piątek, 27 grudnia 2013

Rozdział XIX

-Jess , Londyn-
W końcu nadszedł czas na naszą rozmowę na skype.  Weszłam do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku i otworzyłam laptopa. Zalogowałam się na skype , Niall był aktywny. Od rasu nacisnęłam zieloną słuchawkę. Po zaledwie jednym sygnale odebrał.
-No cześć śliczna. -przywitał się szeroko uśmiechnięty , z zaspanymi oczami Niall. Odwzajemniłam uśmiech.
-No hej głodomorku.-pomachałam do kamerki.-Śpiący co ?-spytałam ironicznie. Chłopak posłał mi sztuczny uśmiech , po czym przetarł oczy. -Jak się trzymasz ?-spytałam.
-Dobrze , ale ta poranna pobudka dała mi nieźle w kość.
- Właśnie widzę.
- Ale dla ciebie warto - dopowiedział , a moje ciało wypełniło przyjemne ciepło.
-Niall ! -usłyszałam krzyk Zayn'a. Zaraz , zaraz Zayn wstał o tak wczesnej porze ?!
-Co chcesz ?!- odkrzyknął mu blondyn.
-Rozmawiasz już z Jess ?
-Yy..... Nie .-odparł piskliwym głosikiem. Zaśmiałam się pod nosem , a do pokoju Niall'a wparował Zayn.
-Cześć idioto.-przywitałam się z nim . Zawsze uwielbiałam się z nim drażnić, a on o tym doskonale wiedział. Jednak reszta zazwyczaj odbierała to poważnie. Zawsze krzyczęli , że mamy przestać się kłócić. Nie powiem mieliśmy z tego niezły ubaw.
-No cześć księżniczko. Stęskniłaś się za mną , prawda.?
-Oczywiście , że tak kretynie.-uśmiechnęłam się złośliwie.
-Ty młoda nie przesadzasz , aby trochę.- zażartował. Pokręciłam przecząco głową.
-A mi się wydaje , że jednak tak debilko. Prychnęłam.  Zakłopotany Niall patrzył to na ekran , na którym widniała moja osoba , to na Zayn'a.
-Aa oni znowu się kłócą.!! wrzasnął blondyn. Oboje się zaśmialiśmy.
-Niall , możesz trochę ciszej. Wszystkich obudzisz , a ja nie mam zamiaru znosić humorków niewyspanego Harry'ego.-syknął Zayn. Horan przytaknął.
-Nie musiałbyś tego znosić , panna Taylor by się nim zajęła.-powiedziałam w pełni normalnym tonem. Chłopcy spojrzeli na mnie.-Co ?
-Czy ty jesteś zazdrosna ?-spytali równocześnie , na co się zaśmiałam.
-Ja zazdrosna ? O Harry'ego.?-wybuchłam śmiechem. Sama nie wiem czy był udawany czy szczery , ale to było chyba najlepsze wyjście z tej sytuacji. Chłopcy spojrzeli na mnie podejrzliwie.-Nie gapcie się tak!
-Bo?
-Bo mnie rozpraszacie! I to nie jest miłe uczucie.
Oboje przewrócili oczami , a do pokoju wparował Louis , a zaraz za nim Liam.
-Spóźniliśmy się?-spytał zdyszany Li.
-Jess!-krzyknął Lou , po czym rozłożył ręce , aby mnie przytulić (?). Podszedł do laptopa i trzymał go w swoim uścisku przez jakieś 2 minuty. Wszyscy patrzyliśmy się na niego jak na jakiegoś chorego umysłowo. Jednak z drugiej strony to było bardzo miłe.
-Też za tobą tęskniłam Lou.-zaśmiałam się.
-Ja bardziej ! -uśmiechnął się zadziornie. 
 -Tak oczywiście Lou.-przytaknęłam. 
-A nie wierzysz mi ?-spytał oburzony.
 -Wierze , wierze.- podniosłam ręce do góry w geście obronnym.-To co na dzisiaj macie zaplanowane ?? Oprócz obściskiwania się w miejscach publicznych i wymiotowaniu.. .-dokończyłam , a Liam i Louis popatrzyli na mnie zdziwieni.-Miałam na myśli Harry'ego. 
Pokiwali głowami na znak zrozumienia. Zayn podszedł do Lou i szepnął coś na ucho. Podejrzewałam co mu powiedział dlatego zmroziłam go wzrokiem. Uśmiechnął się sztucznie. Przewróciłam oczami. 
 -A Harry przyjdzie porozmawiać z naszą księżniczką czy nie?-pyta Li kierując te słowa w moją stronę. Wzruszyłam ramionami. Odkąd ja i Harry pogodziliśmy się jest jakoś inaczej. Myślałam , że ta kłótnia nic między nami nie zmieni , ale chyba się myliłam.. Jednak moja podświadomość mówi mi , że to wcale nie chodzi o kłótnie.. .
Nikt nie odpowiedział na pytanie Liam'a. Wystarczyło tylko tyle , żeby zrozumiał 'nie'. Chciałabym , żeby między mną a Harry'm było tak jak wcześniej. Porozmawiam z nim jak tylko wrócą.-postanowiłam w myślach.
-Jess.-usłyszałam czyiś głos , który wyrwał mnie z myśli.
-Umm..Co mówiłeś.?
-Pytałem czy chcesz , żebym po niego poszedł.-powtórzył się Louis. Wzruszyłam obojętnie ramionami. Lou popatrzył przez chwilę na mnie , po czym wyszedł z pokoju.
-Nie mogłaś powiedzieć nie ?-fuknął Zayn.
-Przepraszam , ale jeżeli przyjdzie tu ze swoją dziewczyną i będą się obściskiwać na moich oczach ; chwytajcie laptopa i uciekajcie tam gdzie was nie znajdą.!-zaśmiałam się. Jednak oni byli poważni , albo próbowali być. Pokiwali twierdząco głowami , na co posłałam im wdzięczny uśmiech. Wiedziałam , że oni też nie chcą tego oglądać.

-Jess.!-krzyknął uradowany Harry. Na mojej twarzy pojawił się uśmiech.
-Cześć Hazzuś.-wysłał mi buziaka w powietrzu , na co Taylor zmrużyła oczy i zamordowała mnie spojrzeniem. Przewróciłam oczami i wróciłam wzrokiem w stronę Harry'ego.-Stęskniłam się.-uśmiechnęłam się cwaniacko pod nosem.
-Tęsknie.-zrobił smutną minkę. Taylor szturchnęła go "przypadkowo" łokciem.
-Oh przepraszam skarbie.
Pocałowała go w policzek. Nie wiem dlaczego ale poczułam ukłucie w okolicach serca. 'Jess ogarnij się.!'-skarciłam siebie w myślach.

*******

-Jess ! Idziemy na pizze.?-krzyknęła moja przyjaciółka z dołu. Bez dłuższego namysłu zgodziłam się. Przyda mi się trochę relaksu. Zeskoczyłam z łóżka i podeszłam do lustra. Moje włosy nie były w zbyt normalnym stanie. Szybko je rozczesałam i żeby ich nie prostować zrobiłam sobie koka na czubku głowy. Postanowiłam się jeszcze przebrać. Z szafy wyjęłam jeden z moich ulubionych zestawów.
Zbiegłam po schodach i stanęłam przy mojej przyjaciółce. Na dworze było dosyć ciepło , dlatego nie brałam żadnej bluzy ani kurtki. Wyszłyśmy z domu i skierowałyśmy się ku naszej ulubionej pizzeri.
Usiadłyśmy przy oknie. Zamówiłyśmy pizzę i czekałyśmy aż podadzą nam nasze zamówienie.