piątek, 1 listopada 2013

Rozdział XIV

 -Jess, Lonyn-


Obudziłam się, a moim oczom ukazał się słodko śpiący Niall. Wyglądał tak uroczo, że nie mogłam się powstrzymać od zrobienia mu zdjęcia. Aww.. Ciekawa jestem czy coś się zmieni w jego zachowaniu po naszej dłuugiej rozmowie. Mam wielką nadzieję, że tak. Po chwili zauważyłam, że blondyn już się obudził i właśnie mi się przygląda. Uśmiechnęłam się lekko do niego, co on odwzajemnił. No widzę, że robimy postępy. 
  -Śniadanie !!-usłyszeliśmy głośny krzyk Harry'ego z dołu. Od razu z naszym kochanym głodomorkiem zeskoczyliśmy z łóżka i popędziliśmy na dół, potrącając przy tym spokojnie idących Zayn'a i Lou. Okey kolejny postęp ! Już parę sekund później siedzieliśmy przy stole wciskając w siebie jak najwięcej omletów. 
 Kiedy już wszystko zniknęło spojrzeliśmy na otwarte buzie chłopaków, co wywołało u nas napad śmiechu. Jej genialna ja ! Odzyskałam naszego kochanego Niall'a ! Wielbić mnie xd ! Nie zdążyłam nawet mrugnąć , a cała czwórka padła przede mną na kolana i zaczęła składać pokłony. Czy oni mi czytają w myślach , czy jak ?! 
  -Jesteś cudowna !-powiedzieli wszyscy całując mnie w policzek i przytulając tak, że nie mogłam prawie powietrza złapać.
  -Chłopaki zaraz mnie udusicie.-ledwo z siebie wydusiłam. Od razu się ode mnie odsunęli, tylko Harry został.-Harry ty też mnie chyba możesz puścić.-powiedziałam patrząc na niego zdziwiona. On tylko pokiwał przecząco głową i wtulił się jeszcze mocniej.-Okey, ale jeżeli wylądują na tobie omlety to już nie moja wina.
  -Yhm..-potwierdził głową.-Zaraz co ?!-odsunął się ode mnie i uśmiechnął przepraszająco. Wszyscy się zaśmialiśmy.

-Harry, Londyn-

  -Halo ?-usłyszałem głos po drugiej stronie słuchawki.
  -Jess, słuchaj musisz t jak najszybciej przyjechać.!-powiedziałem szybko na jednym tchu.
  -Ale Harry co się stało.?-spytała widoczne lekko zmartwiona.
  -Jak tylko poszłaś to Niall znowu poszedł i zamknął się u siebie w pokoju i nie chce wyjść. Proszę Cię przyjedź.-błagałem na kolanach , chociaż i tak wiedziałem, że ona tego nie widzi.
  -Okey zaraz będę.-powiedziała nie zbyt przekonana z tego powodu , jednak wiedziałem , że mnie nie zawiedzie. Nas nie zawiedzie.

Usłyszałem jak ktoś trzaska drzwiami wejściowymi. Zeskoczyłem z fotela i szybkim krokiem udałem się w stronę drzwi. Zobaczyłem tam Jess z lekkim grymasem na twarzy. Wiedziałem , że nie była zbyt zadowolona z powodu ponownego przekonywania Niall'a. W końcu powinna być teraz przy Grace. Nie powinienem jej tu ściągać. Ale naprawdę martwię się stanem Horan'a.
Uśmiechnąłem się lekko w stronę blondynki. Jednak ona nic nie powiedziała , wyminęła mnie i wbiegła po schodach na górę.
  -Horan otwieraj te cholerne drzwi !-podniosła ton głosu. Chwilę później nie było już nic słychać. Pewnie weszła do jego pokoju. 


----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
od autorki: Na początek chciałabym wszystkich przeprosić , że rozdział jest taki krótki i , że dodaję go dopiero teraz. Wena znowu mi nie dopisała , jednak szczerze wierzę , że wróci.! ;*
Tymczasem zapraszam was na mojego nowego bloga , mam nadzieję , że wam się spodoba ;* : BLOG
Pozdrawiam i czekam na nowe komentarze ;*
~Mell.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz