czwartek, 18 lipca 2013

Rozdział IV ~ Wybaczyć ??


Czytasz = Komentarz ;*
Pozdrawiam ^^


                                                        * Jessica *

-Nie wolisz kogoś innego ? Na przykład Harry'ego ? -zapytał Lou , a w oczach miał iskierki nadziei.
-Ej..Mnie w to nie mieszaj !-powiedział lekko oburzony Harry.
-Pytanie czy zadanie Loui ?-zapytałam z uśmiechem na twarzy. On głośno przełknął ślinę i po chwili odpowiedział.
-Pytanie .-Wiedziałam , że padnie taka odpowiedź . Po tym co ostatnio kazałam mu zrobić . No więc zadałam mu pytanie . 'Na ile procent podoba mu się Grace ?' Nie długo czekaliśmy na odpowiedź .-75% . -odparł z uśmiechem na twarzy . Moja przyjaciółka lekko się zaczerwienia . Uśmiechnęłam się do nich miło . W końcu gra się skończyła . Wszyscy poszliśmy na taras . Stałam z Gace dosyć blisko basenu. To nie był najlepszy pomysł....Rozmawiałyśmy sobie spokojnie , kiedy nagle ktoś mnie chwycił w talii od tyłu. Zanim się zorientowałam byłam w basenie. Gdzie znalazła się też Grace.
-Louis !!-krzyknęłyśmy wściekłe.
-Tak.?-zapytał z uśmiechem na twarzy.
-Już nie żyjesz !!-ponownie krzyknęłyśmy , wychodząc z basenu. Spojrzałyśmy na siebie zrozumiale i zaczęłyśmy gonić Louis'a po całym ogrodzie. Ten zaczął krzyczeć , ale my nie dałyśmy za wygraną. W końcu Lou też wylądował w basenie. Wszyscy zaczęli się śmiać , a on udawał obrażonego. Jednak nie trwało to długo. Nie mógł już wytrzymać i zakończył swojego bardzo krótkiego focha . Przytuliłam się do niego i uśmiechnęłam przyjaźnie. Robiło się już ciemno. Rozpaliliśmy ognisko , na środku ogrodu. Chłopcy zaczęli grać i śpiewać. Oparłam głowę na ramieniu Grace obok , której siedziałam i wsłuchiwałam się. Po niedługiej chwili dołączyłam się do chłopaków i również zaczęłam śpiewać.
-Masz piękny głos.-powiedzieli wszyscy jednocześnie , kiedy skończyła się piosenka. Czułam jak lekko się rumienię.
-Nie prawda.-powiedziałam.
-Prawda.-Znów powiedzieli jednocześnie. Znowu zaczęli grać i śpiewać. Prosili mnie , żebym do nich dołączyła i po niedługich namowach zgodziłam się. Niestety z Grace musiałyśmy już wracać. Pożegnałyśmy się z chłopakami i poszłyśmy do domu. Byłyśmy mega zmęczone , dlatego od razu udałyśmy się do swoich pokoi. Wzięłam prysznic i ubrałam się w piżamę. Położyłam się i oddałam w objęcia Morfeusza.

                                                             * rano *
Obudziłam się około godziny 10. Wstałam i stanęłam przed szafą. Tym razem dosyć szybko podjęłam decyzję w co się ubiorę. Weszłam do mojej łazienki ogarnęłam się i zeszłam na dół. W całym domu pachniało naleśnikami. Weszłam do kuchni , gdzie siedziała już Grace. Przywitałam się z nią i dosiadłam się. Długo nie trzeba było czekać , żeby wszystkie naleśniki zniknęły. Wzięłam telefon do ręki . "Hmm....wiadomość od Logana. Ciekawe co chce."-mówiłam w myślach. Otworzyłam sms'a.
"Luke chce się z tobą spotkać , ale to od ciebie zależy czy się spotkacie . A  tak w ogóle co tam u ciebie ?"
"Mogę się z nim spotkać dzisiaj w parku , o 16. Dobrze , a u ciebie ? ;)"
"Przekaże mu . Też . To do zobaczenia ;)" -odpowiedział. Wsunęłam telefon do kieszeni. Razem z Grace usiadłyśmy w salonie i rozmawiałyśmy o wczorajszym spotkaniu z chłopakami. Było naprawdę fajnie. Super spędziliśmy czas. Miałam wrażenie , że mój 'brat' Niall spodobał się Grace , a ona jemu. Ale nie jestem w 100 % pewna , dlatego na razie nie będę poruszać tego tematu. Rozmawiałyśmy tak ze sobą już 3 godziny. Wpadłyśmy w końcu na pomysł , żeby obejrzeć jakiś film. Wybrałyśmy komedię , w ciągu filmu ciągle się śmiałyśmy. Nie tylko ze śmiesznych scen , ale też z tego co my odwalałyśmy. Usłyszałam dzwonek mojego telefonu. Odebrałam i usłyszałam znajomy głos.
-Cześć mała , jak tam ?-powiedział Niall.
-Hej , dobrze , a tam ?-zapytałam.
-Tak samo. Wiesz co trochę nudno tu bez ciebie. Kiedy znowu do nas wpadniesz ?
-Louis oddaj mi ten lakier !-usłyszałam krzyk Zayn'a. Zaśmiałam się tak samo Niall.
-Nie wiem , ale mam nadzieje , że jak najszybciej. I wydaje mi się , że nie jest aż tak nudno.
-Heh.Wiesz co , może pogadamy później.Pa mała , trzymaj się.-pożegnaliśmy się. Sprawdziłam godzinę 15:30. Nie za bardzo chciałam iść na to spotkanie z Lukiem. No , ale powiedziałam , że będę to muszę iść. Będę twarda , jestem ciekawa co takiego mądrego ma mi do powiedzenia.

                                                                 * Niall *
Zayn gonił Louis'a po całym mieszkaniu , a ten uciekał przed nim. Trzymając w ręce jego lakier do włosów.
-Louis oddaj mi ten lakier !!-wrzeszczał Zayn.
-Nie , to za to , że zjadłeś moją marchewkę !-krzyknął Lou. Liam próbował ich uspokoić , ale coś mu się nie udawało. Więc postanowiłem wkroczyć do akcji.
-Przestańcie się kłócić ! Bo inaczej ty Louis nie dostaniesz marchewek przez tydzień , a ty Zayn lakieru i zabierzemy tobie wszystkie lustra.!-krzyknąłem. Od razu podziałało. Lou oddał Zayn'owi lakier , a Zayn powiedział , że odkupi mu marchewkę. Pogodzili się i usiedliśmy wszyscy w salonie. Do salonu wszedł Harry z telefonem w ręce. Pisał jakiegoś sms'a. Domyślałem się do kogo. Chciałem mu zabrać telefon i przeczytać co pisze , ale nie zdążyłem. Zabrał mi telefon z przed nosa. Ale wiedziałem , że w końcu z niego wycisnę co tam pisał.

                                                                * Jessica *

Czekałam już na Luka w umówionym miejscu. Trochę się stresowałam naszym spotkaniem , ale wiem , że nie mogę teraz uciec. Przyszedł Luke , w ogóle się nie spóźnił. Co mnie lekko zdziwiło , bo kiedyś był typem , który ciągle się spóźniał. Podszedł do mnie i przywitał mnie zwykłym 'cześć'.Odpowiedziałam mu tym samym , a on usiadł obok mnie na ławce.
-Więc o czym mi chciałeś powiedzieć ?-zapytałam bez emocji. Wziął głęboki oddech i zaczął śpiewać. Miał naprawdę piękny głos. Kiedyś zawsze razem śpiewaliśmy....
-Przepraszam za to wszystko co zrobiłem , za to , że cię skrzywdziłem. Naprawdę nie chciałem tego zrobić. Nie mogę sobie tego wybaczyć. Tego , że przeze mnie tak cierpiałaś i najprawdopodobniej nadal cierpisz , ale już mniej. Nie mogę znieść tego , że nasza przyjaźń przestała istnieć. Tak bardzo chciałbym , żeby to wszystko co było kiedyś wróciło znów. Przepraszam cię znów. Choć wiem , że mi pewnie nie wybaczysz. I nie zdziwiłbym się , bo wiem , że dałem plamę.-skończył , a ja nie wiedziałam co powiedzieć. To było piękne..Moje oczy się zaszkliły , czułam pojedynczą łzę na policzku , którą on szybko otarł. W końcu wzięłam się w garść i zaczęłam mówić.
-To było naprawdę piękne. Też chciałabym , żeby to wszystko wróciło , ale nie wiem czy jestem w stanie ci wybaczyć , zaufać. Muszę to przemyśleć.
-Rozumiem to.-powiedział. Pożegnaliśmy się zwykłym 'cześć' i poszliśmy w dwie inne strony. Postanowiłam jeszcze nie wracać do domu tylko się jeszcze gdzieś przejść. Chodziłam tak z godzinę po Londynie , bez żadnego wyznaczonego celu. W końcu po 2 godzinach spacerowania wróciłam do domu. Poszłam do kuchni i nalałam sobie trochę soku do szklanki. Napiłam się i poszłam do salonu. Usiadłam na dużej kanapie i włączyłam telewizor. Do salonu weszła Grace i usiadła obok mnie.
-I co ?-spytała.
-Nic , zaśpiewał mi piosenkę o tym co czuje , że mnie przeprasza i w ogóle , no i powiedziałam mu , że się zastanowie , czy mu wybaczę.-odpowiedziałam na jednym oddechu . Jej oczy prawie wyleciały na wierzch , kiedy to usłyszała . Ale po chwili się otrząsnęła i lekko uśmiechnęła.
-I podjęłaś już decyzję ?-zapytała.
-Jeszcze nie.-powiedziałam. Byłam już tym wszystkim naprawdę zmęczona. Poszłam do swojego pokoju i upadłam na łózko. Leżałam tak przez chwilę. Wzięłam telefon do ręki , zobaczyłam , że mam 1 wiadomość od loczka.
"Możemy się dzisiaj spotkać ? Tęsknie ^^"
"Właśnie miałam ci się o to samo zapytać ;3 . Ja za tobą też "
"To za 20 minut w 'naszej' kafejce ?"
"Jasne . Muszę ci opowiedzieć co mnie dzisiaj spotkało."
"Okey. Będę czekał ;3 "-odpisał. Ja poszłam się lekko odświeżyć. Po zrobieniu tej czynności wyszłam z domu i kierowałam się w stronę umówionego miejsca. Kiedy byłam na miejscu , przez szybę zobaczyłam Harry'ego , który już na mnie czekał. Weszłam do środka. Na mój widok loczek od razu się uśmiechnął. Zrobiłam to samo i przytuliłam go. Usiedliśmy , złożyliśmy zamówienie i opowiedziałam mu co się wydarzyło , w trakcie spotkania z Lukiem. -Nie wiem co mam teraz zrobić. Wybaczyć mu czy nie ?-powiedziałam lekko zasmuconym głosem.
-Jak mówi twoje serce ?-spytał , a następnie powiedział.-Kieruj się nim. Ono wie najlepiej.-uśmiechnęłam się lekko. Podziękowałam mu i zmieniliśmy temat. Niestety przyszedł na nas czas. Harry odprowadził mnie i pożegnaliśmy się mocnym przytulaskiem. Cieszę się , że mam takiego przyjaciela. Poszłam do swojego pokoju. Byłam mega zmęczona. Poszłam do łazienki i wzięłam odprężający prysznic . Wskoczyłam w za dużą na mnie bluzkę i krótkie spodenki. Po prysznicu zmęczenie trochę zeszło. Spłynęło ze mnie razem z kroplami wody. Zeszłam na dół zrobiłam sobie ciepłą herbatę i usiadłam w salonie. Wzięłam laptopa na kolana i sprawdziłam e-mail'a , TT itp. Znowu zajęło mi to dużo czasu. Była już 00:27. Zamknęłam laptopa i poszłam do siebie. Położyłam na łóżku i odpłynęłam do krainy snów. To był naprawdę męczący dzień.
Obudziłam się nie wyspana. Wstałam i wyjrzałam przez okno. Ehh....Znowu pochmurny dzień. Podeszłam do mojej ogromnej szafy i wybrałam ubrania. Poszłam ogarnąć się trochę do łazienki. Zeszłam na dół w kuchni nikogo nie było. Co mnie zdziwiło. Uszykowałam sobie śniadanie. Siadając do stołu , zauważyłam jakąś kartkę , która na nim leżała. Wzięłam ją do ręki.
"Poszłam pobiegać , nie martw się o mnie . Smacznego ;33 Grace xxx."
Odłożyłam kartkę na stół i zaczęłam jeść swoje śniadanie. Kiedy skończyłam posprzątałam po sobie i usiadłam w salonie. Włączyłam telewizor i oglądałam jakieś bzdury. Nie miałam najmniejszego zamiaru dzisiaj wychodzić z domu. Tak sobie leżałam na kanapie , aż w końcu momentalnie zasnęłam. Obudził mnie czyiś głos. To była Grace.-Wróciłam!-krzyknęła.


******
Podoba się ?? Wiem trochę krótki i nie miałam dzisiaj za bardzo weny ;/ . Ale mam nadzieję , że wam się podoba.
Pozdrawiam wszystkich Mell.~ ;*

3 komentarze:

  1. POSZŁA POBIEGAĆ?!?!? To nie normalnie w tym świecie ! ONA poszła biegać! i co pewnie jak była już sprzodu bo wyscigowała z własnym duchem to gadała z kolegami zamiast mysleć 'Boże jak ja się okropnie ubieram' sory ze takie porównanie ale bieganie tylko mi się z nią kojarzy. Eeee tam my tam wolimy swoje towarzystwo i gadaniny podczas biegania nie? ;***

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha spoko , ale proszę nie porównuj Jess do tej osoby. No oczywiście , że tak <3 ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. Woow, super blog, kocham *__*

    OdpowiedzUsuń