30 -odpowiedział Niall .
-Ja muszę już lecieć , do zobaczenia .-powiedziałam i przytuliłam każdego na pożegnanie .
-Paa-powiedzieli równocześnie .
* w domu *
-Już jestem !-powiedziałam głośno , lecz nikt mi nie odpowiedział . Zdjęłam buty i poszłam na górę . Zapukałam lekko do pokoju Grace , ale znowu cisza . Uchyliłam lekko drzwi , a moim oczom ukazała się słodko śpiąca przyjaciółka . Nie będę ukrywać lekko mnie to zdziwiło . Po cichu wyszłam z jej pokoju i zamknęłam drzwi . Poszłam do swojego pokoju , wzięłam prysznic i ubrałam się w luźną koszulkę (w której zazwyczaj śpię ) i krótkie spodenki . Zeszłam na dół i weszłam do kuchni . Nalałam sobie trochę soku do szklanki i napiłam się . Poczułam wibracje mojego telefonu .
"Nie jesteś na mnie zła , że sobie poszłem i zostawiłem cię z nimi samą ? Harry xxx"
"Nie coś ty . Dobrze się z nimi bawiłam ;)"
"To dobrze . Może wpadniesz do nas za dwa dni ze swoją przyjaciółką ?"
"Jasne , czemu nie . Na pewno się ucieszy ."
"Okey , to będziemy na was czekać ;) "
Poszłam na górę , znowu zajrzałam po cichu do pokoju Grace . Tym razem nie spała .
-Mogę wejść ?-zapytałam przyjaciółkę .
-Jasne , wchodź .-opowiedziała mi .
-Słuchaj za dwa dni idziemy do 1D .-Na te słowa od razu na jej twarzy pokazał się wielki uśmiech . Lecz po chwili znikł .
-I w co ja się ubiorę ?! Musimy jechać na zakupy !-zaczęła histeryzować .
-Ej , ej . Spokojnie . Możesz się ubrać w co chcesz . Tak jak jest ci wygodnie .-powiedziałam usmiechając się do niej .
-Spokojnie ?! Przecież to 1D . Muszę zrobić na nich olśniewające wrażenie . Dlatego jedziemy jutro do Centrum Handlowego .!!
-Okey , okey niech ci będzie .-powiedziałam i poszłam do siebie . Usiadłam na łóżku i wzięłam laptopa na kolana . Przejrzałam TT , FB i inne portale . Kiedy skończyłam była 23 . Nie wiedziałam , że to tak szybko minęło . Odłożyłam laptopa i poszłam spać .
*Następnego dnia rano*
Obudziłam się , nawet wyspana , ale nie miałam najmniejszego zamiaru wstawać z łóżka . W końcu się z niego zwlekłam i podeszłam do szafy . Długo nie mogłam się zdecydować na ubranie , ale w końcu wybrałam . Przeczesałam włosy i zeszłam na dół . Udałam się do kuchni , gdzie siedziała już moja przyjaciółka . Przywitałam się z nią i zrobiłam sobie śniadanie . Zjadłam je szybko .
-To co jedziemy ?-zapytała mnie przyjaciółka .
-Jasne .-powiedziałam szybko . Wyszłyśmy z domu i weszłyśmy do samochodu . Po niedługiej chwili byłyśmy na miejscu . W końcu Grace znalazła już super zestaw . Wyglądała w nim ślicznie . Ja też kupiłam sobie parę nowych rzeczy . Po długich i męczących zakupach wróciłyśmy do domu . Poszłyśmy do swoich pokoi , żeby rozpakować zakupione rzeczy . Po wypakowaniu ich wszystkich upadłam zmęczona na łóżku .
Wzięłam telefon do ręki . Dostałam sms'a od Logana .
"Hey , możemy się dzisiaj spotkać ? Muszę ci powiedzieć coś bardzo ważnego ."
"Jasne :) Widzimy się za godzinę w parku , tam gdzie zawsze ."
"Okey ;) To do zobaczenia ."
Poszłam wziąć odprężający prysznic . Założyłam czarne rurki , białą bokserkę , bordową bluzę i vans'y . Włosy związałam w niesfornego koka i wyszłam z domu . Oczywiście powiadomiłam o tym Grace , żeby się nie denerwowała . W 15 minut byłam już na miejscu . Logan już na mnie czekał . Przytuliłam go na przywitanie .
-Cześć , dzięki , że przyszłaś .-powiedział uśmiechnięty .
-Hey , spoko . Co było takie ważne , że musiałeś się ze mną spotkać ? -zapytałam .
-Słuchaj Luke bardzo chce z tobą porozmawiać . Caly czas o tobie myśli i w ogóle . Proszę cię spotkaj się z nim .
-Logan .Wiem , że chcesz pomóc kumplowi , ale jeżeli on tak bardzo chce się ze mną spotkać . To niech sam się postara..A teraz chodź , pójdziemy się przejść .
-Przekażę mu .-powiedział i uśmiechnął się do mnie . Temat Luka odłożyliśmy na bok . Rozmawialiśmy ze sobą dość długo , ale musiałam już iść . Logan odprowadził mnie pod dom . Pożegnałam się z nim i weszłam do środka . Usiadłam w salonie obok Grace .
* Grace *
Jess usiadła obok mnie w salonie cała w skowronkach .
-Co się tak szczerzysz ?-zapytałam .
-Nic tak sobie , miałam dzisiaj udany dzień .-odpowiedziała , a ja się do niej uśmiechnęłam.-Stresujesz się ?
-Czym ?
-No wiesz . Przed spotkaniem z 1D .
-W sumie nie .
-To dobrze .-odpowiedziała .-Co robimy ?-zapytała po chwili . Postanowiłyśmy , że obejrzymy jakiś film . Postawiłyśmy na horror . Przygotowałyśmy popcorn i włączyłyśmy film . Siedziałyśmy wtulone w siebie na kanapie . Zawsze tak robiłyśmy oglądając horrory . Kiedy film się skończył była 22:30 . Dlatego postanowiłyśmy , że pójdziemy już spać , ponieważ u chłopaków miałyśmy być n 13 . Poszłam do swojego pokoju .Wzięłam szybki prysznic i wskoczyłam w piżamę . Położyłam się na łóżku i zasnęłam .
* Następnego dnia rano *
Obudziłam się i wzięłam telefon do ręki . 9:46 ehh....trzeba wstawać . Podeszłam do szafy i wybrałam wczoraj zakupiony zestaw . Poszłam do łazienki , wzięłam orzeźwiający prysznic i ubrałam się w wcześniej uszykowany zestaw . Włosy zaczesałam w niesfornego koka i wyszłam z pokoju . Skierowałam się do pokoju mojej przyjaciółki . Jak zwykle ona jeszcze spała . Usiadłam na brzegu jej łóżka i zaczęłam ją budzić.
-Jess..wstawaj !-nic , żadnej reakcji .-Ej..chcesz się spóźnić o chłopaków .
-Daj mi jeszcze 5 minut .-powiedziała zaspanym głosem .
-Okey , ale tylko 5 . Ja idę zrobić śniadanie i za równe 5 minut przychodzę sprawdzić czy wstałaś . -powiedziałam wychodząc z pokoju . Zeszłam na dół i weszłam do kuchni . Szybko zrobiłam naleśniki z nutellą , położyłam je na stole i poszłam ponownie do pokoju Jess . Weszłam jej nie było . Byłam bardzo zdziwiona . Stałam jeszcze tak chwilę , patrząc się na puste łózko .
-Ehem -usłyszałam kaszlnięcie Jess .-Czemu tak się wpatrujesz w moje łóżko ?-zapytała zdziwiona .
-po prostu nie mogę uwierzyć , że wstałaś .-powiedziałam .Po chwili zeszłyśmy na dół . Usiadłyśmy przy stole i zaczęłyśmy nakładać sobie naleśniki z nutellą . Szybko wszystkie zjadłyśmy i posprzątałyśmy po sobie . Usiadłyśmy w salonie .
* Jessica *
Była już 11:30 , a ja jeszcze w piżamie . Poszłam szybko do pokoju . Wybrałam białą koszulkę , krótkie , lekko poszarpane czarne spodenki , czarną marynarkę i vans'y . Wyglądałam całkiem nieźle . Włosy rozczesałam i zeszłam na dół . Była już 12:30 . Pewnie tak długo wybierałam ciuchy . No cóż..wyszłyśmy z domu i poszłyśmy w stronę willi chłopaków .
-No i jesteśmy .-powiedziałam z uśmiechem na twarzy .
-Wow.-wydukała z siebie Grace , kiedy spojrzała na wielką willę . Zadzwoniłam do drzwi . Nie musiałyśmy długo czekać , żeby ktoś nam otworzył . Przed nami stanął Harry . Przytuliłam go na powitanie i przestawiłam mu moją przyjaciółkę . Weszliśmy do środka .
-Jess !!-krzyknęli wszyscy równocześnie i się na mnie rzucili .
-Cześć chłopki . -powiedziałam z uśmiechem .-To jest moja przyjaciółka , Grace .-Chłopcy się z nią przywitali i wszyscy usiedliśmy w salonie . Trochę pogadaliśmy i wygłupialiśmy się . Z nimi po prostu nie można się było nudzić .Po chwili usłyszałam .
-Ludzie ! Gramy w butelkę !-krzyknął Lou .
-O nie .-powiedziałam przerażona .
-O tak .-powiedział i ruszał brwiami . Wiedziałam , że będzie chciał się na mnie zemścić za ostatnie zadanie . Ale postanowiłam , że będę twarda . Wszyscy usiedliśmy w kółku . Widziałam w oczach Harry'ego , że też nie jest z tego zadowolony . Siedziałam obok Grace . Oczywiście butelką zaczął kręcić Louis . No któż by inny . "Nie wypadnie na mnie , nie wypadnie na mnie ."-powtarzałam w myślach . Zamknęłam oczy .
-Ooo....Grace .-Kiedy to usłyszałam otworzyłam oczy i odetchnęłam z ulgą . Tak mało brakowało .-Pytanie czy wyzwanie ? -zapytał ją Louis .
-Pytanie -powiedziała stanowczo .
-Okey . Hmm....Który z nas ci się najbardziej podoba ?-zapytał ją szybko Lou .
-No więc..Wszyscy jesteście przystojni.-zaczęła . Już wiedziałam , którego wybierze .
-Wiemy -powiedzieli równocześnie chłopcy , a my się zaśmiałyśmy.
-I bardzo skromni -dokończyłam .
-Wiadomo .-zapadła cisza . Każdy czekał , aż Grace się zdecyduję .
-Niall.-powiedziała cicho . Lecz dość głośno , żeby wszyscy usłyszeli . Widziałam w oczach mojego ukochanego przyjaciela Niall'a , że był szczęśliwy . Widziałam jak patrzył na Grace . Na pewno mu się podoba . Moja przyjaciółka zakręciła butelką . Wylądowało na Zaynie . Wtedy przypomniało mi się jakie zadanie miał ostatnio .
-Właśnie Zayn jak tam twoje ostatnie zadanie ? Dałeś radę ?-zapytałam go . On przytaknął .-Nie wierzę .-powiedziałam . Lou powiedział mi , żebym uwierzyła . Naprawdę byłam nieźle zdziwiona . No więc wracając do naszej gry..Zayn wybrał tym razem pytanie . Pewnie bał się znowu stracić swoje ukochane lusterko .
-Na ile procent podoba ci się Jess .-zapytała go , a ja ją "zabiłam" wzrokiem .Kiedyś ją chyba zabiję !! -Od 0-100 % -Ten zaczął się zastanawiać . W końcu odpowiedział pewny siebie .
-85 %. -uśmiechnął się do mnie . Odwzajemniłam uśmiech .
-Ooo....dziękuję , ale ty serio ?-powiedziałam lekko zdziwiona .
-Tak serio .-powiedział z miłym uśmiechem . Zaczął kręcić . Minęła już tak godzina mniej więcej , a nam ta gra wcale się nie nudziła . Było parę głupich zadań , ale ani jeden raz butelka nie wskazała na mnie . Dziwne , ale jednocześnie się z tego cieszę . Przynajmniej Lou nie dał mi jeszcze żadnego głupiego pytania ani zadania . Teraz kręcił Niall . Wypadło na Liam'a , który siedział tuż obok mnie .
-Ej no ..to nie fair !!-powiedzieli wszyscy równo . Ja się tylko do nich uśmiechnęłam . Liam wykonał zadanie i zakręcił butelką . Wypadło na mnie .
-No w końcu ! -krzyknął cały szczęśliwy Lou . Zaśmiałam się .
-Wiesz jakie mam dla ciebie zadanie ?-zapytał . Pokiwałam przecząco głową . -To samo co ostatnio , ale tym razem Zayn . Pokazał na niego palcem . Przewróciłam oczami .
-Ej..Nie wiesz , że nie ładnie jest pokazywać palcem ?! -powiedział Zayn . Zrobiłam to co kazał mi Li (czyli pocałowałam Zayn'a w policzek ) . Nic lepszego nie mógł wymyślić . Usiadłam na swoim miejscu , a kiedy to zrobiłam Li szepnął mi a ucho :
-Przepraszam , że znowu to samo , ale chciałem zobaczyć minę Harry'ego .-uśmiechnął się szeroko . Jak to minę Harry'ego . Czyli , że ja mu sie podobam nie o nie możliwe . Przecież my jesteśmy przyjaciółmi . W końcu się 'wybudziłam' ze swoich zamyśleń . Zakręciłam butelką .
-No proszę , pan marchewka .-uśmiechnęłam się , a Lou głośno przełknął ślinę .
-O nie !-krzyknął.
-O tak .-odpowiedziałam z uśmiechem .
******
Podoba się nowy rozdział ? Piszcie komentarze ;33
Pozdrawiam wszystkich czytelników ;**
Mell.~
-To kto kręci pierwszy ?-zapytał Zayn .
-Ja , ja !-krzyknął Lou . Wszyscy się zaśmialiśmy .-No co ?
-Nic , kręć .-odpowiedzieliśmy wszyscy równocześnie . Lou zakręcił butelką i wypadło na....
* Grace *
Nudzi mi się samej w domu . Jess wyszła gdzieś z Harry'm , a ja zostałam sama . Postanowiłam , że pójdę na spacer do parku , albo gdzieś .Nie zamierzam siedzieć w domu i się nudzić . Założyłam swoje białe converse'y i wyszłam . Włączyłam muzykę i włożyłam słuchawki do uszu . Szłam Landyjskimi ulicami . Kiedy zobaczyłam Luka i Logana . Chciałam przed nimi uciec , ale się nie udało . Logan mnie zauważył , kiwał ręką z daleka . Odkiwałam mu , ale postanowiłam , że przejdę na drugą stronę ulicy . Tak też zrobiłam i szłam przed siebie z głośno włączoną muzyką . Po godzinnym spacerze wróciłam do domu . Jess nadal nie było . Co lekko mnie zdziwiło . Zdjęłam buty i udałam się do swojego pokoju .
* Jessica *
Wypadło na Harry'ego . Widziałam przerażenie w jego oczach , a jego mina bezcenna . Nikt z nas nie mógł opanować śmiechu . W końcu głupawka nam minęła .
-Więc..pytanie czy wyzwanie ?-zapytał go Lou .
-Hmm..Niech będzie pytanie .
-Czy podoba ci się Jessica ?-zarumieniłam się lekko , a Harry "zabił" Lou wzrokiem .-No więc ? -Nagle zadzwonił telefon Harry'ego . -Ey no to nie fair .-Harry odebrał i pokazał Louis'owi język .
-Słuchajcie ja muszę jechać do studia .-powiedział ubierając buty . Już miał wychodzić , ale pokazał Louis'owi ponownie język i dopiero wtedy wyszedł .
-Dobra gramy dalej .-powiedział Zayn . Louis ponownie zakręcił butelką . Tym razem wypadło na Zayn'a .-zadanie -powiedzial dumny .
-Nie przeglądaj się w lustrze , komórce itd , przez cały dzień .-Zayn tylko spojrzał smutno , a za razem groźnie na Lou . Ale zgodził się przyjąć to wyzwanie .Zayn zakręcił butelką .
-Liam !-powiedział głośno i zaczął pocierać rękę o rękę .
-Już się boję .-powiedział z lekką ironią w głosie .-Pytanie .
-Ey no ..-powiedział Zayn .-No dobra niech ci będzie .Hmm....No to....-zaczął się zastanawiać .
-Dobra , niech będzie wyzwanie .-Kiedy Li to powiedział na twarzy Zayn'a od razu zawitał uśmiech .
-Zjedz płatki z mlekiem ....łyżką .-Li nie był do tego przekonany , ale zgodził się . Wszyscy myśleliśmy , że tego nie zrobi , a jednak . Zaskoczył nas . Ponownie usiedliśmy w kółku . Li zakręcił butelką i trafiło na mnie . przełknęłam głośno ślinę .
-Zadanie .-powiedziałam . Wiedziałam , że Li nie wymyśli nic aż tak głupiego jak Lou . Nie myliłam się . Kazał mi tylko pocałować Niall'a w policzek . To nie było nic wielkiego , w końcu to mój przyjaciel . Po wykonaniu tego zadania zakręciłam ponownie butelką . Louis . Hehe spojrzałam na niego groźnie .
-O o.-powiedział .
-Wyjdź na ulicę w przebraniu wielkiego królika i poproś przynajmniej 3 osoby o marchewkę .-Wszyscy się zaczęli śmiać . Poszliśmy szybko do sklepu z przebraniami . Wypożyczyliśmy strój królika , ale taki , żeby nie było widać twarzy Lou .Louis szybko się w niego przebrał i pobiegliśmy do parku . Lou skakał jak królik i podszedł do jednej dziewczyny .Potem do pewnej staruszki , która zaczęła go bić torebką . Nasza czwórka nie mogła się powstrzymać od śmiechu ( oczywiście chłopcy też byli przebrani , tak na wszelki wypadek , ale oni mieli na sobie tylko kaptury i okulary przeciwsłoneczne ). Ostatnią osobą , do której podszedł Lou była jakas młoda dziewczyna . W końcu zadanie Lou się skończyło , a my nadal nie mogliśy ze smiechu .Wrócilismy do domu .
-Która godzina ?-zapytałam ich .
-18:30 -odpowiedział Niall .
-Ja muszę już lecieć , do zobaczenia .-powiedziałam i przytuliłam każdego na pożegnanie .
-Paa-powiedzieli równocześnie .
* w domu *
-Już jestem !-powiedziałam głośno , lecz nikt mi nie odpowiedział . Zdjęłam buty i poszłam na górę . Zapukałam lekko do pokoju Grace , ale znowu cisza . Uchyliłam lekko drzwi , a moim oczom ukazała się słodko śpiąca przyjaciółka . Nie będę ukrywać lekko mnie to zdziwiło . Po cichu wyszłam z jej pokoju i zamknęłam drzwi . Poszłam do swojego pokoju , wzięłam prysznic i ubrałam się w luźną koszulkę (w której zazwyczaj śpię ) i krótkie spodenki . Zeszłam na dół i weszłam do kuchni . Nalałam sobie trochę soku do szklanki i napiłam się . Poczułam wibracje mojego telefonu .
"Nie jesteś na mnie zła , że sobie poszłem i zostawiłem cię z nimi samą ? Harry xxx"
"Nie coś ty . Dobrze się z nimi bawiłam ;)"
"To dobrze . Może wpadniesz do nas za dwa dni ze swoją przyjaciółką ?"
"Jasne , czemu nie . Na pewno się ucieszy ."
"Okey , to będziemy na was czekać ;) "
Poszłam na górę , znowu zajrzałam po cichu do pokoju Grace . Tym razem nie spała .
-Mogę wejść ?-zapytałam przyjaciółkę .
-Jasne , wchodź .-opowiedziała mi .
-Słuchaj za dwa dni idziemy do 1D .-Na te słowa od razu na jej twarzy pokazał się wielki uśmiech . Lecz po chwili znikł .
-I w co ja się ubiorę ?! Musimy jechać na zakupy !-zaczęła histeryzować .
-Ej , ej . Spokojnie . Możesz się ubrać w co chcesz . Tak jak jest ci wygodnie .-powiedziałam usmiechając się do niej .
-Spokojnie ?! Przecież to 1D . Muszę zrobić na nich olśniewające wrażenie . Dlatego jedziemy jutro do Centrum Handlowego .!!
-Okey , okey niech ci będzie .-powiedziałam i poszłam do siebie . Usiadłam na łóżku i wzięłam laptopa na kolana . Przejrzałam TT , FB i inne portale . Kiedy skończyłam była 23 . Nie wiedziałam , że to tak szybko minęło . Odłożyłam laptopa i poszłam spać .
*Następnego dnia rano*
Obudziłam się , nawet wyspana , ale nie miałam najmniejszego zamiaru wstawać z łóżka . W końcu się z niego zwlekłam i podeszłam do szafy . Długo nie mogłam się zdecydować na ubranie , ale w końcu wybrałam . Przeczesałam włosy i zeszłam na dół . Udałam się do kuchni , gdzie siedziała już moja przyjaciółka . Przywitałam się z nią i zrobiłam sobie śniadanie . Zjadłam je szybko .
-To co jedziemy ?-zapytała mnie przyjaciółka .
-Jasne .-powiedziałam szybko . Wyszłyśmy z domu i weszłyśmy do samochodu . Po niedługiej chwili byłyśmy na miejscu . W końcu Grace znalazła już super zestaw . Wyglądała w nim ślicznie . Ja też kupiłam sobie parę nowych rzeczy . Po długich i męczących zakupach wróciłyśmy do domu . Poszłyśmy do swoich pokoi , żeby rozpakować zakupione rzeczy . Po wypakowaniu ich wszystkich upadłam zmęczona na łóżku .
Wzięłam telefon do ręki . Dostałam sms'a od Logana .
"Hey , możemy się dzisiaj spotkać ? Muszę ci powiedzieć coś bardzo ważnego ."
"Jasne :) Widzimy się za godzinę w parku , tam gdzie zawsze ."
"Okey ;) To do zobaczenia ."
Poszłam wziąć odprężający prysznic . Założyłam czarne rurki , białą bokserkę , bordową bluzę i vans'y . Włosy związałam w niesfornego koka i wyszłam z domu . Oczywiście powiadomiłam o tym Grace , żeby się nie denerwowała . W 15 minut byłam już na miejscu . Logan już na mnie czekał . Przytuliłam go na przywitanie .
-Cześć , dzięki , że przyszłaś .-powiedział uśmiechnięty .
-Hey , spoko . Co było takie ważne , że musiałeś się ze mną spotkać ? -zapytałam .
-Słuchaj Luke bardzo chce z tobą porozmawiać . Caly czas o tobie myśli i w ogóle . Proszę cię spotkaj się z nim .
-Logan .Wiem , że chcesz pomóc kumplowi , ale jeżeli on tak bardzo chce się ze mną spotkać . To niech sam się postara..A teraz chodź , pójdziemy się przejść .
-Przekażę mu .-powiedział i uśmiechnął się do mnie . Temat Luka odłożyliśmy na bok . Rozmawialiśmy ze sobą dość długo , ale musiałam już iść . Logan odprowadził mnie pod dom . Pożegnałam się z nim i weszłam do środka . Usiadłam w salonie obok Grace .
* Grace *
Jess usiadła obok mnie w salonie cała w skowronkach .
-Co się tak szczerzysz ?-zapytałam .
-Nic tak sobie , miałam dzisiaj udany dzień .-odpowiedziała , a ja się do niej uśmiechnęłam.-Stresujesz się ?
-Czym ?
-No wiesz . Przed spotkaniem z 1D .
-W sumie nie .
-To dobrze .-odpowiedziała .-Co robimy ?-zapytała po chwili . Postanowiłyśmy , że obejrzymy jakiś film . Postawiłyśmy na horror . Przygotowałyśmy popcorn i włączyłyśmy film . Siedziałyśmy wtulone w siebie na kanapie . Zawsze tak robiłyśmy oglądając horrory . Kiedy film się skończył była 22:30 . Dlatego postanowiłyśmy , że pójdziemy już spać , ponieważ u chłopaków miałyśmy być n 13 . Poszłam do swojego pokoju .Wzięłam szybki prysznic i wskoczyłam w piżamę . Położyłam się na łóżku i zasnęłam .
* Następnego dnia rano *
Obudziłam się i wzięłam telefon do ręki . 9:46 ehh....trzeba wstawać . Podeszłam do szafy i wybrałam wczoraj zakupiony zestaw . Poszłam do łazienki , wzięłam orzeźwiający prysznic i ubrałam się w wcześniej uszykowany zestaw . Włosy zaczesałam w niesfornego koka i wyszłam z pokoju . Skierowałam się do pokoju mojej przyjaciółki . Jak zwykle ona jeszcze spała . Usiadłam na brzegu jej łóżka i zaczęłam ją budzić.
-Jess..wstawaj !-nic , żadnej reakcji .-Ej..chcesz się spóźnić o chłopaków .
-Daj mi jeszcze 5 minut .-powiedziała zaspanym głosem .
-Okey , ale tylko 5 . Ja idę zrobić śniadanie i za równe 5 minut przychodzę sprawdzić czy wstałaś . -powiedziałam wychodząc z pokoju . Zeszłam na dół i weszłam do kuchni . Szybko zrobiłam naleśniki z nutellą , położyłam je na stole i poszłam ponownie do pokoju Jess . Weszłam jej nie było . Byłam bardzo zdziwiona . Stałam jeszcze tak chwilę , patrząc się na puste łózko .
-Ehem -usłyszałam kaszlnięcie Jess .-Czemu tak się wpatrujesz w moje łóżko ?-zapytała zdziwiona .
-po prostu nie mogę uwierzyć , że wstałaś .-powiedziałam .Po chwili zeszłyśmy na dół . Usiadłyśmy przy stole i zaczęłyśmy nakładać sobie naleśniki z nutellą . Szybko wszystkie zjadłyśmy i posprzątałyśmy po sobie . Usiadłyśmy w salonie .
* Jessica *
Była już 11:30 , a ja jeszcze w piżamie . Poszłam szybko do pokoju . Wybrałam białą koszulkę , krótkie , lekko poszarpane czarne spodenki , czarną marynarkę i vans'y . Wyglądałam całkiem nieźle . Włosy rozczesałam i zeszłam na dół . Była już 12:30 . Pewnie tak długo wybierałam ciuchy . No cóż..wyszłyśmy z domu i poszłyśmy w stronę willi chłopaków .
-No i jesteśmy .-powiedziałam z uśmiechem na twarzy .
-Wow.-wydukała z siebie Grace , kiedy spojrzała na wielką willę . Zadzwoniłam do drzwi . Nie musiałyśmy długo czekać , żeby ktoś nam otworzył . Przed nami stanął Harry . Przytuliłam go na powitanie i przestawiłam mu moją przyjaciółkę . Weszliśmy do środka .
-Jess !!-krzyknęli wszyscy równocześnie i się na mnie rzucili .
-Cześć chłopki . -powiedziałam z uśmiechem .-To jest moja przyjaciółka , Grace .-Chłopcy się z nią przywitali i wszyscy usiedliśmy w salonie . Trochę pogadaliśmy i wygłupialiśmy się . Z nimi po prostu nie można się było nudzić .Po chwili usłyszałam .
-Ludzie ! Gramy w butelkę !-krzyknął Lou .
-O nie .-powiedziałam przerażona .
-O tak .-powiedział i ruszał brwiami . Wiedziałam , że będzie chciał się na mnie zemścić za ostatnie zadanie . Ale postanowiłam , że będę twarda . Wszyscy usiedliśmy w kółku . Widziałam w oczach Harry'ego , że też nie jest z tego zadowolony . Siedziałam obok Grace . Oczywiście butelką zaczął kręcić Louis . No któż by inny . "Nie wypadnie na mnie , nie wypadnie na mnie ."-powtarzałam w myślach . Zamknęłam oczy .
-Ooo....Grace .-Kiedy to usłyszałam otworzyłam oczy i odetchnęłam z ulgą . Tak mało brakowało .-Pytanie czy wyzwanie ? -zapytał ją Louis .
-Pytanie -powiedziała stanowczo .
-Okey . Hmm....Który z nas ci się najbardziej podoba ?-zapytał ją szybko Lou .
-No więc..Wszyscy jesteście przystojni.-zaczęła . Już wiedziałam , którego wybierze .
-Wiemy -powiedzieli równocześnie chłopcy , a my się zaśmiałyśmy.
-I bardzo skromni -dokończyłam .
-Wiadomo .-zapadła cisza . Każdy czekał , aż Grace się zdecyduję .
-Niall.-powiedziała cicho . Lecz dość głośno , żeby wszyscy usłyszeli . Widziałam w oczach mojego ukochanego przyjaciela Niall'a , że był szczęśliwy . Widziałam jak patrzył na Grace . Na pewno mu się podoba . Moja przyjaciółka zakręciła butelką . Wylądowało na Zaynie . Wtedy przypomniało mi się jakie zadanie miał ostatnio .
-Właśnie Zayn jak tam twoje ostatnie zadanie ? Dałeś radę ?-zapytałam go . On przytaknął .-Nie wierzę .-powiedziałam . Lou powiedział mi , żebym uwierzyła . Naprawdę byłam nieźle zdziwiona . No więc wracając do naszej gry..Zayn wybrał tym razem pytanie . Pewnie bał się znowu stracić swoje ukochane lusterko .
-Na ile procent podoba ci się Jess .-zapytała go , a ja ją "zabiłam" wzrokiem .Kiedyś ją chyba zabiję !! -Od 0-100 % -Ten zaczął się zastanawiać . W końcu odpowiedział pewny siebie .
-85 %. -uśmiechnął się do mnie . Odwzajemniłam uśmiech .
-Ooo....dziękuję , ale ty serio ?-powiedziałam lekko zdziwiona .
-Tak serio .-powiedział z miłym uśmiechem . Zaczął kręcić . Minęła już tak godzina mniej więcej , a nam ta gra wcale się nie nudziła . Było parę głupich zadań , ale ani jeden raz butelka nie wskazała na mnie . Dziwne , ale jednocześnie się z tego cieszę . Przynajmniej Lou nie dał mi jeszcze żadnego głupiego pytania ani zadania . Teraz kręcił Niall . Wypadło na Liam'a , który siedział tuż obok mnie .
-Ej no ..to nie fair !!-powiedzieli wszyscy równo . Ja się tylko do nich uśmiechnęłam . Liam wykonał zadanie i zakręcił butelką . Wypadło na mnie .
-No w końcu ! -krzyknął cały szczęśliwy Lou . Zaśmiałam się .
-Wiesz jakie mam dla ciebie zadanie ?-zapytał . Pokiwałam przecząco głową . -To samo co ostatnio , ale tym razem Zayn . Pokazał na niego palcem . Przewróciłam oczami .
-Ej..Nie wiesz , że nie ładnie jest pokazywać palcem ?! -powiedział Zayn . Zrobiłam to co kazał mi Li (czyli pocałowałam Zayn'a w policzek ) . Nic lepszego nie mógł wymyślić . Usiadłam na swoim miejscu , a kiedy to zrobiłam Li szepnął mi a ucho :
-Przepraszam , że znowu to samo , ale chciałem zobaczyć minę Harry'ego .-uśmiechnął się szeroko . Jak to minę Harry'ego . Czyli , że ja mu sie podobam nie o nie możliwe . Przecież my jesteśmy przyjaciółmi . W końcu się 'wybudziłam' ze swoich zamyśleń . Zakręciłam butelką .
-No proszę , pan marchewka .-uśmiechnęłam się , a Lou głośno przełknął ślinę .
-O nie !-krzyknął.
-O tak .-odpowiedziałam z uśmiechem .
******
Podoba się nowy rozdział ? Piszcie komentarze ;33
Pozdrawiam wszystkich czytelników ;**
Mell.~
Bardzo sie podoba. CO do vansów? Bordowe? Ha! Zgadłam!
OdpowiedzUsuń-Przepraszam , że znowu to samo , ale chciałem zobaczyć minę Harry'ego . ech. Zawsze harry. Czy Eleanor jest z Lou'i bo ich kocham razem. Weny rzuczę pisz,pisz,pisz