wtorek, 30 lipca 2013
Rozdział VI ~ Dlaczego się od siebie oddalamy ? Tęsknie... .
Czytasz = Komentarz
* Ranek *
Był ciepły i słoneczny dzień. Jessica obudziła się nawet wyspana i z wspaniałym humorem. Cieszyła się z tego , że odzyskała swojego przyjaciela. Zsunęła się z łóżka i podeszła do szafy. Tym razem nie trwało to zbyt długo i nie prosiła o pomoc Harry'ego. Udała się do łazienki , ogarnęła się i założyła na siebie wcześniej przygotowane już ubrania. Była pewna , że nic nie zepsuję jej tego pięknego i radosnego dnia. Wyszła z pomieszczenia , wzięła telefon i wsunęła go do kieszeni. Powoli zeszła na dół. Na dole znów było pusto. Grace poszła pobiegać , dlatego Jess była skazana na uszykowanie sobie śniadania. Ale nie przeszkadzało jej to za bardzo. Ostatnio bardzo polubiła gotować. Weszła do kuchni. Otworzyła lodówkę i wyjęła składniki potrzebne do przygotowania omletu. Danie szybko było gotowe. Przełożyła je na talerz i usiadła do stołu. Ze smakiem konsumowała swoje danie. 'Muszę przyznać , że nawet nieźle wyszły mi te omlety.'-pomyślała kończąc swoje danie. Odłożyła talerz do zmywarki i poszła do salonu. Włączyła telewizor i zaczęła oglądać jakiś bezsensowny program. Minęło trochę czasu , jednak nie chciała spędzić całego dnia na oglądaniu telewizji. Chciała wykorzystać tak piękną pogodę. Założyła buty , wzięła słuchawki i wyszła. Wyjęła swój telefon i podłączył do niego słuchawki. Włożyła je do uszu i puściła muzykę. Szła już 30 minut bez celu. Nagle poczuła na swoim ramieniu czyjąś dłoń. Lekko się przestraszyła. Trochę bała się odwrócić , jednak to zrobiła. Obróciła się , a jej oczom ukazała się postać , którą bardzo dobrze znała. Uśmiechnęła się i przywitała , ze swoim przyjacielem. On zrobił to samo.
-Co tam ?-zapytał Luke , uśmiech nie schodził mu z twarzy. Tak samo jak i Jess.
-Dobrze , a tam ?-odparła.
-Tak samo , długo już tak chodzisz ? Może dam radę cię namówić na małą kawę.?
-Oczywiście.-powiedziała i oboje ruszyli w stronę kawiarni. Weszli do środka i usiedli przy stoliku. Podeszła do nich kelnerka. Przywitała się i wzięła od nich zamówienie. Kelnerka odeszła , a oni zostali sami (nie licząc innych ludzi w kawiarni). Rozmawiali o wszystkim i o niczym. Uwielbiali spędzać ze sobą czas. Po za tym musieli jakoś nadrobić te kilka lat. Rozmowę przerwała im kelnerka , która właśnie przyniosła im ich zamówienie. Kiedy odeszła od razu powrócili do poprzedniej czynności. Wypili już swoje napoję i wyszli z kawiarni.-Może chciałbyś do mnie wpaść dzisiaj.? W sumie to teraz. Co ty na to.?-zapytała chłopaka , który przytaknął. Szli już w stronę jej domu. Kiedy natknęli się na Niall'a. Jess przywitała się z przyjacielem i przedstawiła mu Luka , a Lukowi Niall'a. W spojrzeniu blondyna można było wyczytać lekką złość. Lecz próbował to ukryć i być dość miły dla bruneta. Chwilę porozmawiali , po czym pożegnali się.
*
Razem z Lukiem byliśmy już u mnie. Lecz mojej przyjaciółki nadal nie było. Nalałam do dwóch szklanek trochę soku i jedna z nich podałam brunetowi. Wygłupialiśmy się , trochę powspominaliśmy i rozmawialiśmy. Minęło kilka godzin. Luke musiał już iść pożegnałam się z nim. Po czym zadzwonił mój telefon. Odebrałam , nie patrząc na ekran telefonu.
-Halo.-powiedziałam.
-Cześć córeczko , jak tam u ciebie ?-zapytała mnie mama. Byłam lekko zdziwiona , że do mnie zadzwoniła.
-Dobrze , a u was ? Jak tam Andy.?- ( Andy to mój młodszy brat. )
-Właśnie ja do ciebie w tej sprawie....bo ja z tatą jedziemy do Manchesteru i mielibyśmy do ciebie taka małą prośbę. Czy mogłabyś się nim zając przez te kilka dni ?
-Jasne. Tak szczerze to się za nim nawet stęskniłam. To kiedy byście go przywieźli ?
-Jutro o 14 byłby już u ciebie.
-Okey. To do zobaczenia.
-Pa. Kocham Cię , do zobaczenia.
-Ja ciebie też , pa.-powiedziałam i rozłączyłam się. Muszę powiedzieć Grace , o tym , że Andy jutro przyjeżdża. Jestem ciekawa gdzie ona tak w ogóle jest ?! Zaczynam się martwić. Zadzwonię do nie. Wyjęłam telefon z kieszeni i wystukałam na klawiaturze jej numer. Nacisnęłam zieloną słuchawkę i przyłożyłam telefon do ucha. Odebrała.
-Gdzie ty do cholery jesteś ?!-powiedziałam z trochę podniesionym głosem.
-Zaraz będę w domu. Uspokój się trochę.-odparła.
-Przepraszam , ale się martwiłam , że tak długo cię nie ma , a wątpię , żebyś tyle biegała.
-Spoko.Dobra kończę zaraz będę , do zobaczenia.-powiedziała i rozłączyła się. Odłożyłam telefon na stolik i czekałam na nią rozłożona na kanapie. W końcu przyszła. Weszła do salonu , przywitałyśmy się i usiadła obok mnie. Powiedziałam jej o Andy'm i nie miała nic przeciwko. Zapytałam ją też czemu jej tak długo nie było. Próbowała się wykręcić , ale mnie nie oszuka. Od razu widziałam , że kłamie. Widziałam to w jej oczach , ale nie chciałam naciskać. Poczekam , aż sama mi powie.....Na dworze zrobiło się dosyć gorąco. Więc postanowiłyśmy , że wykąpiemy się w naszym basenie. Poszłyśmy do naszych pokoi , przebrałyśmy się w stroje kąpielowe. Wzięłyśmy ręczniki i zeszłyśmy na dół. Wskoczyłyśmy do basenu. Woda była naprawę przyjemna. W końcu z niej wyszłyśmy , ale nie na długo. Wzięłyśmy rozbieg i wskoczyłyśmy na bombę do basenu. Chwilę jeszcze popływałyśmy i wyszłyśmy z basenu. Ułożyłyśmy się wygodnie na leżakach i zaczęłyśmy opalać. No trochę się opaliłyśmy. W końcu poszłyśmy się przebrać w normalne ubrania. Wybrałam czarne krótkie spodenki i bordową koszulkę. Zeszłam na dół , włączyłam muzykę i zaczęłam relaksować się przy niej. Zrobiło się dosyć późno. Poszłam na górę , do swojego pokoju. Wzięłam prysznic i przebrałam się w piżamę. Położyłam się na łóżku. Wzięłam telefon do ręki. Wiadomość od Lou.
"Cześć możesz jutro do nas wpaść ?"
"Hey , bardzo bym chciała , ale nie mogę. Będę się opiekować młodszym bratem przez kilka dni."
"Przecież możesz przyjść z nim. Nam to nie będzie przeszkadzać."
"Skoro tak , to będę , ale jeszcze nie wiem o której."
"Spoko , to do zobaczenia ;)"
Odłożyłam telefon na szafkę nocną , ponownie się położyłam i odpłynęłam do krainy snów.
*
Obudziłam się i zeszłam na dół się czegoś napić. Z lodówki wyjęłam sok pomarańczowy i nalałam sobie go to szklanki. Spojrzałam na zegar wiszący na ścianie. Była 7 rano. Dlaczego ja tak wcześnie wstałam.?! Ehh....nie ważne. Poszłam do siebie , umyłam się , uczesałam i ubrałam ( bez torebki i kurtki ). Popatrzyłam na wyświetlacz mojego telefonu 7:30. 'Co ja będę robić przez te kilka godzin ?!'-pomyślałam. Zeszłam na dół i zaczęłam szykować sobie śniadanie. Zjadłam je szybko i usiadłam na kanapie popijając swoją herbatę. Jest już 9 , a Grace nadal nie ma. Dziwne , przecież zazwyczaj o tej godzinie wstawała. Podniosłam się z kanapy i poszłam w stronę jej pokoju. Weszłam , a Grace słodko spała. Nie mogłam się powstrzymać i zrobiłam jej zdjęcia. Wstawiłam na TT. Wyszłam z pokoju , postanowiłam się przejść. Założyłam buty i wyszłam. Włożyłam słuchawki do uszu i szłam przed siebie. Zaczęłam podśpiewywać sobie jedną z moich ulubionych piosenek , którą właśnie słuchałam. Do domu wróciłam po 2 godzinach bez celowego chodzenia po Londynie i podśpiewując sobie trochę. Lecz nie za głośno , bo nie chciałam , żeby ktoś usłyszał jak śpiewam. Weszłam o domu i upadłam zmęczona na kanapę obok mojej przyjaciółki. Ona spojrzała na mnie groźnym wzrokiem. Na początku nie wiedziałam o co chodzi , ale później sobie przypomniałam o zdjęciu , które jej dzisiaj zrobiłam. Uśmiechnęłam się do niej i zaczęłam uciekać. Goniła mnie wokół kanapy. Jednak później po całym domu. Niestety zagoniła mnie w drogę bez wyjścia , ślepy zaułek. Rzuciła się na mnie z łaskotkami.-Nie..Proszę nie. Przestań ! Wystarczy.-wydukałam przez śmiech , lecz ona jak zwykle nie przestawała mnie łaskotać. Po kilku minutach na reszcie sobie odpuściła. Usiadłyśmy.-Przecież ślicznie wyszłaś o co ci chodzi ?!-odparłam uśmiechając się w jej stronę. Ta na mnie spojrzała , nadal z lekką złością , ale po tym uśmiechnęła się. Poszłyśmy do salonu , ale nie na długo , bo poszłyśmy na zakupy. Kupiłyśmy parę fajnych ciuchów i nie tylko. Kupiłyśmy też kilka dodatków i takie tam. Także do domu wróciłyśmy zadowolone. Rozpakowałyśmy torby. Ktoś zadzwonił do drzwi. Pobiegłam je otworzyć , tak jak myślałam. Była to moja mama i Andy. Przywitałam się z nią i moim 14-letnim bratem. Bardzo dobrze się z nim dogadywałam. No , ale jak w każdym rodzeństwie bywały kłótnie i czasem się biliśmy. Lecz i tak bardzo się kochamy. Zaprosiłam ich do środka , ale mama bardzo się spieszyła. Więc nie weszła. Pożegnaliśmy się z nią i zaprowadziłam mojego brata do jego pokoju. Pomogłam mu rozpakować swoje rzeczy.-Jesteś głodny ?-zapytała , na co przytaknął. Zeszliśmy na dół , do kuchni. Zrobiliśmy pyszny obiad. Akurat kiedy skończyliśmy do pomieszczenia weszła Grace. Przywitała się z Andy'm , tak samo on z nią. Usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy zajadać nasze pyszne danie. Powiedziałam Andy'emu o tym , że odwiedzimy dzisiaj chłopaków. Nie przepadał za nimi za bardzo , ale zgodził się. Jednak Grace nie poszła z nami , bo miała jakąś ważną sprawę do załatwienia. Nie wypytywałam jej o to i razem z Andy'm wyszliśmy z domu. Nie szliśmy długo , trochę porozmawialiśmy i wygłupialiśmy. Myślę , że dogada się z chłopakami. Zadzwoniliśmy do drzwi. Nie musieliśmy długo czekać. Po chwili w drzwiach pojawił się Lou. Przywitałam się z nim i przedstawiłam mojego brata. Weszliśmy do środka. W salonie siedziała reszta zespołu. Tak samo jak z Lou , przywitałam się z nimi i przedstawiłam Andy'ego. Usiedliśmy w salonie. Tak jak myślałam Andy i chłopacy świetnie się dogadywali. Myślę , że się polubili.
-Zagrajmy w karaoke !!-krzyknął Lou. Wszyscy oprócz mnie zgodzili się , ale w końcu nie przekonali.
-Rodzeństwo idzie na pierwszy ogień.-powiedział Zayn. Uśmiechając się do mnie. Wtedy spiorunowałam go spojrzeniem. Z niechęcią wstałam. Harry wybrał nam piosenkę. Zaśpiewaliśmy ją obydwoje bez trudu. Kiedy skończyliśmy obróciliśmy się do nich przodem. Całej piątce opadły szczęki.
-Aż tak fałszowałam ?-zapytałam. Po czym już nie wytrzymałam z Andy'm ze śmiechu. Oni od razu po moim pytaniu otrząsnęli się.
-Ty chyba sobie żartujesz ?!-odpali zgodnie.
-Czy fałszowałaś , ty śpiewasz jak anioł. Ty i Andy macie piękne głosy !-dodał Niall i Liam. Wiem , że Andy ma świetny głos , ale ja. Przecież ja brzydko śpiewam. Chociaż może nie , aż tak jak sądziłam. No , ale wracając do karaoke to był remis. Po nas był Harry i Lou , tym razem , ja i Andy wybieraliśmy im piosenkę.
Trochę się z nią trudzili , ale całkiem nieźle im wyszło. Harry wygrał.
-Nie to nie fair !-krzyknął Lou i udawał , że się obraża. Podeszłam do niego i przytuliłam. Odwzajemnił mój uścisk.
-No oczywiście Lou , przecież to ty powinieneś wygrać.-powiedziałam do niego i zaśmiałam się.
-No właśnie to niesprawiedliwe nie ?
-Yhym.-przytaknęłam i pokazałam Hazzie język. Teraz to on udawał , że się obraża. Wyplątałam się z objęć Lou i podeszłam do loczka.-No nie fochaj się.-powiedziałam słodko. Ten spojrzałam na mnie i przytulił.-Tak lepiej.-odpowiedziałam. Uśmiechnął się , a ja to odwzajemniłam. Usiadłam na swoim miejscu pomiędzy Andy'm , a Niall'em. Oparłam się o ramię blondyna , a on uśmiechnął się do mnie i położył swoją dłoń na moim ramieniu.-Co tam młody ?-zapytałam mojego brata , który się nam przyglądał.
-Nic , tylko mam do was takie pytanie.-powiedział , tak aby reszta ni usłyszała. Co i tak mu nie wyszło. Wszystkie oczy zostały skierowane w naszą stronę. Wywróciłam oczami.
-Jakie ?-zapytał blondyn.
-Czy wy jesteście razem.?-zapytał prosto z mostu. Popatrzyliśmy na siebie zdziwieni i wybuchnęliśmy niepohamowanym śmiechem. Ten popatrzył się na nas jak na idiotów.-Co ja takiego śmiesznego powiedziałem.?-Nadal nie mogliśmy powstrzymać śmiechu.
-To może ja powiem za nich.-odparł Liam.-Nie nie są razem ,są tylko przyjaciółmi i traktują się jak rodzeństwo.-Razem z Niall'em popatrzyliśmy na siebie lekko zdziwieni , a zaraz po tem na Liam'a. Zdziwiło nas to , że powiedział to tak jakbyśmy my to zrobili.
-Czyli mam 'brata'.-raczej stwierdził niż spytał. Razem z blondynem przytaknęliśmy. Wszyscy wróciliśmy do poprzednich pozycji. Oprócz mojego brata. On położył się na moich kolanach. Nie przeszkadzało mi to , wręcz przeciwnie.
-Tylko nie zaśnij.-powiedziałam.
-Spoko.-odparł , po czym słodko się uśmiechnął , odwzajemniłam to. Minęło kilka godzin i musieliśmy już iść. Pożegnaliśmy się z chłopakami , którzy nie chcieli nas wypuścić. Najchętniej zostałabym , ale nie mogę. Musimy już wracać.
*
-Andy-
*ranek*
Obudziłem się koło godziny 10. Byłem nawet wyspany. Miałem dobry humor. Szybko zeskoczyłem z mojego łóżka. Podszedłem do szafy i szybko wybrałem ubrania. Poszedłem do łazienki. Wziąłem szybki prysznic , ubrałem się i ręką przeczesałem swoje włosy. Gotowy zszedłem na dół. Schodząc poczułem zapach smażonych naleśników. Wszedłem do kuchni. Na stole leżał talerz z górą naleśników z nutellą. Usiadłem na swoim miejscu i zacząłem się zajadać. Na przeciwko mnie usiadła moja siostra , która właśnie skończyła smażyć resztę pysznych naleśników. Po śniadaniu ubraliśmy buty i poszliśmy zwiedzić miasto. Jess oprowadzała mnie , rozmawialiśmy i wygłupialiśmy się. Na koniec naszej 'wycieczki' poszliśmy do London Eye. Staliśmy w dość długiej kolejce. Kiedy nagle moim oczom ukazała się śliczna dziewczyna.
Przyglądałem się jej. Była taka piękna. Jej oczy błyszczały od dobijającego się w nich słońca. Spojrzała w moją stronę i lekko się uśmiechnęła. Odwzajemniłem to , po czym poczułem , że się rumienie. Chciałem do niej podejść i zagadać , ale trochę się bałem. Widziałem , że też się ukradkiem na mnie patrzyła. Wziąłem się w garść i podszedłem do niej wolnym krokiem.-Cześć , jestem Andy , a ty ?-zapytałem lekko się uśmiechając. Odwzajemniła uśmiech i odpowiedziała.
-Hey , Megan. Ale znajomi mówią na mnie Meg.-Nie widziałam cię tu wcześniej.-odparła.
-Wiesz , przyjechałem do siostry na kilka dni. Jestem tu dopiero od wczoraj.-powiedziałem. Jeszcze chwilę porozmawialiśmy , ale musiałem już iść. Wymieniliśmy się numerami i pożegnałem się z nią. Poszedłem do Jess.
-Gdzie ty byłeś.?-zapytała trochę zdenerwowana.
-Yy....niedaleko.-powiedziałem szybko. Nie za bardzo chciałem jej mówić o tym , że spodobała mi się jedna dziewczyna i poszedłem do niej zagadać. Chciałem tego uniknąć.
-Czyli ? A tak w ogóle to na następny raz powiedz mi , że gdzieś idziesz , żebym się nie martwiła. Okey ? -Spoko i przepraszam.-powiedziałem i przytuliłem ją. W końcu dotarliśmy do kasy. Zapłaciliśmy za dwa bilety na wielkie koło London Eye. Wsiedliśmy do 'wagonu/kapsuły'. Widoki były naprawdę ładne. Ale nie zbyt je podziwiałem. Cały czas myślałem o niej , o Meg. Już nie mogę doczekać się naszego kolejnego spotkania. Miło mi się z nią rozmawiało. Polubiłem ją , jestem ciekawy czy ona mnie też. Mam nadzieję , że tak. Z zamyśleń wyrwał mnie czyiś głos. Był to głos mojej siostry.
-Ładne widoki , prawda ?-zapytała. Byłem jeszcze wtedy rozkojarzony i nie za bardzo wiedziałem co powiedziałam-Andy !-powiedziała głośniej.
-C-co. A tak bardzo ładne.-odparłem.
-O czym , a może raczej o kim tak rozmyślałeś ?-spytała poruszając brwiami.
-Nic.-odpowiedziałem krótko. Na szczęście nie wypytywała się o to. Trochę się wygłupialiśmy i rozmawialiśmy , tak jak zazwyczaj. Lecz tym razem myślałem wciąż o Meg. Wróciliśmy do domu koło 18. Po drodze wstąpiliśmy do baru i zjedliśmy obiad. W domu usiedliśmy na wygodnej kanapie w salonie.
*
Siedziałem na łóżku , wahając się czy napisać do niej , czy nie. Patrząc się bezczynnie na ekran telefonu. Do mojego pokoju weszła Jess. Pewnie zauważyła , że coś się dzieję. Usiadła obok mnie na łóżku. Spojrzała na mnie i zaczęła.-Co się dzieję młody. Cały czas jesteś jakiś taki nieobecny. Odkąd zniknąłeś , kiedy czekaliśmy w kolejce na London Eye.-powiedziała. Spuściłem głowę , wziąłem głęboki oddech.
-No , bo wtedy , kiedy staliśmy zauważyłem taką ładną dziewczynę. No i trochę bałem się zagadać , ale w końcu to zrobiłem. Podszedłem do niej i zagadałem. Porozmawialiśmy ze sobą chwilę. Ma na imię Megan i wymieniliśmy się numerami. Ale teraz waham się czy napisać , czy nie.-odparłem. Jess mnie przytuliła.
-Ooo..Spodobała ci się.-stwierdziła. Nie zaprzeczyłem.-A teraz napisz do niej. Może czeka właśnie na to.- powiedziała wychodząc z pokoju. Ponownie wziąłem telefon do ręki i zacząłem stukać na jego ekranie sms'a.
"Hey , masz jakieś plany na jutro ? Może się spotkamy i lepiej się poznamy ? ;) Andy xxx" -wysłałem. Nie długo czekałem na odpowiedź.
"Hey , jasne możemy się spotkać. To gdzie i o której ? Meg xxx"
"Park naprzeciwko London Eye. 15 ci pasuję ?"
"Tak , to do zobaczenia. :)"
"Pa ;)"
Zacząłem skakać po łóżku i krzyczeć 'Jest ! Jest !..' Cieszyłem się chyba jak nigdy. Jednak nie byłem pewien czy ja też jej się podobam. Chociaż szczerze w to wątpię. No , ale nie tracę nadziei. Zrobiło się już dosyć późno. Poszedłem do łazienki i przebrałem się w dół od piżamy. Położyłem się na łóżku i zasnąłem.
-Jessica-
*następny dzień*
Stoję właśnie przed szafą zastanawiając w co się ubrać. W końcu wybrałam i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic. Uczesałam się i ubrałam. Gotowa zeszłam na dół. Grace znów nie było w domu. To robiło się już lekko denerwujące , jak i podejrzane. Ehh....z resztą nie ważne to jest jej życie. Ale jednak z każdym dniem mam wrażenie , że się od siebie oddalamy. Nie tylko ja. Rozmawiałam trochę o tym z Niall'em. Jemu się podobnie wydaję. Czuję , że tracę przyjaciółkę. Musze coś z tym zrobić. Może jakieś zakupy , albo coś takiego. Później coś wymyślę , teraz muszę zająć się śniadaniem. Po kilku minutach posiłek był już gotowy. Usiadłam przy stole i zaczęłam go jeść. Na dół zszedł też Andy. Wziął swój talerz i także zaczął jeść swoje śniadanie. Przy czym rozmawialiśmy ze sobą. Podpytałam go trochę o tą Meg i czy napisał wczoraj do niej. Dzisiaj się spotykają. Ciekawa jestem co z tego wszystkiego wyjdzie. Przyjaźń , czy może zauroczenie ? To już zostawiam im. Postanowiłam nie mieszać się do tego. Tylko kiedy Andy poprosi mnie o pomoc , no i ewentualnie Meg. Skończyliśmy jeść śniadanie. Posprzątałam i usiadłam na kanapie , na której siedział już mój brat.-Słuchaj ja się idę przejść , więc zostajesz na trochę sam w domu. Dlatego bardzo cię proszę nie roznieś go , okey ?-powiedziałam do niego.
-Spoko.-odparł. Założyłam buty i wyszłam. Miałam małe obawy , ale ufałam mu. Jednak miałam nadzieję , że Grace szybko wróci do domu. Chociaż wątpiłam w to. Ostatnio wraca najwcześniej koło 14. Wątpię , żeby tyle biegała , no ale cóż jej sprawa. Ja się w to nie mieszam. Szłam spokojnie z założonymi słuchawkami , w których grała moja ulubiona Playlista po ulicach Londynu. Nie długo chodziłam po mieście. Po godzinie wróciłam do domu. Weszłam do niego z zamkniętymi oczami. Bałam się je otworzyć , ale jednak gdy to zrobiłam przeżyłam szok. Dom był taki sam , jak go zostawiłam. Oprócz tego , że nigdzie nie było Andy'ego. W salonie na stoliku znalazłam kawałek papieru. Był to liścik od mojego brata.
'Siema , poszedłem na spotkanie z Meg. Nie wiem , o której będę. Andy xxx"-odłożyłam karteczkę. Co ja teraz będę robić Andy wyszedł , Grace też nie ma , chłopaki są w studiu. A Logan i Luke właśnie może się z nimi spotkam. Ponownie założyłam buty i wyszłam. Kilka minut później byłam przed ich domem. Zadzwoniłam do drzwi. Po chwili w drzwiach ukazał się Logan. Widziałam , że jest zdziwiony , ale wpuścił mnie do środka. Przywitaliśmy się , po czym przywitałam się z Lukiem. W salonie siedziała jeszcze jedna dziewczyna.-Lucy to jest nasza przyjaciółka Jessica.-powiedział Logan do dziewczyny. Przywitałyśmy się , wydawała się na miłą.
-Lucy to moja dziewczyna.-dodał Luke.
-I mi nic o tym nie powiedziałeś ?!-odparłam.
-No przepraszam.
-Spoko , nic się nie stało. Gratuluje wam , a jak długo jesteście razem.?
-Dzięki.-powiedzieli zgodnie. Po czym ona dodała.-Z miesiąc.-pokiwałam twierdząco głową i uśmiechnęłam się do nich. Usiedliśmy w salonie i oglądaliśmy jakiś film. Siedziałam pomiędzy Loganem , a Lucy. Oparłam głowę o ramię mojego przyjaciela. Podczas filmu rozmawiałam trochę z Lu. Jest naprawdę miła i fajna. Chyba się zaprzyjaźniłyśmy. Była już 18 , musiałam iść. Pożegnałam się ze wszystkimi , a z Lu wymieniłyśmy się numerami. Chwilę później byłam już w domu. Grace i Andy też już wrócili. Przywitałam się z przyjaciółką.Andy siedział w swoim pokoju. Poszłam tam , weszłam powoli. Siedział na łóżku i stukał po ekranie swojego telefonu. Usiadłam na przeciwko niego. Widziałam , że jest szczęśliwy.
-I jak było.?-spytałam.
-Super. Zaprzyjaźniliśmy się i za dwa dni będę ją uczył jeździć na desce.-powiedział zadowolony. Przytuliłam go i wyszłam z pokoju. W kieszeni poczułam wibracje mojego telefonu. 'Harry'. Odebrałam.
-Cześć mała , co dzisiaj robicie ?-powiedział.
-Hey , w sumie to nic ciekawego.-odpowiedziałam.-Jak chcecie to możecie do nas wpaść.
-Spoko , niedługo będziemy. To do zobaczenia !
-Pa.-powiedziałam i rozłączyłam się. Schowałam telefon do kieszeni i zeszłam na dół. Zobaczyłam szykującą się do wyjścia Grace.-Gdzie idziesz ?-zapytałam.
-Przejść się.-odpowiedziała po krótkim namyśle.
-A o której będziesz , bo dzisiaj nasi kochani 1D przychodzą.
-Okey , będę za jakąś godzinę , coś takiego. Idę pa.-powiedziała i wyszła. Usiadłam na kanapie , ale nie na długo , ponieważ ktoś zadzwonił do drzwi. Poszłam je otworzyć , tak jak myślałam to byli moi kochani wariaci. Otworzyłam drzwi i rzuciłam się na każdego po kolei. Stęskniłam się na nimi.
-Czym sobie zasłużyliśmy na takie przywitanie ?-spytał Zayn.
-Niczym. Po prostu się za wami stęskniłam.-odpowiedziałam.
-My za tobą też.-powiedzieli równo i zrobiliśmy zbiorowego miśka. Usiedliśmy w salonie , w którym pojawił się też mój brat. Przywitali się , chwilę porozmawialiśmy , ale jak zwykle nie wytrzymaliśmy bez wygłupów. Lou jak zwykle jadł swoje marchewki , Zayn przyglądał się w swoim lusterku. Oglądaliśmy komedie , od której byliśmy stanowczo śmieszniejsi. Liam uciekał prze loczkiem , który gonił go z łyżką.
-Odwal się , albo ci wyprostuję włosy.-zagroził loczkowi Li. Ten chwilę się zastanowił , jednak dalej gonił Liam'a. W końcu ten nie wytrzymał i sięgnął po prostownice. Powiedział Andy'emu , żeby ją podłączył. Mój brat zrobił to. Harry połknął głośno ślinę , jednak nie dawał za wygraną. Kiedy prostownica się nagrała Li chwycił ją , mało co się nie poparzył , bo chwycił ja w złym miejscu. Ale to taki szczegół. Stał patrząc na loczka groźnie. Daddy już mu chciał wyprostować kosmyk włosów , kiedy ten upadł na kolana i udawał , że płacze.
-Nie proszę , już odkładam tą łyżkę. Tylko błagam zostaw moje loczki w spokoju.-zaszlochał. Li patrzył na niego poważnie. Choć widziałam , że ledwo powstrzymywał się od śmiechu. Nasza piątka nie mogła przestać się śmiać. Po chwili dołączył do nas loczek i Li. Kiedy się opanowaliśmy wróciliśmy do oglądania filmu. Wszyscy naprawdę się w niego wciągnęli. Ja również. Kilka minut później Niall chwycił mnie za rękę i poszliśmy na górę , do mojego pokoju. Usiedliśmy na łóżku.
-Coś się stało ?-zapytałam. Widziałam , że jest zdenerwowany.-Powiesz mi , po co mnie tutaj przyprowadziłeś ? O czymś chcesz mi powiedzieć ?-odparłam. Blondyn wziął głęboki wdech i zaczął..
-Chciałem cię prosić o pomoc.
-O pomoc w czym ?
-No , bo podoba mi się dziewczyna i chciałbym jej to powiedzieć. Ale nie w jakiś nudny , zwyczajny sposób. Tylko , że nie wiem czy ona czuję to samo do mnie i boję się jej odrzucenia.-powiedział. Domyśliłam się o jaką dziewczynę mu chodzi.
-A tą dziewczyną jest Grace , prawda ?-spytała. Spuścił wzrok , a na jego twarzy pojawił się lekki rumieniec.-Wiedziałam .-odparłam z uśmiechem.
-Skoro wiedziałaś to po co się pytasz ?
-Tak dla pewności. Wiesz co wydaję mi się , że ty jej się też podobasz. Ale nie mogę ci tego powiedzieć na 100 %. Tak poza tym to mam pewien plan , jak możesz jej to powiedzieć.
-Serio ? To dalej mów !-odparł szczęśliwy blondyn. Opowiedziałam mu mój cały plan. Po omówieniu wszystkiego zeszliśmy na dół. Chyba nawet nikt nie zaważył , że nas nie było. Usiedliśmy na tych samym miejscach co wcześniej. Usłyszałam dźwięk przekręcanych w zamku kluczy. Spojrzałam w tamtą stronę. Tak samo jak reszta. Do domu weszła Grace , ale nie była sama. Z nią był całkiem przystojny chłopak. Wyglądał tak na 19 lat. Weszli do salonu. Zasłaniając nam widok na telewizor. Podejrzewam , że chcą nam
Weszli do salonu. Zasłaniając nam widok na telewizor. Podejrzewam , że chcą nam coś ważnego. Cała nasz siódemka była zdziwiona.
-Chciałabym wam kogoś przedstawić.-powiedziała i chwyciła chłopaka za rękę.-To jest mój chłopak Jason.-Byłam w szoku. Spojrzałam się na Niall'a , a on na mnie. Po czym nasz wzrok wrócił na Grace i Jason'a. Jednak już wiedziałam dlaczego tak długo i często jej nie było w domu. Ale przecież mogła mi powiedzieć. Ehh....z resztą nie ważne. Ważne jest to , żeby była szczęśliwa i , żeby on jej nie zranił. Czyli , że mój i Niall'a plan legł w gruzach. Spojrzałam kątem oka na blondyna. Widziałam , że jest smutny , ale nie daje tego po sobie poznać. Nie ukrywam mi też było trochę przykro. Może jeszcze kiedyś będą razem. Podeszłam do Grace i jej chłopaka i pogratulowałam im. Jason wydawał się miłym chłopakiem , ale muszę go lepiej poznać. Ale jeżeli ją zrani to nie ręczę za siebie. Mój 'brat' poszedł w moje ślady. Też im pogratulował , tak samo jak i reszta.
-Następnego dnia-
Obudziłam się dosyć wcześnie , ponieważ nie mogłam spać. Spojrzałam na wyświetlacz mojego telefonu : 07:03. 'O serio Jess'.-pomyślałam. Zsunęłam się z łóżka. Wyjrzałam za okno , było pochmurno. Tak jak zazwyczaj w Londynie. Odeszłam od okna i skierowałam się na dół. Było pusto. No , ale czego ja się spodziewałam o tej godzinie. Zrobiłam sobie ciepłą herbatę i usiadłam na parapecie. Wpatrywałam się w niebo. Nie było tam nic ciekawego , ale lubiłam to robić. Mogłam , wtedy dużo rzeczy przemyśleć. Lec z tym razem tak nie było. Patrzyłam i w ogóle nie myślałam. No tak przecież ja prawie nigdy nie myślę , no cóż. Postanowiłam się przejść i kto wie może pobiegam. Wypiłam swój ciepły napój i poszłam do swojego pokoju. Wybrałam ubrania i dałam się do łazienki. Wzięłam szybki prysznic , ubrałam i ogarnęłam się. Wzięłam ze sobą telefon , słuchawki i wyszłam. Włożyłam słuchawki do uszu i włączyłam moją lubioną playlistę. Biegałam tak z godzinę , po czym chodziłam trochę po mieście. W domu nie było mnie 3 godziny. Zdjęłam buty i weszłam do kuchni. Z szafki wyjęłam szklankę i nalałam sobie trochę soku. Śniadanie zjadłam na mieście. Grace i Jason siedzieli w salonie. Przywitałam się z nimi i usiadłam obok , na fotelu. Trochę bardziej poznałam Jason'a. Jest naprawdę miły i zabawny. Dostałam sms'a od Lucy ?! Nie ukrywam byłam lekko zdziwiona. Owszem polubiłyśmy się i w ogóle , ale nie spodziewałam się , że napisze do mnie.
'Cześć chcesz dzisiaj do nas wpaść.? Tak koło 16:30.'
'Hey. Spoko mogę wpaść.'
Stęskniłam się nawet za Lukiem i Loganem. Jest już 12. Poszłam do siebie , wzięłam nowy zestaw. Weszłam do łazienki , odświeżyłam się i ubrałam. Zrobiłam lekki makijaż i usiadłam na łóżku. Wzięłam laptopa na kolana. Sprawdziłam kilka stron (TT , fb i inne). Po sprawdzeniu kilku rzeczy odłożyłam laptopa i poszłam na dół. Jason chyba już poszedł , w salonie siedziała Grace. Usiadłam obok niej. Chwilę porozmawiałyśmy , ale bardzo krótką chwilę , bo zjawił się Jason. Dosiadł się do nas i już nie mogłam spokojnie porozmawiać z przyjaciółką....Zbliżała się już 16:20 , więc wyszłam powoli z domu. Już stałam pod ich domem i miałam nacisnąć dzwonek. Kiedy ktoś chwycił mnie za ramię. Obróciłam się.
-Logan ! Cześć.-rzuciłam się na niego , a on odwzajemnił mój uścisk.
-Cześć Jess.-powiedział i otworzył drzwi. Weszliśmy do środka. W salonie siedział Luke razem z Lucy. Całowali się , wyglądało to nawet słodko. Lecz było to dla mnie trochę krępujące. Kiedy Luke mnie zauważył przywitaliśmy się. Z Lucy też się przywitałam. Jednak w jej oczach zobaczyłam radość połączoną z wrogością. Tylko dlaczego wrogość ?! Tego nie wiem i chyba nie mam zamiaru się dowiedzieć. Usiedliśmy na kanapie. Tsaa....Nasza zakochana para prawie cały czas się obściskiwała. Czułam , że Logan też nie czuję się zbyt dobrze w tej sytuacji. Poszliśmy do jego pokoju. Usiedliśmy na łóżku i zaczęliśmy rozmawiać. Nie mieliśmy najmniejszego zamiaru wracać na dół. Minęła już 19. Postanowiłam , że będę wracać. Pożegnałam się i wyszłam. W domu przywitałam się z moim ukochanym braciszkiem. Moja ukochana przyjaciółka była chyba zbyt zajęta całowaniem ze swoim chłopakiem , żeby zauważyć , że wróciłam. Odkąd zaczęła się z nim spotykać czuję , że się od siebie oddalamy. Tęsknie za nią , za tymi chwilami spędzonymi razem. Chciałabym , żeby to wróciło. Polubiłam Jasona , ale on tak jakby odbiera mi przyjaciółkę.. Jasne cieszę się z jej szczęścia , ale brakuję mi jej.... .
czwartek, 25 lipca 2013
Rozdział V
Czytasz = Komentarz ;33
* Jessica *
Grace przywitała się ze mną i poszła do siebie , żeby się przebrać. Siedziałam sama w salonie. Poczułam ból , strasznie rozbolała mnie głowa. Ponownie położyłam się na kanapie. W końcu w salonie pojawiła się Grace. Czułam , że zbladłam. Moja przyjaciółka przykucnęła przy mnie.-Co się stało ?-zapytała zmartwiona.
-Nic , po prostu boli mnie głowa.-odparłam z lekkim grymasem na twarzy. Grace wstała i udała się do kuchni. Wyjęła z szafki jakieś tabletki na ból głowy. Do szklanki nalała trochę wody. Wzięła przygotowane kilka sekund temu rzeczy i podała mi je.
-Weź , poczujesz się lepiej.-powiedziała i lekko się uśmiechnęła. Odwzajemniłam uśmiech i zrobiłam co powiedziała. Podziękowałam jej i poszłam do swojego pokoju. Położyłam się na moim wielkim łóżku i przykryłam kocem. Wzięłam laptopa i położyłam go sobie na kolana. Weszłam na TT , e-mail'a i inne strony. Jak zwykle zajęło mi to trochę czasu , ale i tak nie mogłam spać. W ogóle nie byłam śpiąca. Siedziałam na fb i pisałam z Loganem tak już z półtorej godziny. Zeszłam na dół , do kuchni. Zrobiłam sobie ciepłą herbatę i wróciłam do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku i powoli sączyłam swój ciepły napój. Było dosyć późno. Do mojego pokoju weszła Grace. Najwidoczniej też nie mogła spać. Usiadła obok mnie na łóżku. Chwilę pogadałyśmy i poszłyśmy do salonu , obejrzeć jakiś film , horror. Usiadłyśmy obok siebie , włączyłyśmy już wybrany film i zajadałyśmy się popcornem. Jak zwykle bardziej niż filmem zajmowałyśmy się wygłupami.
-Nie wchodź tam , nie wchodź tam !-krzyczałyśmy , kiedy dziewczyna schodziła do piwnicy. Tak sobie myślę , że czasami za bardzo wczuwamy się w te filmy. W końcu film się skończył , a my poszłyśmy do swoich pokoi. Położyłam się na łóżku , zamknęłam oczy i nareszcie oddałam się w ręce Morfeusza.....Obudziłam się dosyć późno. Obróciłam się na drugi bok , a moim oczom ukazał się Harry.?! Nie ukrywam byłam zdziwiona. Loczek się do mnie uśmiechnął i zaczesał mój niesforny kosmyk włosów za ucho.
-Dzień dobry.-powiedział uśmiechnięty. Odwzajemniłam uśmiech.
-Hey. Co ty tu robisz ?-zapytałam.
-Przyszliśmy sprawdzić jak się czujesz. Podobno wczoraj nie najlepiej. A tak w ogóle to nie cieszysz się , że mnie widzisz.?
-Jasne , że się cieszę. Tak wczoraj trochę się źle czułam. I poczekaj chwilę My..?
-Taak.-odpowiedział przeciągając słowo. Kiedy do mojego pokoju wparowała czwórka moich przyjaciół. Rzucili się na mnie. Zrobiliśmy zbiorowego miśka. Po czym wszyscy rzucili się na moje ogromne łóżko. Dobrze , że jest takie duże , bo inaczej wszyscy byśmy się na nim nie zmieścili. Chwile ze sobą porozmawialiśmy , ale wszyscy zeszli na dół , ponieważ Grace zwołała ich na obiad. Oczywiście pierwszy był Niall. Harry został ze mną. Usiadł na moim łóżku.
-Skoro zostałeś , to możesz mi wybrać jakieś ubrania.-powiedziałam z uśmiechem na twarzy. On pokiwał głową i podszedł do mojej szafy. Chwilę przebierał w moich ciuchach i położył przyszykowany już zestaw na moim łóżku. Nie powiem gust to on ma. Poszłam szybko do łazienki. Ogarnęłam się i razem z Harry'm zeszłam na dół. Usiedliśmy przy stole i dołączyliśmy do naszych przyjaciół. Zaczęłam zajadać się pizzą przygotowaną przez Grace. Kiedy skończyliśmy jeść , poszłam na spacer z Niall'em. Świetnie się z nim dogadywałam od samego początku. Jest dla mnie jak brat. Dlatego go tak nazywam. Szliśmy powoli , bo nigdzie nam się nie spieszyło. Opowiedziałam mu o moim spotkaniu z Lukiem i poprosiłam , żeby mi doradził w wybraniu decyzji.
-Wiesz co sam nie wiem co bym zrobił na twoim miejscu. Ale pewnie kierowałbym się sercem. Więc zrób to. Podobno serce wie najlepiej.-odparł. Uśmiechnął się do mnie , a ja to odwzajemniłam. Zmieniliśmy temat. Jak zwykle nie długo wytrzymaliśmy bez wygłupów. Na końcu biegliśmy do domu. Uciekaliśmy przed fankami. Wbiegliśmy do domu i szybko zatrzasnęliśmy drzwi. Opierając się o nie i ciężko dysząc. Już dawno tak szybko nie biegałam. Po niedługiej chwili w pomieszczeniu znalazła się reszta naszych przyjaciół.
-Co się stało ?-zapytali wszyscy równocześnie.
-Fa..Fanki.-odpowiedzieliśmy równo , ciężko oddychając. Wszyscy jeszcze raz na nas spojrzeli i zaczęli się śmiać. Pewnie nie wyglądaliśmy za dobrze. Podeszliśmy do lustra , które wisiało w przedpokoju. Kiedy tylko w nie spojrzeliśmy od razu zaczęliśmy się śmiać. Kiedy się trochę uspokoiłam pobiegłam z blondynem do łazienki. Poprawiliśmy swój wygląd i wyszliśmy z niej. Nasi przyjaciele siedzieli w salonie oglądając jakieś kreskówki w telewizji. Lou jak zwykle zajadał się swoimi marchewkami. Dołączyliśmy do nich. Zauważyłam , że Harry co po chwile się na mnie ukradkiem patrzy. I chyba nie tylko ja to zauważyłam , bo dostałam sms'a od Grace.
"Uuu....Harry się co po chwilę na ciebie patrzy. ^^ Pewnie mu się spodobałaś."-spojrzałam na nią groźnym spojrzeniem. Powiedziała bezgłośne 'sory' i uśmiechnęła się. Po czym mój 'brat' do mnie szepnął :
-Zauważyłaś , że Harry cały czas się a ciebie patrzy.?-przewróciłam tylko oczami.
-Tak zauważyłam , ale to przecież nic nie znaczy.-szepnęłam do niego.
-No nie był bym tego taki pewien.
-Niall , czy masz coś konkretnego na myśli ?
-Ja nie , coś ty.
-Niall.-szepnęłam i spojrzałam na niego podejrzanym i lekko groźnym wzrokiem.
-Może kiedy indziej ci powiem.
-Taak , może.-szepnęłam i wróciliśmy do oglądania. Harry w końcu przestał się na mnie patrzeć. Niestety chłopcy musieli już iść. Pożegnałyśmy się z nimi i zaczęłyśmy sprzątać. Niedługo to trwało. Wzięłam swój telefon , dostałam wiadomość od nieznanego numeru. Otworzyłam ją , okazało się , że jest od Luka.
"Hej , tu Luke. Słuchaj napisz do mnie , kiedy podejmiesz już decyzję. To dla mnie bardzo ważne."
"Hej. Przecież obiecałam ci , że dam ci znać , kiedy podejmę decyzję. Nie masz się o co martwić."
Muszę posłuchać Niall'a i iść za głosem serca. Jutro spotkam się z Lukiem i dam mu odpowiedź. Mam nadzieję , że podejmę te właściwą. Był już wieczór i nie wiem czemu , ale byłam naprawdę zmęczona. Poszłam do łazienki i przebrałam się w piżamę. Położyłam się na moim łóżku i zasnęłam. Obudziły mnie promienie słońca , który wpadały przez moje okno. Zsunęłam się niechętnie z mojego łóżka. Wzięłam telefon do ręki , ponieważ dostałam wiadomość od Hazzy.
"Hej , pomóc ci w wybraniu ubrań na dzisiaj ??^^"
"Jasne , czekam ;3."
"Za chwilę będę."
Rzuciłam telefon na łóżko i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki i odprężający prysznic. Weszłam do pokoju ( owinięta ręcznikiem ) i zobaczyłam loczka , grzebiącego w mojej szafie. Obrócił się i kiedy mnie zobaczył , uśmiechnął się do mnie. Odwzajemniłam uśmiech , a on wrócił do poprzedniej czynności. Usiadłam na łóżku i przyglądałam mu się. Wyciągnął z szafy jakieś ubrania i podał mi je. Byłam naprawdę zadowolona , podziękowałam mu i udałam się do łazienki. Ogarnęłam się i wyszłam.-Wyglądasz pięknie. Ja to mam gust , co nie ?-powiedział dumnie loczek.
-Tak i skromny też bardzo jesteś. Idziemy na dół ?-powiedziałam. Harry pokiwał głową i zeszliśmy. W salonie siedziała reszta chłopaków. Przywitałam się z nimi i usiadłam obok Grace w kuchni. Zaczęłam zajadać się tostami z nutellą , które mi uszykowała. Szybko je zjadłam. Chyba coś mam po tym moim 'bracie'. Poszłam do salonu i usiadłam na fotelu. Wszyscy się na mnie spojrzeli ze zdziwieniem. Wszyscy oprócz blondyna , który uśmiechnął się do mnie dumnie. Odwzajemniłam to , a zaraz po tym odezwał się Lou.
-No chyba mamy drugiego Niall'a.-Zaśmialiśmy się.-A teraz Niall'u numer 2 , czy poszłabyś ze mną na spacer ?
-Jasne panie marchewko.-odpowiedziałam. Spojrzałam na Harry'ego. W jego oczach widziałam lekką zazdrość oraz złość. Ale nie zwróciłam na to zbytniej uwagi i poszłam założyć buty. Lou zrobił to samo i wyszliśmy. Szliśmy , wygłupialiśmy się i ogólnie robiliśmy to co zwykle. Poszliśmy do parku i usiedliśmy na ławce.
-Słuchaj mam do ciebie pytanie.-zaczął Lou.
-Spoko , pytaj o co chcesz.-odparłam i skierowałam głowę w jego stronę.
-Co byś zrobiła , gdyby jeden z nas się w tobie zakochał ?-powiedział prosto z mostu.
-Yy...nie wiem. A dlaczego się pytasz. Chodzi ci o coś konkretnego.?
-Nie , coś ty. Chociaż w sumie , to wydaje mi się , że podobasz się Haroldowi , ale nie jestem pewien.
-Co was wszystkich na to naszło. Ja się wcale nie podobam Harry'emu. Jesteśmy tylko przyjaciółmi.-powiedziałam przez zęby. Lou spojrzał się na mnie z lekkim przerażeniem , jak i również zdziwieniem.
-Spokojnie Jess.-zaśmiał się.
-Przepraszam , ale po prostu wszyscy mi to mówią . A to i tak pewnie nie jest prawdą.-powiedziałam i przytuliłam się do niego. Odwzajemnił to i po chwili zapytał.
-Jacy wszyscy ?
-No ty , Grace i Niall , a zapewne jeszcze reszta będzie mi to mówić.
-Ale to jeszcze nie są wszyscy.
-Dobra , nieważne , skończmy te temat.-odparłam. Jeszcze chwilę porozmawialiśmy i poszliśmy do domu. Zdjęliśmy buty w przedpokoju i weszliśmy do salonu. Poczułam na sobie czyiś wzrok. Obróciłam się w tamtą stronę , no tak Harry. Mogłam się tego spodziewać. Usiadłam obok mojej przyjaciółki. Chłopaki rozmawiali między sobą , więc zrobiłyśmy to samo. W końcu przypomniało mi się , że miałam się spotkać dzisiaj z Lukiem. Podjęłam już decyzję. Napisałam Lukowi , żeby za 10 minut był w parku. Zgodził się. Powiedziałam wszystkim , że wychodzę i niedługo będę. Oczywiście wszyscy chcieli iść ze mną , ale nie zgodziłam się. Nie chciałam , żeby się dowiedzieli , że idę się spotkać z Lukiem. Bo znając ich to pytali by mi się jaką podjęłam decyzję. Czy jestem tego pewna i takie tam. Właśnie tego chciałam uniknąć. Tylko Grace powiedziałam o tym , widziałam , że chciała się zapytać o decyzję i w ogóle. Ale jakoś się powstrzymała. Założyłam buty i wyszłam. Nie szłam długo. Luke już czekał na mnie w umówionym miejscu. Kiedy mnie zobaczył od razu wstał. Podszedł do mnie , przywitaliśmy się i usiedliśmy na ławce. Widziałam , że jest zdenerwowany , tak samo jak ja. Może jeszcze bardziej niż ja.
-Nie wiem czy podjęłam właściwą decyzję , ale..-zaczęłam.
-Ale..?-zapytał.
-Wybaczam ci.-szepnęła , bo nie dałam rady powiedzieć tego głośniej. Na jego twarzy pojawił się uśmiech , którym mnie zaraził. Przytulił mnie mocno , a ja odwzajemniłam jego uścisk. Tak bardzo mi tego brakowało. Chwilę jeszcze pogadaliśmy i pożegnaliśmy się. Weszłam do środka , chłopaków już nie było. Grace siedziała w salonie , usiadłam obok niej. Od razu się na mnie rzuciła z pytaniami. Opowiedziałam jej wszystko ze szczegółami. Zauważyłam , że też jest szczęśliwa z tego powodu. Zrobiłam sobie ciepłą herbatę i poszłam do swojego pokoju. Wzięłam telefon do ręki i zaczęłam smsować z Lukiem. Trwało to z 2 godziny , albo i dłużej. No , ale trzeba jakoś nadrobić te kilka lat bez niego. Mam tylko nadzieję , że już mnie więcej nie zrani. Jeżeli to zrobi nie dam mu kolejnej szansy. Bardzo dobrze mi się z nim pisało. Tęskniłam za nim i to bardzo. Skończyłam z nim pisać i poszłam spać. Przez najbliższe 30 minut nie mogłam zasnąć , ale w końcu oddałam się w ręce Morfeusza.
-Nic , po prostu boli mnie głowa.-odparłam z lekkim grymasem na twarzy. Grace wstała i udała się do kuchni. Wyjęła z szafki jakieś tabletki na ból głowy. Do szklanki nalała trochę wody. Wzięła przygotowane kilka sekund temu rzeczy i podała mi je.
-Weź , poczujesz się lepiej.-powiedziała i lekko się uśmiechnęła. Odwzajemniłam uśmiech i zrobiłam co powiedziała. Podziękowałam jej i poszłam do swojego pokoju. Położyłam się na moim wielkim łóżku i przykryłam kocem. Wzięłam laptopa i położyłam go sobie na kolana. Weszłam na TT , e-mail'a i inne strony. Jak zwykle zajęło mi to trochę czasu , ale i tak nie mogłam spać. W ogóle nie byłam śpiąca. Siedziałam na fb i pisałam z Loganem tak już z półtorej godziny. Zeszłam na dół , do kuchni. Zrobiłam sobie ciepłą herbatę i wróciłam do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku i powoli sączyłam swój ciepły napój. Było dosyć późno. Do mojego pokoju weszła Grace. Najwidoczniej też nie mogła spać. Usiadła obok mnie na łóżku. Chwilę pogadałyśmy i poszłyśmy do salonu , obejrzeć jakiś film , horror. Usiadłyśmy obok siebie , włączyłyśmy już wybrany film i zajadałyśmy się popcornem. Jak zwykle bardziej niż filmem zajmowałyśmy się wygłupami.
-Nie wchodź tam , nie wchodź tam !-krzyczałyśmy , kiedy dziewczyna schodziła do piwnicy. Tak sobie myślę , że czasami za bardzo wczuwamy się w te filmy. W końcu film się skończył , a my poszłyśmy do swoich pokoi. Położyłam się na łóżku , zamknęłam oczy i nareszcie oddałam się w ręce Morfeusza.....Obudziłam się dosyć późno. Obróciłam się na drugi bok , a moim oczom ukazał się Harry.?! Nie ukrywam byłam zdziwiona. Loczek się do mnie uśmiechnął i zaczesał mój niesforny kosmyk włosów za ucho.
-Dzień dobry.-powiedział uśmiechnięty. Odwzajemniłam uśmiech.
-Hey. Co ty tu robisz ?-zapytałam.
-Przyszliśmy sprawdzić jak się czujesz. Podobno wczoraj nie najlepiej. A tak w ogóle to nie cieszysz się , że mnie widzisz.?
-Jasne , że się cieszę. Tak wczoraj trochę się źle czułam. I poczekaj chwilę My..?
-Taak.-odpowiedział przeciągając słowo. Kiedy do mojego pokoju wparowała czwórka moich przyjaciół. Rzucili się na mnie. Zrobiliśmy zbiorowego miśka. Po czym wszyscy rzucili się na moje ogromne łóżko. Dobrze , że jest takie duże , bo inaczej wszyscy byśmy się na nim nie zmieścili. Chwile ze sobą porozmawialiśmy , ale wszyscy zeszli na dół , ponieważ Grace zwołała ich na obiad. Oczywiście pierwszy był Niall. Harry został ze mną. Usiadł na moim łóżku.
-Skoro zostałeś , to możesz mi wybrać jakieś ubrania.-powiedziałam z uśmiechem na twarzy. On pokiwał głową i podszedł do mojej szafy. Chwilę przebierał w moich ciuchach i położył przyszykowany już zestaw na moim łóżku. Nie powiem gust to on ma. Poszłam szybko do łazienki. Ogarnęłam się i razem z Harry'm zeszłam na dół. Usiedliśmy przy stole i dołączyliśmy do naszych przyjaciół. Zaczęłam zajadać się pizzą przygotowaną przez Grace. Kiedy skończyliśmy jeść , poszłam na spacer z Niall'em. Świetnie się z nim dogadywałam od samego początku. Jest dla mnie jak brat. Dlatego go tak nazywam. Szliśmy powoli , bo nigdzie nam się nie spieszyło. Opowiedziałam mu o moim spotkaniu z Lukiem i poprosiłam , żeby mi doradził w wybraniu decyzji.
-Wiesz co sam nie wiem co bym zrobił na twoim miejscu. Ale pewnie kierowałbym się sercem. Więc zrób to. Podobno serce wie najlepiej.-odparł. Uśmiechnął się do mnie , a ja to odwzajemniłam. Zmieniliśmy temat. Jak zwykle nie długo wytrzymaliśmy bez wygłupów. Na końcu biegliśmy do domu. Uciekaliśmy przed fankami. Wbiegliśmy do domu i szybko zatrzasnęliśmy drzwi. Opierając się o nie i ciężko dysząc. Już dawno tak szybko nie biegałam. Po niedługiej chwili w pomieszczeniu znalazła się reszta naszych przyjaciół.
-Co się stało ?-zapytali wszyscy równocześnie.
-Fa..Fanki.-odpowiedzieliśmy równo , ciężko oddychając. Wszyscy jeszcze raz na nas spojrzeli i zaczęli się śmiać. Pewnie nie wyglądaliśmy za dobrze. Podeszliśmy do lustra , które wisiało w przedpokoju. Kiedy tylko w nie spojrzeliśmy od razu zaczęliśmy się śmiać. Kiedy się trochę uspokoiłam pobiegłam z blondynem do łazienki. Poprawiliśmy swój wygląd i wyszliśmy z niej. Nasi przyjaciele siedzieli w salonie oglądając jakieś kreskówki w telewizji. Lou jak zwykle zajadał się swoimi marchewkami. Dołączyliśmy do nich. Zauważyłam , że Harry co po chwile się na mnie ukradkiem patrzy. I chyba nie tylko ja to zauważyłam , bo dostałam sms'a od Grace.
"Uuu....Harry się co po chwilę na ciebie patrzy. ^^ Pewnie mu się spodobałaś."-spojrzałam na nią groźnym spojrzeniem. Powiedziała bezgłośne 'sory' i uśmiechnęła się. Po czym mój 'brat' do mnie szepnął :
-Zauważyłaś , że Harry cały czas się a ciebie patrzy.?-przewróciłam tylko oczami.
-Tak zauważyłam , ale to przecież nic nie znaczy.-szepnęłam do niego.
-No nie był bym tego taki pewien.
-Niall , czy masz coś konkretnego na myśli ?
-Ja nie , coś ty.
-Niall.-szepnęłam i spojrzałam na niego podejrzanym i lekko groźnym wzrokiem.
-Może kiedy indziej ci powiem.
-Taak , może.-szepnęłam i wróciliśmy do oglądania. Harry w końcu przestał się na mnie patrzeć. Niestety chłopcy musieli już iść. Pożegnałyśmy się z nimi i zaczęłyśmy sprzątać. Niedługo to trwało. Wzięłam swój telefon , dostałam wiadomość od nieznanego numeru. Otworzyłam ją , okazało się , że jest od Luka.
"Hej , tu Luke. Słuchaj napisz do mnie , kiedy podejmiesz już decyzję. To dla mnie bardzo ważne."
"Hej. Przecież obiecałam ci , że dam ci znać , kiedy podejmę decyzję. Nie masz się o co martwić."
Muszę posłuchać Niall'a i iść za głosem serca. Jutro spotkam się z Lukiem i dam mu odpowiedź. Mam nadzieję , że podejmę te właściwą. Był już wieczór i nie wiem czemu , ale byłam naprawdę zmęczona. Poszłam do łazienki i przebrałam się w piżamę. Położyłam się na moim łóżku i zasnęłam. Obudziły mnie promienie słońca , który wpadały przez moje okno. Zsunęłam się niechętnie z mojego łóżka. Wzięłam telefon do ręki , ponieważ dostałam wiadomość od Hazzy.
"Hej , pomóc ci w wybraniu ubrań na dzisiaj ??^^"
"Jasne , czekam ;3."
"Za chwilę będę."
Rzuciłam telefon na łóżko i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki i odprężający prysznic. Weszłam do pokoju ( owinięta ręcznikiem ) i zobaczyłam loczka , grzebiącego w mojej szafie. Obrócił się i kiedy mnie zobaczył , uśmiechnął się do mnie. Odwzajemniłam uśmiech , a on wrócił do poprzedniej czynności. Usiadłam na łóżku i przyglądałam mu się. Wyciągnął z szafy jakieś ubrania i podał mi je. Byłam naprawdę zadowolona , podziękowałam mu i udałam się do łazienki. Ogarnęłam się i wyszłam.-Wyglądasz pięknie. Ja to mam gust , co nie ?-powiedział dumnie loczek.
-Tak i skromny też bardzo jesteś. Idziemy na dół ?-powiedziałam. Harry pokiwał głową i zeszliśmy. W salonie siedziała reszta chłopaków. Przywitałam się z nimi i usiadłam obok Grace w kuchni. Zaczęłam zajadać się tostami z nutellą , które mi uszykowała. Szybko je zjadłam. Chyba coś mam po tym moim 'bracie'. Poszłam do salonu i usiadłam na fotelu. Wszyscy się na mnie spojrzeli ze zdziwieniem. Wszyscy oprócz blondyna , który uśmiechnął się do mnie dumnie. Odwzajemniłam to , a zaraz po tym odezwał się Lou.
-No chyba mamy drugiego Niall'a.-Zaśmialiśmy się.-A teraz Niall'u numer 2 , czy poszłabyś ze mną na spacer ?
-Jasne panie marchewko.-odpowiedziałam. Spojrzałam na Harry'ego. W jego oczach widziałam lekką zazdrość oraz złość. Ale nie zwróciłam na to zbytniej uwagi i poszłam założyć buty. Lou zrobił to samo i wyszliśmy. Szliśmy , wygłupialiśmy się i ogólnie robiliśmy to co zwykle. Poszliśmy do parku i usiedliśmy na ławce.
-Słuchaj mam do ciebie pytanie.-zaczął Lou.
-Spoko , pytaj o co chcesz.-odparłam i skierowałam głowę w jego stronę.
-Co byś zrobiła , gdyby jeden z nas się w tobie zakochał ?-powiedział prosto z mostu.
-Yy...nie wiem. A dlaczego się pytasz. Chodzi ci o coś konkretnego.?
-Nie , coś ty. Chociaż w sumie , to wydaje mi się , że podobasz się Haroldowi , ale nie jestem pewien.
-Co was wszystkich na to naszło. Ja się wcale nie podobam Harry'emu. Jesteśmy tylko przyjaciółmi.-powiedziałam przez zęby. Lou spojrzał się na mnie z lekkim przerażeniem , jak i również zdziwieniem.
-Spokojnie Jess.-zaśmiał się.
-Przepraszam , ale po prostu wszyscy mi to mówią . A to i tak pewnie nie jest prawdą.-powiedziałam i przytuliłam się do niego. Odwzajemnił to i po chwili zapytał.
-Jacy wszyscy ?
-No ty , Grace i Niall , a zapewne jeszcze reszta będzie mi to mówić.
-Ale to jeszcze nie są wszyscy.
-Dobra , nieważne , skończmy te temat.-odparłam. Jeszcze chwilę porozmawialiśmy i poszliśmy do domu. Zdjęliśmy buty w przedpokoju i weszliśmy do salonu. Poczułam na sobie czyiś wzrok. Obróciłam się w tamtą stronę , no tak Harry. Mogłam się tego spodziewać. Usiadłam obok mojej przyjaciółki. Chłopaki rozmawiali między sobą , więc zrobiłyśmy to samo. W końcu przypomniało mi się , że miałam się spotkać dzisiaj z Lukiem. Podjęłam już decyzję. Napisałam Lukowi , żeby za 10 minut był w parku. Zgodził się. Powiedziałam wszystkim , że wychodzę i niedługo będę. Oczywiście wszyscy chcieli iść ze mną , ale nie zgodziłam się. Nie chciałam , żeby się dowiedzieli , że idę się spotkać z Lukiem. Bo znając ich to pytali by mi się jaką podjęłam decyzję. Czy jestem tego pewna i takie tam. Właśnie tego chciałam uniknąć. Tylko Grace powiedziałam o tym , widziałam , że chciała się zapytać o decyzję i w ogóle. Ale jakoś się powstrzymała. Założyłam buty i wyszłam. Nie szłam długo. Luke już czekał na mnie w umówionym miejscu. Kiedy mnie zobaczył od razu wstał. Podszedł do mnie , przywitaliśmy się i usiedliśmy na ławce. Widziałam , że jest zdenerwowany , tak samo jak ja. Może jeszcze bardziej niż ja.
-Nie wiem czy podjęłam właściwą decyzję , ale..-zaczęłam.
-Ale..?-zapytał.
-Wybaczam ci.-szepnęła , bo nie dałam rady powiedzieć tego głośniej. Na jego twarzy pojawił się uśmiech , którym mnie zaraził. Przytulił mnie mocno , a ja odwzajemniłam jego uścisk. Tak bardzo mi tego brakowało. Chwilę jeszcze pogadaliśmy i pożegnaliśmy się. Weszłam do środka , chłopaków już nie było. Grace siedziała w salonie , usiadłam obok niej. Od razu się na mnie rzuciła z pytaniami. Opowiedziałam jej wszystko ze szczegółami. Zauważyłam , że też jest szczęśliwa z tego powodu. Zrobiłam sobie ciepłą herbatę i poszłam do swojego pokoju. Wzięłam telefon do ręki i zaczęłam smsować z Lukiem. Trwało to z 2 godziny , albo i dłużej. No , ale trzeba jakoś nadrobić te kilka lat bez niego. Mam tylko nadzieję , że już mnie więcej nie zrani. Jeżeli to zrobi nie dam mu kolejnej szansy. Bardzo dobrze mi się z nim pisało. Tęskniłam za nim i to bardzo. Skończyłam z nim pisać i poszłam spać. Przez najbliższe 30 minut nie mogłam zasnąć , ale w końcu oddałam się w ręce Morfeusza.
czwartek, 18 lipca 2013
Rozdział IV ~ Wybaczyć ??
Czytasz = Komentarz ;*
Pozdrawiam ^^
* Jessica *
-Nie wolisz kogoś innego ? Na przykład Harry'ego ? -zapytał Lou , a w oczach miał iskierki nadziei.
-Ej..Mnie w to nie mieszaj !-powiedział lekko oburzony Harry.
-Pytanie czy zadanie Loui ?-zapytałam z uśmiechem na twarzy. On głośno przełknął ślinę i po chwili odpowiedział.
-Pytanie .-Wiedziałam , że padnie taka odpowiedź . Po tym co ostatnio kazałam mu zrobić . No więc zadałam mu pytanie . 'Na ile procent podoba mu się Grace ?' Nie długo czekaliśmy na odpowiedź .-75% . -odparł z uśmiechem na twarzy . Moja przyjaciółka lekko się zaczerwienia . Uśmiechnęłam się do nich miło . W końcu gra się skończyła . Wszyscy poszliśmy na taras . Stałam z Gace dosyć blisko basenu. To nie był najlepszy pomysł....Rozmawiałyśmy sobie spokojnie , kiedy nagle ktoś mnie chwycił w talii od tyłu. Zanim się zorientowałam byłam w basenie. Gdzie znalazła się też Grace.
-Louis !!-krzyknęłyśmy wściekłe.
-Tak.?-zapytał z uśmiechem na twarzy.
-Już nie żyjesz !!-ponownie krzyknęłyśmy , wychodząc z basenu. Spojrzałyśmy na siebie zrozumiale i zaczęłyśmy gonić Louis'a po całym ogrodzie. Ten zaczął krzyczeć , ale my nie dałyśmy za wygraną. W końcu Lou też wylądował w basenie. Wszyscy zaczęli się śmiać , a on udawał obrażonego. Jednak nie trwało to długo. Nie mógł już wytrzymać i zakończył swojego bardzo krótkiego focha . Przytuliłam się do niego i uśmiechnęłam przyjaźnie. Robiło się już ciemno. Rozpaliliśmy ognisko , na środku ogrodu. Chłopcy zaczęli grać i śpiewać. Oparłam głowę na ramieniu Grace obok , której siedziałam i wsłuchiwałam się. Po niedługiej chwili dołączyłam się do chłopaków i również zaczęłam śpiewać.
-Masz piękny głos.-powiedzieli wszyscy jednocześnie , kiedy skończyła się piosenka. Czułam jak lekko się rumienię.
-Nie prawda.-powiedziałam.
-Prawda.-Znów powiedzieli jednocześnie. Znowu zaczęli grać i śpiewać. Prosili mnie , żebym do nich dołączyła i po niedługich namowach zgodziłam się. Niestety z Grace musiałyśmy już wracać. Pożegnałyśmy się z chłopakami i poszłyśmy do domu. Byłyśmy mega zmęczone , dlatego od razu udałyśmy się do swoich pokoi. Wzięłam prysznic i ubrałam się w piżamę. Położyłam się i oddałam w objęcia Morfeusza.
* rano *
Obudziłam się około godziny 10. Wstałam i stanęłam przed szafą. Tym razem dosyć szybko podjęłam decyzję w co się ubiorę. Weszłam do mojej łazienki ogarnęłam się i zeszłam na dół. W całym domu pachniało naleśnikami. Weszłam do kuchni , gdzie siedziała już Grace. Przywitałam się z nią i dosiadłam się. Długo nie trzeba było czekać , żeby wszystkie naleśniki zniknęły. Wzięłam telefon do ręki . "Hmm....wiadomość od Logana. Ciekawe co chce."-mówiłam w myślach. Otworzyłam sms'a.
"Luke chce się z tobą spotkać , ale to od ciebie zależy czy się spotkacie . A tak w ogóle co tam u ciebie ?"
"Mogę się z nim spotkać dzisiaj w parku , o 16. Dobrze , a u ciebie ? ;)"
"Przekaże mu . Też . To do zobaczenia ;)" -odpowiedział. Wsunęłam telefon do kieszeni. Razem z Grace usiadłyśmy w salonie i rozmawiałyśmy o wczorajszym spotkaniu z chłopakami. Było naprawdę fajnie. Super spędziliśmy czas. Miałam wrażenie , że mój 'brat' Niall spodobał się Grace , a ona jemu. Ale nie jestem w 100 % pewna , dlatego na razie nie będę poruszać tego tematu. Rozmawiałyśmy tak ze sobą już 3 godziny. Wpadłyśmy w końcu na pomysł , żeby obejrzeć jakiś film. Wybrałyśmy komedię , w ciągu filmu ciągle się śmiałyśmy. Nie tylko ze śmiesznych scen , ale też z tego co my odwalałyśmy. Usłyszałam dzwonek mojego telefonu. Odebrałam i usłyszałam znajomy głos.
-Cześć mała , jak tam ?-powiedział Niall.
-Hej , dobrze , a tam ?-zapytałam.
-Tak samo. Wiesz co trochę nudno tu bez ciebie. Kiedy znowu do nas wpadniesz ?
-Louis oddaj mi ten lakier !-usłyszałam krzyk Zayn'a. Zaśmiałam się tak samo Niall.
-Nie wiem , ale mam nadzieje , że jak najszybciej. I wydaje mi się , że nie jest aż tak nudno.
-Heh.Wiesz co , może pogadamy później.Pa mała , trzymaj się.-pożegnaliśmy się. Sprawdziłam godzinę 15:30. Nie za bardzo chciałam iść na to spotkanie z Lukiem. No , ale powiedziałam , że będę to muszę iść. Będę twarda , jestem ciekawa co takiego mądrego ma mi do powiedzenia.
* Niall *
Zayn gonił Louis'a po całym mieszkaniu , a ten uciekał przed nim. Trzymając w ręce jego lakier do włosów.
-Louis oddaj mi ten lakier !!-wrzeszczał Zayn.
-Nie , to za to , że zjadłeś moją marchewkę !-krzyknął Lou. Liam próbował ich uspokoić , ale coś mu się nie udawało. Więc postanowiłem wkroczyć do akcji.
-Przestańcie się kłócić ! Bo inaczej ty Louis nie dostaniesz marchewek przez tydzień , a ty Zayn lakieru i zabierzemy tobie wszystkie lustra.!-krzyknąłem. Od razu podziałało. Lou oddał Zayn'owi lakier , a Zayn powiedział , że odkupi mu marchewkę. Pogodzili się i usiedliśmy wszyscy w salonie. Do salonu wszedł Harry z telefonem w ręce. Pisał jakiegoś sms'a. Domyślałem się do kogo. Chciałem mu zabrać telefon i przeczytać co pisze , ale nie zdążyłem. Zabrał mi telefon z przed nosa. Ale wiedziałem , że w końcu z niego wycisnę co tam pisał.
* Jessica *
Czekałam już na Luka w umówionym miejscu. Trochę się stresowałam naszym spotkaniem , ale wiem , że nie mogę teraz uciec. Przyszedł Luke , w ogóle się nie spóźnił. Co mnie lekko zdziwiło , bo kiedyś był typem , który ciągle się spóźniał. Podszedł do mnie i przywitał mnie zwykłym 'cześć'.Odpowiedziałam mu tym samym , a on usiadł obok mnie na ławce.
-Więc o czym mi chciałeś powiedzieć ?-zapytałam bez emocji. Wziął głęboki oddech i zaczął śpiewać. Miał naprawdę piękny głos. Kiedyś zawsze razem śpiewaliśmy....
-Przepraszam za to wszystko co zrobiłem , za to , że cię skrzywdziłem. Naprawdę nie chciałem tego zrobić. Nie mogę sobie tego wybaczyć. Tego , że przeze mnie tak cierpiałaś i najprawdopodobniej nadal cierpisz , ale już mniej. Nie mogę znieść tego , że nasza przyjaźń przestała istnieć. Tak bardzo chciałbym , żeby to wszystko co było kiedyś wróciło znów. Przepraszam cię znów. Choć wiem , że mi pewnie nie wybaczysz. I nie zdziwiłbym się , bo wiem , że dałem plamę.-skończył , a ja nie wiedziałam co powiedzieć. To było piękne..Moje oczy się zaszkliły , czułam pojedynczą łzę na policzku , którą on szybko otarł. W końcu wzięłam się w garść i zaczęłam mówić.
-To było naprawdę piękne. Też chciałabym , żeby to wszystko wróciło , ale nie wiem czy jestem w stanie ci wybaczyć , zaufać. Muszę to przemyśleć.
-Rozumiem to.-powiedział. Pożegnaliśmy się zwykłym 'cześć' i poszliśmy w dwie inne strony. Postanowiłam jeszcze nie wracać do domu tylko się jeszcze gdzieś przejść. Chodziłam tak z godzinę po Londynie , bez żadnego wyznaczonego celu. W końcu po 2 godzinach spacerowania wróciłam do domu. Poszłam do kuchni i nalałam sobie trochę soku do szklanki. Napiłam się i poszłam do salonu. Usiadłam na dużej kanapie i włączyłam telewizor. Do salonu weszła Grace i usiadła obok mnie.
-I co ?-spytała.
-Nic , zaśpiewał mi piosenkę o tym co czuje , że mnie przeprasza i w ogóle , no i powiedziałam mu , że się zastanowie , czy mu wybaczę.-odpowiedziałam na jednym oddechu . Jej oczy prawie wyleciały na wierzch , kiedy to usłyszała . Ale po chwili się otrząsnęła i lekko uśmiechnęła.
-I podjęłaś już decyzję ?-zapytała.
-Jeszcze nie.-powiedziałam. Byłam już tym wszystkim naprawdę zmęczona. Poszłam do swojego pokoju i upadłam na łózko. Leżałam tak przez chwilę. Wzięłam telefon do ręki , zobaczyłam , że mam 1 wiadomość od loczka.
"Możemy się dzisiaj spotkać ? Tęsknie ^^"
"Właśnie miałam ci się o to samo zapytać ;3 . Ja za tobą też "
"To za 20 minut w 'naszej' kafejce ?"
"Jasne . Muszę ci opowiedzieć co mnie dzisiaj spotkało."
"Okey. Będę czekał ;3 "-odpisał. Ja poszłam się lekko odświeżyć. Po zrobieniu tej czynności wyszłam z domu i kierowałam się w stronę umówionego miejsca. Kiedy byłam na miejscu , przez szybę zobaczyłam Harry'ego , który już na mnie czekał. Weszłam do środka. Na mój widok loczek od razu się uśmiechnął. Zrobiłam to samo i przytuliłam go. Usiedliśmy , złożyliśmy zamówienie i opowiedziałam mu co się wydarzyło , w trakcie spotkania z Lukiem. -Nie wiem co mam teraz zrobić. Wybaczyć mu czy nie ?-powiedziałam lekko zasmuconym głosem.
-Jak mówi twoje serce ?-spytał , a następnie powiedział.-Kieruj się nim. Ono wie najlepiej.-uśmiechnęłam się lekko. Podziękowałam mu i zmieniliśmy temat. Niestety przyszedł na nas czas. Harry odprowadził mnie i pożegnaliśmy się mocnym przytulaskiem. Cieszę się , że mam takiego przyjaciela. Poszłam do swojego pokoju. Byłam mega zmęczona. Poszłam do łazienki i wzięłam odprężający prysznic . Wskoczyłam w za dużą na mnie bluzkę i krótkie spodenki. Po prysznicu zmęczenie trochę zeszło. Spłynęło ze mnie razem z kroplami wody. Zeszłam na dół zrobiłam sobie ciepłą herbatę i usiadłam w salonie. Wzięłam laptopa na kolana i sprawdziłam e-mail'a , TT itp. Znowu zajęło mi to dużo czasu. Była już 00:27. Zamknęłam laptopa i poszłam do siebie. Położyłam na łóżku i odpłynęłam do krainy snów. To był naprawdę męczący dzień.
Obudziłam się nie wyspana. Wstałam i wyjrzałam przez okno. Ehh....Znowu pochmurny dzień. Podeszłam do mojej ogromnej szafy i wybrałam ubrania. Poszłam ogarnąć się trochę do łazienki. Zeszłam na dół w kuchni nikogo nie było. Co mnie zdziwiło. Uszykowałam sobie śniadanie. Siadając do stołu , zauważyłam jakąś kartkę , która na nim leżała. Wzięłam ją do ręki.
"Poszłam pobiegać , nie martw się o mnie . Smacznego ;33 Grace xxx."
Odłożyłam kartkę na stół i zaczęłam jeść swoje śniadanie. Kiedy skończyłam posprzątałam po sobie i usiadłam w salonie. Włączyłam telewizor i oglądałam jakieś bzdury. Nie miałam najmniejszego zamiaru dzisiaj wychodzić z domu. Tak sobie leżałam na kanapie , aż w końcu momentalnie zasnęłam. Obudził mnie czyiś głos. To była Grace.-Wróciłam!-krzyknęła.
środa, 17 lipca 2013
Rozdział III ~ Uwielbiam tych wariatów !
Czytasz = Komentarz ^^
* Jessica *
Harry otworzył mi drzwi . Usiedliśmy przy tym samym stoliku co wczoraj . Bardzo dobrze nam się rozmawia . Po chwili podeszła do nas kelnerka , aby przyjąć zamówienia . Obydwoje zamówiliśmy koktajle truskawkowe . Kelnerka szybko przyniosła nam nasze napoje , a my jej podziękowaliśmy .
-Jak się czujesz ?-spytał mnie loczek . Spojrzałam na niego zdziwionym wzrokiem .-No wiesz....po wczorajszym . Przecież płakałaś i w ogóle .
-Aaa , wszystko dobrze .-odpowiedziałam z uśmiechem . On odpowiedział mi tym samym . Byłam pewna , że będzie chciał się dowiedzieć o co chodziło . No i się nie myliłam ..
-Powiesz mi o co chodziło ?-zapytał , a ja spuściłam wzrok .-Oczywiście jak nie chcesz o tym mówić , to ja to zrozumiem .-powiedział szybko . Ja wzięłam łyk napoju .
-Nie , nie . Jasne , że ci powiem . Wiesz jesteś dla mnie bliską mi osobą .-Harry lekko się uśmiechnął w moją stronę . Opowiedziałam mu wszystko ze szczegółami , co się wczoraj wydarzyło .
-To musiało być dla ciebie trudne . Spotkanie z nim po tym wszystkim i jeszcze do tego ta rozmowa .
-Tak , ale daje radę . Obiecałam sobie , że nie będę żyć przeszłością , ale coś średnio mi to wychodzi .-zaśmiałam się cicho . Co zrobił też i on . Skończyliśmy swoje koktajle i postanowiliśmy iść na krótki spacer . Zapłaciliśmy i wyszliśmy z kafejki i skierowaliśmy się w stronę parku . Kiedy nagle usłyszeliśmy jakiś pisk :
-Aaa....Ha..Harry Styles !! Czy mogłabym dostać autograf .-poprosiła słodko mała dziewczynka . Harry zgodził się . Dał jej autograf , po czym dziewczynka odeszła , a my kontynuowaliśmy nasz spacer . Lubiłam spędzać czas z Hazzą . Dobrze mi się z nim rozmawia . Czuję , że mogę mu o wszystkim powiedzieć . Wiem nie znam go dość długo , ale czuję , że znam go już kilka lat . Usiedliśmy na ławce w paku .
-Chodź .-powiedział loczek .
-Gdzie ?-spytałam zdezorientowana .
-Do mnie , chodź poznasz chłopaków . Będzie fajnie . -powiedział i podał mi rękę .
-Okey .-powiedziałam i niepewnie chwyciłam jego dłoń . Wstałam z ławki i poszliśmy w stronę ich willi . Weszliśmy do środka .
-Już jestem !!-krzyknął Harry .
-Słyszmy , nie musisz się tak drzeć !!-krzyknął jakiś męski głos . Był to Liam . Weszliśmy do salonu .
-To jest Jessica .
-Cześć .-powiedziałam .
-Cześć .-powiedzieli wszyscy równo . Podeszli do mnie i zaczęli się przedstawiać . Każdy z nich przytulił mnie na powitanie . Usiedliśmy wszyscy na kanapie w salonie . Rozmawialiśmy , śmialiśmy się i wygłupialiśmy . Polubiłam ich i wydaję mi się , że oni mnie też .
-Zagrajmy w butelkę .-powiedział Louis i z wielkim uśmiechem na twarzy . Wszyscy się zgodziliśmy . Niall przyniósł pustą butelkę i usieliśmy w kółku .
-To kto kręci pierwszy ?-zapytał Zayn .
-Ja , ja !-krzyknął Lou . Wszyscy się zaśmialiśmy .-No co ?
-Nic , kręć .-odpowiedzieliśmy wszyscy równocześnie . Lou zakręcił butelką i wypadło na....
* Grace *
Nudzi mi się samej w domu . Jess wyszła gdzieś z Harry'm , a ja zostałam sama . Postanowiłam , że pójdę na spacer do parku , albo gdzieś .Nie zamierzam siedzieć w domu i się nudzić . Założyłam swoje białe converse'y i wyszłam . Włączyłam muzykę i włożyłam słuchawki do uszu . Szłam Landyjskimi ulicami . Kiedy zobaczyłam Luka i Logana . Chciałam przed nimi uciec , ale się nie udało . Logan mnie zauważył , kiwał ręką z daleka . Odkiwałam mu , ale postanowiłam , że przejdę na drugą stronę ulicy . Tak też zrobiłam i szłam przed siebie z głośno włączoną muzyką . Po godzinnym spacerze wróciłam do domu . Jess nadal nie było . Co lekko mnie zdziwiło . Zdjęłam buty i udałam się do swojego pokoju .
* Jessica *
Wypadło na Harry'ego . Widziałam przerażenie w jego oczach , a jego mina bezcenna . Nikt z nas nie mógł opanować śmiechu . W końcu głupawka nam minęła .
-Więc..pytanie czy wyzwanie ?-zapytał go Lou .
-Hmm..Niech będzie pytanie .
-Czy podoba ci się Jessica ?-zarumieniłam się lekko , a Harry "zabił" Lou wzrokiem .-No więc ? -Nagle zadzwonił telefon Harry'ego . -Ey no to nie fair .-Harry odebrał i pokazał Louis'owi język .
-Słuchajcie ja muszę jechać do studia .-powiedział ubierając buty . Już miał wychodzić , ale pokazał Louis'owi ponownie język i dopiero wtedy wyszedł .
-Dobra gramy dalej .-powiedział Zayn . Louis ponownie zakręcił butelką . Tym razem wypadło na Zayn'a .-zadanie -powiedzial dumny .
-Nie przeglądaj się w lustrze , komórce itd , przez cały dzień .-Zayn tylko spojrzał smutno , a za razem groźnie na Lou . Ale zgodził się przyjąć to wyzwanie .Zayn zakręcił butelką .
-Liam !-powiedział głośno i zaczął pocierać rękę o rękę .
-Już się boję .-powiedział z lekką ironią w głosie .-Pytanie .
-Ey no ..-powiedział Zayn .-No dobra niech ci będzie .Hmm....No to....-zaczął się zastanawiać .
-Dobra , niech będzie wyzwanie .-Kiedy Li to powiedział na twarzy Zayn'a od razu zawitał uśmiech .
-Zjedz płatki z mlekiem ....łyżką .-Li nie był do tego przekonany , ale zgodził się . Wszyscy myśleliśmy , że tego nie zrobi , a jednak . Zaskoczył nas . Ponownie usiedliśmy w kółku . Li zakręcił butelką i trafiło na mnie . przełknęłam głośno ślinę .
-Zadanie .-powiedziałam . Wiedziałam , że Li nie wymyśli nic aż tak głupiego jak Lou . Nie myliłam się . Kazał mi tylko pocałować Niall'a w policzek . To nie było nic wielkiego , w końcu to mój przyjaciel . Po wykonaniu tego zadania zakręciłam ponownie butelką . Louis . Hehe spojrzałam na niego groźnie .
-O o.-powiedział .
-Wyjdź na ulicę w przebraniu wielkiego królika i poproś przynajmniej 3 osoby o marchewkę .-Wszyscy się zaczęli śmiać . Poszliśmy szybko do sklepu z przebraniami . Wypożyczyliśmy strój królika , ale taki , żeby nie było widać twarzy Lou .Louis szybko się w niego przebrał i pobiegliśmy do parku . Lou skakał jak królik i podszedł do jednej dziewczyny .Potem do pewnej staruszki , która zaczęła go bić torebką . Nasza czwórka nie mogła się powstrzymać od śmiechu ( oczywiście chłopcy też byli przebrani , tak na wszelki wypadek , ale oni mieli na sobie tylko kaptury i okulary przeciwsłoneczne ). Ostatnią osobą , do której podszedł Lou była jakas młoda dziewczyna . W końcu zadanie Lou się skończyło , a my nadal nie mogliśy ze smiechu .Wrócilismy do domu .
-Która godzina ?-zapytałam ich .
-18:30 -odpowiedział Niall .
-Ja muszę już lecieć , do zobaczenia .-powiedziałam i przytuliłam każdego na pożegnanie .
-Paa-powiedzieli równocześnie .
* w domu *
-Już jestem !-powiedziałam głośno , lecz nikt mi nie odpowiedział . Zdjęłam buty i poszłam na górę . Zapukałam lekko do pokoju Grace , ale znowu cisza . Uchyliłam lekko drzwi , a moim oczom ukazała się słodko śpiąca przyjaciółka . Nie będę ukrywać lekko mnie to zdziwiło . Po cichu wyszłam z jej pokoju i zamknęłam drzwi . Poszłam do swojego pokoju , wzięłam prysznic i ubrałam się w luźną koszulkę (w której zazwyczaj śpię ) i krótkie spodenki . Zeszłam na dół i weszłam do kuchni . Nalałam sobie trochę soku do szklanki i napiłam się . Poczułam wibracje mojego telefonu .
"Nie jesteś na mnie zła , że sobie poszłem i zostawiłem cię z nimi samą ? Harry xxx"
"Nie coś ty . Dobrze się z nimi bawiłam ;)"
"To dobrze . Może wpadniesz do nas za dwa dni ze swoją przyjaciółką ?"
"Jasne , czemu nie . Na pewno się ucieszy ."
"Okey , to będziemy na was czekać ;) "
Poszłam na górę , znowu zajrzałam po cichu do pokoju Grace . Tym razem nie spała .
-Mogę wejść ?-zapytałam przyjaciółkę .
-Jasne , wchodź .-opowiedziała mi .
-Słuchaj za dwa dni idziemy do 1D .-Na te słowa od razu na jej twarzy pokazał się wielki uśmiech . Lecz po chwili znikł .
-I w co ja się ubiorę ?! Musimy jechać na zakupy !-zaczęła histeryzować .
-Ej , ej . Spokojnie . Możesz się ubrać w co chcesz . Tak jak jest ci wygodnie .-powiedziałam usmiechając się do niej .
-Spokojnie ?! Przecież to 1D . Muszę zrobić na nich olśniewające wrażenie . Dlatego jedziemy jutro do Centrum Handlowego .!!
-Okey , okey niech ci będzie .-powiedziałam i poszłam do siebie . Usiadłam na łóżku i wzięłam laptopa na kolana . Przejrzałam TT , FB i inne portale . Kiedy skończyłam była 23 . Nie wiedziałam , że to tak szybko minęło . Odłożyłam laptopa i poszłam spać .
*Następnego dnia rano*
Obudziłam się , nawet wyspana , ale nie miałam najmniejszego zamiaru wstawać z łóżka . W końcu się z niego zwlekłam i podeszłam do szafy . Długo nie mogłam się zdecydować na ubranie , ale w końcu wybrałam . Przeczesałam włosy i zeszłam na dół . Udałam się do kuchni , gdzie siedziała już moja przyjaciółka . Przywitałam się z nią i zrobiłam sobie śniadanie . Zjadłam je szybko .
-To co jedziemy ?-zapytała mnie przyjaciółka .
-Jasne .-powiedziałam szybko . Wyszłyśmy z domu i weszłyśmy do samochodu . Po niedługiej chwili byłyśmy na miejscu . W końcu Grace znalazła już super zestaw . Wyglądała w nim ślicznie . Ja też kupiłam sobie parę nowych rzeczy . Po długich i męczących zakupach wróciłyśmy do domu . Poszłyśmy do swoich pokoi , żeby rozpakować zakupione rzeczy . Po wypakowaniu ich wszystkich upadłam zmęczona na łóżku .
Wzięłam telefon do ręki . Dostałam sms'a od Logana .
"Hey , możemy się dzisiaj spotkać ? Muszę ci powiedzieć coś bardzo ważnego ."
"Jasne :) Widzimy się za godzinę w parku , tam gdzie zawsze ."
"Okey ;) To do zobaczenia ."
Poszłam wziąć odprężający prysznic . Założyłam czarne rurki , białą bokserkę , bordową bluzę i vans'y . Włosy związałam w niesfornego koka i wyszłam z domu . Oczywiście powiadomiłam o tym Grace , żeby się nie denerwowała . W 15 minut byłam już na miejscu . Logan już na mnie czekał . Przytuliłam go na przywitanie .
-Cześć , dzięki , że przyszłaś .-powiedział uśmiechnięty .
-Hey , spoko . Co było takie ważne , że musiałeś się ze mną spotkać ? -zapytałam .
-Słuchaj Luke bardzo chce z tobą porozmawiać . Caly czas o tobie myśli i w ogóle . Proszę cię spotkaj się z nim .
-Logan .Wiem , że chcesz pomóc kumplowi , ale jeżeli on tak bardzo chce się ze mną spotkać . To niech sam się postara..A teraz chodź , pójdziemy się przejść .
-Przekażę mu .-powiedział i uśmiechnął się do mnie . Temat Luka odłożyliśmy na bok . Rozmawialiśmy ze sobą dość długo , ale musiałam już iść . Logan odprowadził mnie pod dom . Pożegnałam się z nim i weszłam do środka . Usiadłam w salonie obok Grace .
* Grace *
Jess usiadła obok mnie w salonie cała w skowronkach .
-Co się tak szczerzysz ?-zapytałam .
-Nic tak sobie , miałam dzisiaj udany dzień .-odpowiedziała , a ja się do niej uśmiechnęłam.-Stresujesz się ?
-Czym ?
-No wiesz . Przed spotkaniem z 1D .
-W sumie nie .
-To dobrze .-odpowiedziała .-Co robimy ?-zapytała po chwili . Postanowiłyśmy , że obejrzymy jakiś film . Postawiłyśmy na horror . Przygotowałyśmy popcorn i włączyłyśmy film . Siedziałyśmy wtulone w siebie na kanapie . Zawsze tak robiłyśmy oglądając horrory . Kiedy film się skończył była 22:30 . Dlatego postanowiłyśmy , że pójdziemy już spać , ponieważ u chłopaków miałyśmy być n 13 . Poszłam do swojego pokoju .Wzięłam szybki prysznic i wskoczyłam w piżamę . Położyłam się na łóżku i zasnęłam .
* Następnego dnia rano *
Obudziłam się i wzięłam telefon do ręki . 9:46 ehh....trzeba wstawać . Podeszłam do szafy i wybrałam wczoraj zakupiony zestaw . Poszłam do łazienki , wzięłam orzeźwiający prysznic i ubrałam się w wcześniej uszykowany zestaw . Włosy zaczesałam w niesfornego koka i wyszłam z pokoju . Skierowałam się do pokoju mojej przyjaciółki . Jak zwykle ona jeszcze spała . Usiadłam na brzegu jej łóżka i zaczęłam ją budzić.
-Jess..wstawaj !-nic , żadnej reakcji .-Ej..chcesz się spóźnić o chłopaków .
-Daj mi jeszcze 5 minut .-powiedziała zaspanym głosem .
-Okey , ale tylko 5 . Ja idę zrobić śniadanie i za równe 5 minut przychodzę sprawdzić czy wstałaś . -powiedziałam wychodząc z pokoju . Zeszłam na dół i weszłam do kuchni . Szybko zrobiłam naleśniki z nutellą , położyłam je na stole i poszłam ponownie do pokoju Jess . Weszłam jej nie było . Byłam bardzo zdziwiona . Stałam jeszcze tak chwilę , patrząc się na puste łózko .
-Ehem -usłyszałam kaszlnięcie Jess .-Czemu tak się wpatrujesz w moje łóżko ?-zapytała zdziwiona .
-po prostu nie mogę uwierzyć , że wstałaś .-powiedziałam .Po chwili zeszłyśmy na dół . Usiadłyśmy przy stole i zaczęłyśmy nakładać sobie naleśniki z nutellą . Szybko wszystkie zjadłyśmy i posprzątałyśmy po sobie . Usiadłyśmy w salonie .
* Jessica *
Była już 11:30 , a ja jeszcze w piżamie . Poszłam szybko do pokoju . Wybrałam białą koszulkę , krótkie , lekko poszarpane czarne spodenki , czarną marynarkę i vans'y . Wyglądałam całkiem nieźle . Włosy rozczesałam i zeszłam na dół . Była już 12:30 . Pewnie tak długo wybierałam ciuchy . No cóż..wyszłyśmy z domu i poszłyśmy w stronę willi chłopaków .
-No i jesteśmy .-powiedziałam z uśmiechem na twarzy .
-Wow.-wydukała z siebie Grace , kiedy spojrzała na wielką willę . Zadzwoniłam do drzwi . Nie musiałyśmy długo czekać , żeby ktoś nam otworzył . Przed nami stanął Harry . Przytuliłam go na powitanie i przestawiłam mu moją przyjaciółkę . Weszliśmy do środka .
-Jess !!-krzyknęli wszyscy równocześnie i się na mnie rzucili .
-Cześć chłopki . -powiedziałam z uśmiechem .-To jest moja przyjaciółka , Grace .-Chłopcy się z nią przywitali i wszyscy usiedliśmy w salonie . Trochę pogadaliśmy i wygłupialiśmy się . Z nimi po prostu nie można się było nudzić .Po chwili usłyszałam .
-Ludzie ! Gramy w butelkę !-krzyknął Lou .
-O nie .-powiedziałam przerażona .
-O tak .-powiedział i ruszał brwiami . Wiedziałam , że będzie chciał się na mnie zemścić za ostatnie zadanie . Ale postanowiłam , że będę twarda . Wszyscy usiedliśmy w kółku . Widziałam w oczach Harry'ego , że też nie jest z tego zadowolony . Siedziałam obok Grace . Oczywiście butelką zaczął kręcić Louis . No któż by inny . "Nie wypadnie na mnie , nie wypadnie na mnie ."-powtarzałam w myślach . Zamknęłam oczy .
-Ooo....Grace .-Kiedy to usłyszałam otworzyłam oczy i odetchnęłam z ulgą . Tak mało brakowało .-Pytanie czy wyzwanie ? -zapytał ją Louis .
-Pytanie -powiedziała stanowczo .
-Okey . Hmm....Który z nas ci się najbardziej podoba ?-zapytał ją szybko Lou .
-No więc..Wszyscy jesteście przystojni.-zaczęła . Już wiedziałam , którego wybierze .
-Wiemy -powiedzieli równocześnie chłopcy , a my się zaśmiałyśmy.
-I bardzo skromni -dokończyłam .
-Wiadomo .-zapadła cisza . Każdy czekał , aż Grace się zdecyduję .
-Niall.-powiedziała cicho . Lecz dość głośno , żeby wszyscy usłyszeli . Widziałam w oczach mojego ukochanego przyjaciela Niall'a , że był szczęśliwy . Widziałam jak patrzył na Grace . Na pewno mu się podoba . Moja przyjaciółka zakręciła butelką . Wylądowało na Zaynie . Wtedy przypomniało mi się jakie zadanie miał ostatnio .
-Właśnie Zayn jak tam twoje ostatnie zadanie ? Dałeś radę ?-zapytałam go . On przytaknął .-Nie wierzę .-powiedziałam . Lou powiedział mi , żebym uwierzyła . Naprawdę byłam nieźle zdziwiona . No więc wracając do naszej gry..Zayn wybrał tym razem pytanie . Pewnie bał się znowu stracić swoje ukochane lusterko .
-Na ile procent podoba ci się Jess .-zapytała go , a ja ją "zabiłam" wzrokiem .Kiedyś ją chyba zabiję !! -Od 0-100 % -Ten zaczął się zastanawiać . W końcu odpowiedział pewny siebie .
-85 %. -uśmiechnął się do mnie . Odwzajemniłam uśmiech .
-Ooo....dziękuję , ale ty serio ?-powiedziałam lekko zdziwiona .
-Tak serio .-powiedział z miłym uśmiechem . Zaczął kręcić . Minęła już tak godzina mniej więcej , a nam ta gra wcale się nie nudziła . Było parę głupich zadań , ale ani jeden raz butelka nie wskazała na mnie . Dziwne , ale jednocześnie się z tego cieszę . Przynajmniej Lou nie dał mi jeszcze żadnego głupiego pytania ani zadania . Teraz kręcił Niall . Wypadło na Liam'a , który siedział tuż obok mnie .
-Ej no ..to nie fair !!-powiedzieli wszyscy równo . Ja się tylko do nich uśmiechnęłam . Liam wykonał zadanie i zakręcił butelką . Wypadło na mnie .
-No w końcu ! -krzyknął cały szczęśliwy Lou . Zaśmiałam się .
-Wiesz jakie mam dla ciebie zadanie ?-zapytał . Pokiwałam przecząco głową . -To samo co ostatnio , ale tym razem Zayn . Pokazał na niego palcem . Przewróciłam oczami .
-Ej..Nie wiesz , że nie ładnie jest pokazywać palcem ?! -powiedział Zayn . Zrobiłam to co kazał mi Li (czyli pocałowałam Zayn'a w policzek ) . Nic lepszego nie mógł wymyślić . Usiadłam na swoim miejscu , a kiedy to zrobiłam Li szepnął mi a ucho :
-Przepraszam , że znowu to samo , ale chciałem zobaczyć minę Harry'ego .-uśmiechnął się szeroko . Jak to minę Harry'ego . Czyli , że ja mu sie podobam nie o nie możliwe . Przecież my jesteśmy przyjaciółmi . W końcu się 'wybudziłam' ze swoich zamyśleń . Zakręciłam butelką .
-No proszę , pan marchewka .-uśmiechnęłam się , a Lou głośno przełknął ślinę .
-O nie !-krzyknął.
-O tak .-odpowiedziałam z uśmiechem .
-To kto kręci pierwszy ?-zapytał Zayn .
-Ja , ja !-krzyknął Lou . Wszyscy się zaśmialiśmy .-No co ?
-Nic , kręć .-odpowiedzieliśmy wszyscy równocześnie . Lou zakręcił butelką i wypadło na....
* Grace *
Nudzi mi się samej w domu . Jess wyszła gdzieś z Harry'm , a ja zostałam sama . Postanowiłam , że pójdę na spacer do parku , albo gdzieś .Nie zamierzam siedzieć w domu i się nudzić . Założyłam swoje białe converse'y i wyszłam . Włączyłam muzykę i włożyłam słuchawki do uszu . Szłam Landyjskimi ulicami . Kiedy zobaczyłam Luka i Logana . Chciałam przed nimi uciec , ale się nie udało . Logan mnie zauważył , kiwał ręką z daleka . Odkiwałam mu , ale postanowiłam , że przejdę na drugą stronę ulicy . Tak też zrobiłam i szłam przed siebie z głośno włączoną muzyką . Po godzinnym spacerze wróciłam do domu . Jess nadal nie było . Co lekko mnie zdziwiło . Zdjęłam buty i udałam się do swojego pokoju .
* Jessica *
Wypadło na Harry'ego . Widziałam przerażenie w jego oczach , a jego mina bezcenna . Nikt z nas nie mógł opanować śmiechu . W końcu głupawka nam minęła .
-Więc..pytanie czy wyzwanie ?-zapytał go Lou .
-Hmm..Niech będzie pytanie .
-Czy podoba ci się Jessica ?-zarumieniłam się lekko , a Harry "zabił" Lou wzrokiem .-No więc ? -Nagle zadzwonił telefon Harry'ego . -Ey no to nie fair .-Harry odebrał i pokazał Louis'owi język .
-Słuchajcie ja muszę jechać do studia .-powiedział ubierając buty . Już miał wychodzić , ale pokazał Louis'owi ponownie język i dopiero wtedy wyszedł .
-Dobra gramy dalej .-powiedział Zayn . Louis ponownie zakręcił butelką . Tym razem wypadło na Zayn'a .-zadanie -powiedzial dumny .
-Nie przeglądaj się w lustrze , komórce itd , przez cały dzień .-Zayn tylko spojrzał smutno , a za razem groźnie na Lou . Ale zgodził się przyjąć to wyzwanie .Zayn zakręcił butelką .
-Liam !-powiedział głośno i zaczął pocierać rękę o rękę .
-Już się boję .-powiedział z lekką ironią w głosie .-Pytanie .
-Ey no ..-powiedział Zayn .-No dobra niech ci będzie .Hmm....No to....-zaczął się zastanawiać .
-Dobra , niech będzie wyzwanie .-Kiedy Li to powiedział na twarzy Zayn'a od razu zawitał uśmiech .
-Zjedz płatki z mlekiem ....łyżką .-Li nie był do tego przekonany , ale zgodził się . Wszyscy myśleliśmy , że tego nie zrobi , a jednak . Zaskoczył nas . Ponownie usiedliśmy w kółku . Li zakręcił butelką i trafiło na mnie . przełknęłam głośno ślinę .
-Zadanie .-powiedziałam . Wiedziałam , że Li nie wymyśli nic aż tak głupiego jak Lou . Nie myliłam się . Kazał mi tylko pocałować Niall'a w policzek . To nie było nic wielkiego , w końcu to mój przyjaciel . Po wykonaniu tego zadania zakręciłam ponownie butelką . Louis . Hehe spojrzałam na niego groźnie .
-O o.-powiedział .
-Wyjdź na ulicę w przebraniu wielkiego królika i poproś przynajmniej 3 osoby o marchewkę .-Wszyscy się zaczęli śmiać . Poszliśmy szybko do sklepu z przebraniami . Wypożyczyliśmy strój królika , ale taki , żeby nie było widać twarzy Lou .Louis szybko się w niego przebrał i pobiegliśmy do parku . Lou skakał jak królik i podszedł do jednej dziewczyny .Potem do pewnej staruszki , która zaczęła go bić torebką . Nasza czwórka nie mogła się powstrzymać od śmiechu ( oczywiście chłopcy też byli przebrani , tak na wszelki wypadek , ale oni mieli na sobie tylko kaptury i okulary przeciwsłoneczne ). Ostatnią osobą , do której podszedł Lou była jakas młoda dziewczyna . W końcu zadanie Lou się skończyło , a my nadal nie mogliśy ze smiechu .Wrócilismy do domu .
-Która godzina ?-zapytałam ich .
-18:30 -odpowiedział Niall .
-Ja muszę już lecieć , do zobaczenia .-powiedziałam i przytuliłam każdego na pożegnanie .
-Paa-powiedzieli równocześnie .
* w domu *
-Już jestem !-powiedziałam głośno , lecz nikt mi nie odpowiedział . Zdjęłam buty i poszłam na górę . Zapukałam lekko do pokoju Grace , ale znowu cisza . Uchyliłam lekko drzwi , a moim oczom ukazała się słodko śpiąca przyjaciółka . Nie będę ukrywać lekko mnie to zdziwiło . Po cichu wyszłam z jej pokoju i zamknęłam drzwi . Poszłam do swojego pokoju , wzięłam prysznic i ubrałam się w luźną koszulkę (w której zazwyczaj śpię ) i krótkie spodenki . Zeszłam na dół i weszłam do kuchni . Nalałam sobie trochę soku do szklanki i napiłam się . Poczułam wibracje mojego telefonu .
"Nie jesteś na mnie zła , że sobie poszłem i zostawiłem cię z nimi samą ? Harry xxx"
"Nie coś ty . Dobrze się z nimi bawiłam ;)"
"To dobrze . Może wpadniesz do nas za dwa dni ze swoją przyjaciółką ?"
"Jasne , czemu nie . Na pewno się ucieszy ."
"Okey , to będziemy na was czekać ;) "
Poszłam na górę , znowu zajrzałam po cichu do pokoju Grace . Tym razem nie spała .
-Mogę wejść ?-zapytałam przyjaciółkę .
-Jasne , wchodź .-opowiedziała mi .
-Słuchaj za dwa dni idziemy do 1D .-Na te słowa od razu na jej twarzy pokazał się wielki uśmiech . Lecz po chwili znikł .
-I w co ja się ubiorę ?! Musimy jechać na zakupy !-zaczęła histeryzować .
-Ej , ej . Spokojnie . Możesz się ubrać w co chcesz . Tak jak jest ci wygodnie .-powiedziałam usmiechając się do niej .
-Spokojnie ?! Przecież to 1D . Muszę zrobić na nich olśniewające wrażenie . Dlatego jedziemy jutro do Centrum Handlowego .!!
-Okey , okey niech ci będzie .-powiedziałam i poszłam do siebie . Usiadłam na łóżku i wzięłam laptopa na kolana . Przejrzałam TT , FB i inne portale . Kiedy skończyłam była 23 . Nie wiedziałam , że to tak szybko minęło . Odłożyłam laptopa i poszłam spać .
*Następnego dnia rano*
Obudziłam się , nawet wyspana , ale nie miałam najmniejszego zamiaru wstawać z łóżka . W końcu się z niego zwlekłam i podeszłam do szafy . Długo nie mogłam się zdecydować na ubranie , ale w końcu wybrałam . Przeczesałam włosy i zeszłam na dół . Udałam się do kuchni , gdzie siedziała już moja przyjaciółka . Przywitałam się z nią i zrobiłam sobie śniadanie . Zjadłam je szybko .
-To co jedziemy ?-zapytała mnie przyjaciółka .
-Jasne .-powiedziałam szybko . Wyszłyśmy z domu i weszłyśmy do samochodu . Po niedługiej chwili byłyśmy na miejscu . W końcu Grace znalazła już super zestaw . Wyglądała w nim ślicznie . Ja też kupiłam sobie parę nowych rzeczy . Po długich i męczących zakupach wróciłyśmy do domu . Poszłyśmy do swoich pokoi , żeby rozpakować zakupione rzeczy . Po wypakowaniu ich wszystkich upadłam zmęczona na łóżku .
Wzięłam telefon do ręki . Dostałam sms'a od Logana .
"Hey , możemy się dzisiaj spotkać ? Muszę ci powiedzieć coś bardzo ważnego ."
"Jasne :) Widzimy się za godzinę w parku , tam gdzie zawsze ."
"Okey ;) To do zobaczenia ."
Poszłam wziąć odprężający prysznic . Założyłam czarne rurki , białą bokserkę , bordową bluzę i vans'y . Włosy związałam w niesfornego koka i wyszłam z domu . Oczywiście powiadomiłam o tym Grace , żeby się nie denerwowała . W 15 minut byłam już na miejscu . Logan już na mnie czekał . Przytuliłam go na przywitanie .
-Cześć , dzięki , że przyszłaś .-powiedział uśmiechnięty .
-Hey , spoko . Co było takie ważne , że musiałeś się ze mną spotkać ? -zapytałam .
-Słuchaj Luke bardzo chce z tobą porozmawiać . Caly czas o tobie myśli i w ogóle . Proszę cię spotkaj się z nim .
-Logan .Wiem , że chcesz pomóc kumplowi , ale jeżeli on tak bardzo chce się ze mną spotkać . To niech sam się postara..A teraz chodź , pójdziemy się przejść .
-Przekażę mu .-powiedział i uśmiechnął się do mnie . Temat Luka odłożyliśmy na bok . Rozmawialiśmy ze sobą dość długo , ale musiałam już iść . Logan odprowadził mnie pod dom . Pożegnałam się z nim i weszłam do środka . Usiadłam w salonie obok Grace .
* Grace *
Jess usiadła obok mnie w salonie cała w skowronkach .
-Co się tak szczerzysz ?-zapytałam .
-Nic tak sobie , miałam dzisiaj udany dzień .-odpowiedziała , a ja się do niej uśmiechnęłam.-Stresujesz się ?
-Czym ?
-No wiesz . Przed spotkaniem z 1D .
-W sumie nie .
-To dobrze .-odpowiedziała .-Co robimy ?-zapytała po chwili . Postanowiłyśmy , że obejrzymy jakiś film . Postawiłyśmy na horror . Przygotowałyśmy popcorn i włączyłyśmy film . Siedziałyśmy wtulone w siebie na kanapie . Zawsze tak robiłyśmy oglądając horrory . Kiedy film się skończył była 22:30 . Dlatego postanowiłyśmy , że pójdziemy już spać , ponieważ u chłopaków miałyśmy być n 13 . Poszłam do swojego pokoju .Wzięłam szybki prysznic i wskoczyłam w piżamę . Położyłam się na łóżku i zasnęłam .
* Następnego dnia rano *
Obudziłam się i wzięłam telefon do ręki . 9:46 ehh....trzeba wstawać . Podeszłam do szafy i wybrałam wczoraj zakupiony zestaw . Poszłam do łazienki , wzięłam orzeźwiający prysznic i ubrałam się w wcześniej uszykowany zestaw . Włosy zaczesałam w niesfornego koka i wyszłam z pokoju . Skierowałam się do pokoju mojej przyjaciółki . Jak zwykle ona jeszcze spała . Usiadłam na brzegu jej łóżka i zaczęłam ją budzić.
-Jess..wstawaj !-nic , żadnej reakcji .-Ej..chcesz się spóźnić o chłopaków .
-Daj mi jeszcze 5 minut .-powiedziała zaspanym głosem .
-Okey , ale tylko 5 . Ja idę zrobić śniadanie i za równe 5 minut przychodzę sprawdzić czy wstałaś . -powiedziałam wychodząc z pokoju . Zeszłam na dół i weszłam do kuchni . Szybko zrobiłam naleśniki z nutellą , położyłam je na stole i poszłam ponownie do pokoju Jess . Weszłam jej nie było . Byłam bardzo zdziwiona . Stałam jeszcze tak chwilę , patrząc się na puste łózko .
-Ehem -usłyszałam kaszlnięcie Jess .-Czemu tak się wpatrujesz w moje łóżko ?-zapytała zdziwiona .
-po prostu nie mogę uwierzyć , że wstałaś .-powiedziałam .Po chwili zeszłyśmy na dół . Usiadłyśmy przy stole i zaczęłyśmy nakładać sobie naleśniki z nutellą . Szybko wszystkie zjadłyśmy i posprzątałyśmy po sobie . Usiadłyśmy w salonie .
* Jessica *
Była już 11:30 , a ja jeszcze w piżamie . Poszłam szybko do pokoju . Wybrałam białą koszulkę , krótkie , lekko poszarpane czarne spodenki , czarną marynarkę i vans'y . Wyglądałam całkiem nieźle . Włosy rozczesałam i zeszłam na dół . Była już 12:30 . Pewnie tak długo wybierałam ciuchy . No cóż..wyszłyśmy z domu i poszłyśmy w stronę willi chłopaków .
-No i jesteśmy .-powiedziałam z uśmiechem na twarzy .
-Wow.-wydukała z siebie Grace , kiedy spojrzała na wielką willę . Zadzwoniłam do drzwi . Nie musiałyśmy długo czekać , żeby ktoś nam otworzył . Przed nami stanął Harry . Przytuliłam go na powitanie i przestawiłam mu moją przyjaciółkę . Weszliśmy do środka .
-Jess !!-krzyknęli wszyscy równocześnie i się na mnie rzucili .
-Cześć chłopki . -powiedziałam z uśmiechem .-To jest moja przyjaciółka , Grace .-Chłopcy się z nią przywitali i wszyscy usiedliśmy w salonie . Trochę pogadaliśmy i wygłupialiśmy się . Z nimi po prostu nie można się było nudzić .Po chwili usłyszałam .
-Ludzie ! Gramy w butelkę !-krzyknął Lou .
-O nie .-powiedziałam przerażona .
-O tak .-powiedział i ruszał brwiami . Wiedziałam , że będzie chciał się na mnie zemścić za ostatnie zadanie . Ale postanowiłam , że będę twarda . Wszyscy usiedliśmy w kółku . Widziałam w oczach Harry'ego , że też nie jest z tego zadowolony . Siedziałam obok Grace . Oczywiście butelką zaczął kręcić Louis . No któż by inny . "Nie wypadnie na mnie , nie wypadnie na mnie ."-powtarzałam w myślach . Zamknęłam oczy .
-Ooo....Grace .-Kiedy to usłyszałam otworzyłam oczy i odetchnęłam z ulgą . Tak mało brakowało .-Pytanie czy wyzwanie ? -zapytał ją Louis .
-Pytanie -powiedziała stanowczo .
-Okey . Hmm....Który z nas ci się najbardziej podoba ?-zapytał ją szybko Lou .
-No więc..Wszyscy jesteście przystojni.-zaczęła . Już wiedziałam , którego wybierze .
-Wiemy -powiedzieli równocześnie chłopcy , a my się zaśmiałyśmy.
-I bardzo skromni -dokończyłam .
-Wiadomo .-zapadła cisza . Każdy czekał , aż Grace się zdecyduję .
-Niall.-powiedziała cicho . Lecz dość głośno , żeby wszyscy usłyszeli . Widziałam w oczach mojego ukochanego przyjaciela Niall'a , że był szczęśliwy . Widziałam jak patrzył na Grace . Na pewno mu się podoba . Moja przyjaciółka zakręciła butelką . Wylądowało na Zaynie . Wtedy przypomniało mi się jakie zadanie miał ostatnio .
-Właśnie Zayn jak tam twoje ostatnie zadanie ? Dałeś radę ?-zapytałam go . On przytaknął .-Nie wierzę .-powiedziałam . Lou powiedział mi , żebym uwierzyła . Naprawdę byłam nieźle zdziwiona . No więc wracając do naszej gry..Zayn wybrał tym razem pytanie . Pewnie bał się znowu stracić swoje ukochane lusterko .
-Na ile procent podoba ci się Jess .-zapytała go , a ja ją "zabiłam" wzrokiem .Kiedyś ją chyba zabiję !! -Od 0-100 % -Ten zaczął się zastanawiać . W końcu odpowiedział pewny siebie .
-85 %. -uśmiechnął się do mnie . Odwzajemniłam uśmiech .
-Ooo....dziękuję , ale ty serio ?-powiedziałam lekko zdziwiona .
-Tak serio .-powiedział z miłym uśmiechem . Zaczął kręcić . Minęła już tak godzina mniej więcej , a nam ta gra wcale się nie nudziła . Było parę głupich zadań , ale ani jeden raz butelka nie wskazała na mnie . Dziwne , ale jednocześnie się z tego cieszę . Przynajmniej Lou nie dał mi jeszcze żadnego głupiego pytania ani zadania . Teraz kręcił Niall . Wypadło na Liam'a , który siedział tuż obok mnie .
-Ej no ..to nie fair !!-powiedzieli wszyscy równo . Ja się tylko do nich uśmiechnęłam . Liam wykonał zadanie i zakręcił butelką . Wypadło na mnie .
-No w końcu ! -krzyknął cały szczęśliwy Lou . Zaśmiałam się .
-Wiesz jakie mam dla ciebie zadanie ?-zapytał . Pokiwałam przecząco głową . -To samo co ostatnio , ale tym razem Zayn . Pokazał na niego palcem . Przewróciłam oczami .
-Ej..Nie wiesz , że nie ładnie jest pokazywać palcem ?! -powiedział Zayn . Zrobiłam to co kazał mi Li (czyli pocałowałam Zayn'a w policzek ) . Nic lepszego nie mógł wymyślić . Usiadłam na swoim miejscu , a kiedy to zrobiłam Li szepnął mi a ucho :
-Przepraszam , że znowu to samo , ale chciałem zobaczyć minę Harry'ego .-uśmiechnął się szeroko . Jak to minę Harry'ego . Czyli , że ja mu sie podobam nie o nie możliwe . Przecież my jesteśmy przyjaciółmi . W końcu się 'wybudziłam' ze swoich zamyśleń . Zakręciłam butelką .
-No proszę , pan marchewka .-uśmiechnęłam się , a Lou głośno przełknął ślinę .
-O nie !-krzyknął.
-O tak .-odpowiedziałam z uśmiechem .
Nowi bohaterowie !!
Na pewno wiecie kto to będzie .
Tak to reszta 1D !! :33
Louis Tomlinson
Ma 21 lat . Jego dziewczyna to Eleanor . Bardzo ją kocha . Jest miły i strasznie zabawny . Ma kasztanowe włosy i niebieskie oczy . Należy do zespołu 1D . Jego najlepszym przyjacielem jest Harry . Wiedzą o sobie praktycznie wszystko .
Niall Horan
Uroczy 20 latek . Ma niebieskie oczy i blond włosy . Jest członkiem zespołu 1D . Ciągle je , ale nie tyje . Jest bardzo miły i przyjacielski . Łatwo go zranić . Czeka na tę jedyną . Uwielbia spędzać czas ze swoimi przyjaciółmi . Ma blond włosy i piękne niebieskie oczy .
Zayn Malik
Ma 20 lat . Jest miły , zabawny i czasami zarozumiały . Lecz nikt na niego nie narzeka . Bardzo kocha swoja dziewczynę Perrie . Uwielbia spędzać czas ze swoimi przyjaciółmi . Jest czlonkiem zespołu 1D . Ma ciemne włosy i oczy .
Liam Payne
Ma 20 lat . Jest najodpowiedzialniejszym członkiem 1D . Ma jasne brązowe włosy i ciemne oczy . Ma dziewczynę Danielle . Jest bardzo miły i przyjacielski , jak i zabawny .
poniedziałek, 15 lipca 2013
Rozdział II ~ Nowa znajomość , nowy przyjaciel
Czytasz = Komentarz ;*
* Jessica *
Wszyscy usiedliśmy na kanapie w salonie . Wszyscy oprócz Luka . Między nami panowała cisza , a ja poczułam jak pojedyncza łza spływa po moim policzku . Czułam na sobie wzrok Logana .
-Jess , proszę cię powiedz mi o co chodzi .-powiedział z błagalnym wzrokiem Logan .
-No..okey.-odparłam i opowiedziałam mu wszystko . On tylko mocno mnie przytulił . Uszczęśliwił mnie tym , poprawił mi humor . Po chwili do salonu wszedł Luke .
-Jess..-zaczął -Możemy porozmawiać na osobności ? -zapytał . Widziałam , że jest zestresowany . Przytaknęłam i poszłam za nim . Weszliśmy do jego pokoju . Był przytulny . -Słuchaj wiem , że zwykłe przepraszam nie wystarczy . Ale przepraszam cię za to wszystko co tobie zrobiłem . Kiedy cię dzisiaj zobaczyłem , przypomniały mi się te wszystkie wspomnienia . Zrozumiałem ile dla mnie znaczyłaś i znaczysz nadal . Zrozumiałem też jak bardzo cię zraniłem . Chciałbym to wszystko naprawić , ale wiem , że ty mi tak szybko nie wybaczysz ..jeżeli w ogóle mi wybaczysz . Lecz nie zdziwiłbym się , jak byś tego nie zrobiła . -powiedział ze smutkiem i nadzieją w oczach . Spojrzał na mnie . Ja nie wiedziałam co powiedzieć . Znów poczułam łzy w oczach i po krótkiej chwili poczułam je , spływające po moim policzku . Szybko je wytarłam .-Jess..ja nie mogę patrzeć jak ty cierpisz . Nie zniosę tego . Proszę cię nie płacz przeze mnie , przez to , że byłem taki głupi .-Na te słowa rozpłakałam się na dobre . Schowałam twarz w dłoniach . Po chwili wybiegłam z jego pokoju , domu . Biegłam przed siebie , kiedy nagle na kogoś wpadłam . Przewróciłam się , otarłam łzy . Moim oczom ukazał się przystojny 19 latek , Harry Styles .Pomógł mi wstać , a ja spojrzałam w jego piękne oczy . Po prostu w nich utonęłam ....Nie jestem zbyt wielką fanką 1D , ale lubię ich niektóre piosenki .
-Co ci się stało ? -spytał przejęty chłopak , kiedy zobaczył , moje opuchnięte od płaczu oczy . Nic nie odpowiedziałam .-Chodź ze mną .-powiedział podając mi rękę i uroczo się przy tym uśmiechając . Ahh..te jego dołeczki ..Pokiwałam twierdząco głową i chwyciłam jego rękę .Nie wiedziałam gdzie on mnie ciągnie , ale nie przeszkadzało mi to . Chciałam być tylko jak najdalej Luka . Stanęliśmy przed ogromną willą . Pewnie tam mieszkał z chłopakami . Weszliśmy , nikogo nie było . Wskazał mi łazienkę i powiedział , żebym się trochę ogarnęła . Domyślam się , że miałam rozmazany tusz do rzęs . Na szczęście w torebce miałam tusz. Poszłam do łazienki wskazaną przez Harry'ego . Zmyłam rozmazany tusz i opłukałam wodą swoją twarz . Wytarła ją i nałożyłam małą warstwę tuszu na rzęsy . Wyglądałam nawet dobrze .Wyszłam z łazienki i udałam się do salonu , gdzie siedział Harry . Uśmiechnął się na mój widok .-A teraz chodź pójdziemy do jakiejś kawiarni , albo coś.-odparł z uśmiechem . Zgodziłam się z nim i wyszliśmy . -Jak masz na imię ?-spytał po chwili .
-Jessica .-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego , lecz nie na długo .
-Śliczne imię . -powiedział .Nastała chwila ciszy , którą on przerwał .- No i jesteśmy na miejscu . -Weszliśmy do kawiarni i usiedliśmy przy dwu osobowym stoliku ....Trochę już poznałam Harry'ego . Wydaję się całkiem miły . Nie jest taki jak myślałam . Czyli rozpieszczonym 19 latkiem , który dostaje wszystko co chce . Był zupełnie inny . Polubiłam go i on mnie chyba też . Podeszła do nas kelnerka i wzięła od nas zamówienia . Porozmawiałam i powygłupiałam się z Harry'm . Traktowałam go jak przyjaciela , którego znam od dawna . On mnie tak samo . Niestety musiałam wracać do domu . Loczek mnie odprowadził i spytał .-Podasz mi swój numer ? -Oniemiałam . Harry Styles chce mój numer . Zwykłej dziewczyny . No nic podałam mu mój numer bez zawahania , a on mi swój . Pożegnaliśmy się i weszłam do domu .
-No gdzie ty byłaś i dlaczego nie odbierasz , ani nie odpisujesz na sms'y ? Wiesz jak ja się o ciebie martwiłam ?!-zaczęła krzyczeć Grace . Ale wiedziałam , że mi wybaczy , kiedy dowie się kogo spotkałam i poznałam , ponieważ jest fanką 1D . Co prawda nie tak wielką jak Hollywood Undead i Green Day , ale jest . Po chwili przytuliła mnie mocno .
-Grace uspokój się . -powiedziałam .-Wiem , że mi wybaczysz , kiedy opowiem ci co się wydarzyło i kogo poznałam .
-Co ? Kogo ? -zasypywała mnie milionami pytań . Poczułam wibracje mojego telefonu . Sms od Harry'ego.
"Tęsknie ;3 "
Uśmiechnęłam się i odpisałam szybko .
"Ja też ."
-No mów.-naciskała na mnie przyjaciółka .
-No już....-zaczęłam . opowiedziałam jej wszystko co mnie spotkało .
-Ale super !! Musimy to jakoś uczcić ! -powiedziała i wyjęła z szafki wino i dwa kieliszki . Nalała trochę wina do każdego i usiadłyśmy w salonie . Wygłupiałyśmy się , rozmawiałyśmy o wszystkim i o niczym . Po prostu super się bawiłyśmy . Po chwili dostałam kolejnego sms'a . Tym razem od Logan'a.
"Jak się czujesz ??"
"Dobrze"
Odpisałam i wróciłam do rozmowy z Grace . O mniej więcej drugiej w nocy poczułyśmy się strasznie zmęczone , więc poszłyśmy do swoich pokoi . Przebrałam się szybko w piżamę i wskoczyłam do mojego łóżka . Momentalnie zasnęłam .
*Harry*
Dzisiaj super się bawiłem z Jess . Lecz , kiedy na mnie wpadła była zrozpaczona , ale nie wiem dlaczego . Może następnym razem jak się z nią spotkam to mi powie . Nie będę na nią naciskał , żeby mi to powiedziała , ale chciałbym to wiedzieć . Widać , że to trudna spawa dla niej . Wiem znam ją krótko , bo tylko kilka godzin , ale czuję , jakbym znał ją o wiele dłużej . Jest dla mnie najlepszą przyjaciółką . Czuje , że mógłbym jej wszystko powiedzieć , a ona by nikomu nie powiedziała . Wspierała by mnie w trudnych chwilach , tak jak ja ją .Nigdy bym jej nie zostawił w trudnej sytuacji . Tak samo jest z moim najlepszym przyjacielem Louisem . Mogę mu wszystko powiedzieć , wspiera mnie , a ja jego itd. Nie mogę zasnąć już od 2 godzin . Cały czas myślę kto ją tak skrzywdził i co się jej stało .....Ona nie jest jak inne dziewczyny . Ona jest naprawdę wyjątkowa , inna ( ale w dobrym sensie ) . Naprawdę ją polubiłem . Nie mogę się już doczekać naszego następnego spotkania .
* Jessica *
*rano*
Obudził mnie dźwięk sms'a . Wzięłam telefon do ręki i przeczytałam sms'a , zaspanymi oczami .
"Musimy się spotkać . Dzisiaj 14 , ta kafejka co wczoraj ;) Harry xxx"
Na widok tego sms'a od razu się uśmiechnęłam . Podeszłam do szafy i wybrałam ten zestaw :
Poszłam do łazienki , wzięłam przyjemny i odprężający prysznic . Wytarłam dokładnie swoje mokre ciało i ubrałam w wybrany wcześniej zestaw . Włosy rozczesałam i zaczesałam w wysokiego koka . Zrobiłam lekki makijaż i zeszłam na dół . W kuchni siedziała już moja przyjaciółka , a obok niej..obok niej siedział Logan . Od razu rzuciłam się na przyjaciela . On odwzajemnił mój uścisk .
-Cześć mała . -powiedział z uśmiechem .
-Co ty tutaj robisz ? -spytałam z uśmiechem na twarzy .
-Przyszedłem odwiedzić moją przyjaciółkę . I mam ci coś przekazać .-Kiedy usłyszałam te słowa uśmiech zszedł mi z twarzy .-Luke chciałby się z tobą spotkać , dzisiaj .
-Dzisiaj nie mogę . -odpowiedziałam . Wiedziałam , że to było coś związanego z Lukiem . Nie chciałam się z nim już nigdy więcej spotkać . No , ale nie mogę pozwolić na to , żeby ta cała sytuacja mnie przerastała .-Powiedz mu , że może jutro będę miała czas .
-Okey . Słuchaj ja już muszę iść , pa .-powiedział i przytulił mnie na pożegnanie . Zdziwiło mnie trochę jego zachowanie . No ale nic udałam się do kuchni , żeby uszykować sobie śniadanie . Zjadłam je szybko i usiadłam w salonie obok mojej przyjaciółki . Powiadomiłam ja , że dzisiaj wychodzę . Ale nie mówiłam gdzie i z kim . Poszłam do swojego pokoju po telefon . Była już 13:40 . Postanowiłam , że już pójdę . Wyszłam z domu i szłam w stronę kafejki . Na mojej drodze stanął jakiś chłopak . Uśmiechnął się przyjacielsko i wtedy zobaczyłam TE dołeczki .
-Harry . -powiedziałam i uśmiechnęłam się , a on mnie przytulił . Odwzajemniłam jego uścisk . Dalej szliśmy razem w stronę kafejki . Rozmawialiśmy i wygłupialiśmy się jak zwykle . Po niedługiej chwili byliśmy na miejscu ..
niedziela, 14 lipca 2013
Nowy bohater !!
W opowiadaniu pojawi się nowy bohater , a już niedługo następni ..Już w drugim rozdziale pojawi się :
Harry Styles
Czuły 19 latek .Gra w zespole One Direction . Jest uroczy , miły i zabawny . Ma ciemne loki i piękne zielone oczy oraz urocze dołeczki w policzkach . Lubi imprezować i flirtować z dziewczynami . Lecz czeka na ta jedyną . Jego najlepszym przyjacielem jest Louis (Pojawi się w innym rozdziale , tak samo reszta 1D). mieszka razem z zespołem w Londynie .
Rozdział I ~ On , ona i wspomnienia .
* Jessica *
* rano *
-Jess wstawaj ! -ktoś chciał , żebym się obudziła .-Wstawaj za godzinę idziemy na zakupy .-to była moja przyjaciółka , Grace . Powoli otwierałam swoje zmęczone powieki .-No nareszcie !! -krzyknęła Grace , gdy tylko zobaczyła , że mam otwarte oczy .-Szykuj się -powiedziała wychodząc z mojego pokoju . Ja zwlekłam się z łóżka i podeszłam do mojej szafy . Wyjęłam z szafy moją białą bokserkę , czarne , poszarpane spodenki z ćwiekami i do tego moje białe converse'y .Poszłam do łazienki i ogarnęłam się . Włosy spięłam w wysokiego koka i zrobiłam lekki makijaż . Udałam się na dół w stronę kuchni . Weszłam do niej i zrobiłam pyszne grzanki z nutellą . Usiadłam przy stole i zjadłam je dosyć szybko . Włożyłam naczynie do zmywarki i poszłam o salonu , gdzie siedziała moja przyjaciółka.
-To co idziemy .? -spytałam , a ona tylko przytknęła i wyszłyśmy z domu . Mieszkałyśmy nawet blisko centrum handlowego , dlatego poszłyśmy tam spacerkiem . Kiedy byłyśmy już w centrum rozpoczęłyśmy nasz "szał zakupowy ". Po jakiś 3 godzinach zakupów miałyśmy pełno toreb z ubraniami . Poszłyśmy do naszej ulubionej kafejki i zamówiłyśmy 2 cappuccino na wynos . Po niedługiej chwili kelnerka przyniosła nam zamówienie i wyszłyśmy . Szłyśmy powoli w stronę domu .
-Może ci pomóc .?-usłyszałam za sobą jakiś męski głos . W jednej chwili obróciłam się . Stał tam przystojny i uroczy 19 latek . Uśmiechnął się miło do mnie . Spojrzałam w jego oczy . Były takie piękne ..Odpowiedzią na jego pytanie było przytaknięcie i miły uśmiech . Wziął ode mnie część siatek .-A tak w ogóle to jestem Logan .-przedstawił się i wyciągnął dłoń .
-A ja Jessica .-powiedziałam i uścisnęłam jego dłoń . Chwilę jeszcze tak staliśmy , uśmiechając się do siebie i w końcu poszliśmy w kierunku mojego domu . Kiedy się obróciłam nigdzie nie mogłam dostrzec Grace . Wyjęłam szybko telefon i wyświetliłam wiadomość od niej , którą dostałam przed chwilą .
"Nie chciałam wam przeszkadzać . ;) Jestem już w domu , jak wrócisz musisz mi wszystko dokładnie opowiedzieć ."
Po drodze rozmawialiśmy trochę ze sobą , no i oczywiście nie obyło się bez wygłupów i śmiechów . Dowiedziałam się , że ma najlepszego przyjaciela Luka , no i wiele innych rzeczy . Ale kiedy usłyszałam , że ma przyjaciela Luka to znów wróciły te wspomnienia i te uczucia . "To nie może być ten Luke ". -myślałam.. Polubiłam go . Poprosił mnie o mój numer więc mu podałam , a on mi swój . Podziękowałam mu za pomoc i weszłam do środka . Od razu rzuciła się na mnie Grace z mnóstwem pytań .
-Poczekaj , spokojnie . Pójdę rozpakować rzeczy i wszystko ci opowiem .-powiedziałam i udałam się do mojego pokoju . Wypakowałam nowo kupione rzeczy i zeszłam na dół . Nagle poczułam wibracje mojego telefonu . Wyjęłam go z tylnej kieszeni . Wiadomość od Logan'a.
"Super się dzisiaj bawiłem . Cieszę się , że cie poznałem . Spotkamy się jeszcze kiedyś ?"
Czytając to na mojej twarzy od razu pokazał się uśmiech . Szybko odpisałam na sms'a.
"Ja też się dzisiaj dobrze bawiłam . Jasne może jutro ?"
"Spoko 14 . Park przy centrum . ;) Do zobaczenia ."
Udałam się do salonu , uśmiech cały czas nie schodził mi z twarzy . Usiadłam obok mojej przyjaciółki i dołączyłam się do oglądania telewizji .
-Co taka szczęśliwa ?-zapytała . Wyjęłam telefon i pokazałam jej pierwszego sms'a od Logan'a .-Aaa.!! -zaczęła krzyczeć i kazała opowiadać mi co się działo . Opowiedziałam jej wszystko ze szczegółami . A jednym z tych szczegółów był Luke . Wtedy uśmiech zszedł z mojej twarzy i oczy zaszkliły mi się . Lecz powstrzymałam łzy . Grace przytuliła mnie mocno . Wiedziała , że znów mi się wszystko przypomniało .. Nie chodziło mi o to , że Logan się z nim przyjaźni , bo to mi nie przeszkadzało . Tylko bałam się spojrzeć Luk'owi w oczy . Logan'a też traktowałam jak przyjaciela , chociaż go nie znam , aż tak długo . Grace poszła do kuchni , żeby przyszykować obiad . Ja siedziałam na kanapie i oglądałam jakieś bzdury z telewizji.
"Dzisiaj do mnie przychodzisz . Za godzinę po ciebie jestem i nie przyjmuję odmowy Logan xxx".
Przeczytałam wiadomość i szybko na nią odpisałam . Nie miałam za bardzo ochoty iść do niego , bo wiedziałam , że pewnie spotkam się z Lukiem . No , ale trudno . Trzeba w końcu pokonać swój strach i żyć teraźniejszością .
"Okey , ale mogę wziąć ze sobą moją przyjaciółkę ?"
"Jasne , poznam cię z moim kumplem . Do zobaczenia."
Nie byłam za bardzo szczęśliwa z tego powodu . Niestety wcale nie musiał mi go przedstawiać . Ja go znam , chociaż czasem wolałabym , żeby było inaczej . Ehh.. Poszłam kuchni , ponieważ obiad był już gotowy . powiadomiłam Grace o tym , że jedziemy do Logan'a . Jej też nie spodobało się , że spotka tam Luka . Przez to co mi zrobił też go nienawidzi . Najchętniej wygarnęła by mu wszystko co o nim myśli . Po zjedzeniu pysznego obiadu , pobiegłyśmy do swoich pokoi , żeby się uszykować . Zostało nam tylko 20 minut . Ale nawet szybko się uszykowałyśmy . Zeszłyśmy na dół równo z dzwonkiem do drzwi . Pobiegłam je otworzyć . Stał tam Logan . Przedstawiłam Loganowi Grace i wyszliśmy z domu . Wsiedliśmy do jego samochodu i odjechaliśmy . Po niedługiej chwili byliśmy na miejscu . Byłam bardzo zestresowana . Miałam ochotę uciec , lecz Grace dodawała mi otuchy . Drzwi domu się otworzyły .
-Jesteśmy !-wrzasnął Logan , a przed nami pokazał się Luke . Ciągle mi się przyglądał , tak jakby mnie skądś znał . Przecież znał , ale w końcu przez te kilka lat mnie nawet nie poznał . Może teraz się coś zmieniło i poznał mnie . Zawsze warto mieć nadzieję . Czułam na sobie jego wzrok . W końcu odezwał się Logan .- Luke to jest Grace .-wskazał na dziewczynę stojącą obok mnie .-A to..-nie dał mu dokończyć .
-Ja cie skądś znam .-powiedział nadal mi się przyglądając . Spojrzałam ukradkiem na Grace , a ona na mnie.-Jak się nazywasz ? -po chwili zapytał .
-Jessica....Jessica Evril .-mój głos zadrżał . Co on chyba zauważył . Spuścił wzrok . "Poznał mnie " -pomyślałam . Jednocześnie byłam szczęśliwa , ale też smutna .. Znów te wspomnienia . Ta pustka w sercu . To wszystko znowu powróciło . Ale obiecałam sobie , że nie będę żyć przeszłością . Lecz to uczucie w sercu nadal nie ustępowało . Nikt go nie zastąpi , mojego byłego najlepszego przyjaciela z dzieciństwa . Luke obrócił się i poszedł do kuchni . Logan się tylko na mnie spojrzał ze zdziwieniem .
-O co chodzi ? -spytał zdezorientowny . Spuściłam wzrok , czułam jak do oczu napływają mi łzy . Powstrzymałam je .
-Nic .-powiedziałam prawie niesłyszalnie . On tylko podszedł do mnie i mnie przytulił . Tego mi było trzeba . Po chwili dołączyła do nas Grace .
-Będzie dobrze . -szepnęła mi do ucha tak , żeby Logan nie słyszał ..
sobota, 13 lipca 2013
Prolog
* Jessica *
Znacie to uczucie po utraceniu bardzo ważnej dla nas osoby .? Ta pustka w sercu . Otóż właśnie tak się teraz czuję . Mijam tą osobę dosyć często . Lecz ona mnie już nie poznaje . "Kiedyś najlepsi przyjaciele , a teraz mijacie się na ulicy obojętnie , w ogóle się do siebie nie odzywając ." Właśnie tak jest . Zawsze kiedy go widzę wracają wspomnienia . Te dobre i te złe . Chciałabym , żeby to wszystko wróciło . Ale wtedy mieliśmy po 5 lat , kiedy się poznaliśmy . Byliśmy nierozłączni . Niestety pewnego dnia to wszystko zniknęło.
Kiedy on wyjechał . Zostawił mnie . Wyprowadził się do Kalifornii . Kiedy wrócił nie zwracał na mnie kompletnie uwagi . Bolało mnie to i to bardzo . Nie było go 3 lata , a kiedy wrócił nie poznał mnie . Nasza przyjaźń zniknęła , razem z jego wyjazdem .. Teraz mamy 19 lat . Od tego czasu minęły 3 lata , lecz nie mogę o tym zapomnieć . Wiem powinnam żyć teraźniejszością , a nie przeszłością . Ale ja po prostu nie mogę . Mam w sobie jeszcze nadzieję , że to wszystko wróci i , że on mnie jednak poznaje , pamięta . Lecz czasem ta nadzieja znika ..O tym wszystkim wie tylko moja najlepsza przyjaciółka . Nikt więcej .
Subskrybuj:
Posty (Atom)