sobota, 10 sierpnia 2013

Rozdział VII ~ Zerwanie , ból i pustka w sercu.


Czytasz = komentarz = motywacja dla mnie ;3

                                                          * Jessica *
                                                      -Następny dzień-

Obudziły mnie promienie słoneczne , które padały prosto na moją twarz. Przetarłam oczy i wzięłam telefon do ręki , żeby sprawdzić godzinę. '11'. Wstałam i powolnym krokiem podeszłam do szafy. Wybrałam ubrania na dziś. Weszłam do łazienki i wzięłam odprężający prysznic. Czułam się jak nowo narodzona. Wysuszyłam się i założyłam na siebie wcześniej przygotowane ubrania (biała bokserka , szary sweter za pośladki , kremowe rurki i białe converse'y). Zrobiłam niesfornego koka , a z przodu wypuściłam kilka pasem włosów. Zrobiłam lekki makijaż. Pomalowałam lekko różem policzki i pomalowałam rzęsy. Gotowa wyszłam z łazienki i usiadłam na parapecie. Wpatrywałam się w widok za oknem. Lubiłam tak robić. Chwilę tak siedziałam , a do mojego pokoju weszła Grace. Nie ukrywam zdziwiło mnie to. Myślałam , że spędza czas ze swoim chłopakiem.-Czemu nie zeszłaś na śniadanie ?-spytała z troską w głosie. Wow teraz się zaczęła mną interesować.
-Nie jestem głodna.-odparłam bez emocji.
-Co się dzieje ?-ponownie zapytała z troską.
-Nic.
-Przecież widzę. Proszę powiedz mi.-odparła i spojrzała na mnie. W jej oczach mogłam zobaczyć troskę , miłość i smutek ? Tak to na pewno był smutek. Ale dlaczego ? Aż tak się o mnie martwi.? W sumie to jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami , więc to jest bardzo możliwe. Jednak miałam już dość ukrywania prawdy i tego co czuję. Miałam ochotę jej wszystko powiedzieć , ale jakoś nie mogłam. Sama nie wiem dlaczego. W końcu wzięłam się w garść.
-Chcesz wiedzieć o co chodzi ?! Dobrze powiem ci. Chodzi mi o to , że coraz więcej czasu spędzasz ze swoim chłopakiem , niż ze mną. Oddalamy się od siebie. Rozumiem , że z nim też musisz spędzać dużo czasu , ale ja też ciebie potrzebuję. Potrzebuję mojej przyjaciółki.-w tym momencie pojedyncza słona łza spłynęła po moim pliczku.-Jasne polubiłam Jason'a i cieszę się z twojego szczęścia , ale naprawdę mi ciebie brakuję.-powiedziałam na bezdechu. Grace tylko na mnie spojrzała i przytuliła. Tego mi właśnie brakowało. Teraz czuję , że odzyskuję moją przyjaciółkę. Pocałowała mnie w głowę i szepnęła tylko krótkie 'przepraszam' , ale tyle mi wystarczyło. Wtuliłam się w nią mocniej. Po moim policzku spłynęło jeszcze parę łez. W końcu oderwałyśmy się od siebie i uśmiechnęłyśmy. Otarłam ostatnią swoją łzę. Razem zeszłyśmy na dół. Przywitałam się z Andy'm. Usiadłyśmy na kanapie. Postanowiłyśmy zrobić sobie dzisiaj taki jakby babski wieczór i maraton filmowy. Włączyłyśmy telewizor i zaczęłyśmy oglądać.

Andy poszedł do siebie , a kiedy wrócił był przebrany.
-Idziesz na randkę z Meg ?-zapytałam z uśmiechem.
-Może.-odparł i wyszedł z domu....Grace poszła zrobić popcorn. Kiedy wróciła w ręce trzymała wielką misę. Usiadła obok mnie. Trochę pogadałyśmy i jak zwykle rzucałyśmy się popcornem. Czuję ,  że znów mam przyjaciółkę. Ale czy tak będzie cały czas ?

Andy już wrócił ze swojej randki. Wszystkie filmy obejrzane. Razem z Grace rozsiadłyśmy się na kanapie w salonie. Przykryłyśmy się kocykiem i zaczęłyśmy grać w pytania. Oczywiście musiało paść jakieś pytanie o Harry'm.
-Czy podoba ci się Harry.-zapytała mnie moja przyjaciółka. Trochę się zastanawiałam nad odpowiedzią , bo sama nie wiem co do niego czuję.
-Nie wiem.-odpowiedziałam. Wiedziałam , że będą pytania typu 'Jak to nie wiesz ?'. Lecz jednak ich nie było. Postanowiłam odegrać jej się tym samym i zapytać o Niall'a.-Podoba ci się Niall.?-zapytałam. Widziałam , że też się zastanawia.
-Może trochę.
-Trochę ?-nie dawałam za wygraną.
-Tak.-odpowiedziała pewnie. Chociaż ja i tak wiem swoje.

Razem z Grace poszłyśmy do swoich pokoi. Wzięłam prysznic i ubrałam się w piżamę.Usiadłam na łóżku i wzięłam laptopa na kolana. Sprawdziłam TT i fb. Nie było nic ciekawego , więc go odłożyłam. Położyłam się wygodnie na łóżku i już miałam iść spać , kiedy dostałam sms'a.
'Możemy się jutro  spotkać ? N xx' 
'Jasne.'-odpisałam , odłożyłam telefon i zasnęłam.


                                                                          *


Obudziłam się i zwlokłam z mojego łóżka. Podeszłam do szafy i wybrałam ubrania. Poszłam do łazienki i ogarnęłam się. Gotowa zeszłam na dół. Zrobiłam śniadanie. Po chwili w kuchni pojawił się Andy. Wyglądał na szczęśliwego.
-A ty co taki szczęśliwy ?-zapytałam i uśmiechnęłam się do niego.
-A nic.-powiedział.
-Niech ci będzie , a jak tam twoja dziewczyna.
-Dobrze.
-Ha ! Wiedziałam.-zrobiłam minę zwycięscy. Oczywiście mój brat zaczął się ze mnie śmiać. No , ale trudno.
Chwile pogadaliśmy , ale musiałam się już zbierać. Poszłam założyć buty i wyszłam.

Z blondynem byłam umówiona w parku blisko mojego domu. Więc szybko byłam na miejscu. Niall'a jeszcze nie było. Usiadłam na ławce i czekałam na niego. Kiedy nagle ktoś zakrył moje oczy.
-Zgadnij kto ?-powiedział. Poczułam dobrze mi znane perfumy. Wszędzie bym je poznała , tak samo jak Hazzy.
-Niall.-powiedziałam bez namysłu. Chłopak wziął ręce z moich oczu i przeskoczył przez oparcie ławki. Usiadł obok mnie.
-Skąd wiedziałaś ?-zapytał.
-Mam swoje sposoby.-odparłam i uśmiechnęłam się do niego.-O czym chciałeś pogadać ?-spytałam blondyna.
-Sam nie wiem. Po prostu chciałem się z tobą spotkać.-uśmiechnął się , co ja odwzajemniłam.
-Tak w ogóle to jak się trzymasz po poznaniu chłopaka Grace ?-spytałam mojego przyjaciela. Uśmiech zszedł mu z twarzy. Wiem , że bardzo zależy mu na Grace i jej szczęściu. Chciałby z nią być , ale nie może. Po za tym wydaję mi się , że jej też się podoba Niall. Wiem ma chłopaka , ale widzę , że Niall też jej się podoba. Ale w końcu to jej decyzja.
-Jakoś. Trochę jest mi przykro i w ogóle , ale trudno. to była jej decyzja. Widzę , że jest szczęśliwa , a to najważniejsze.-odparł. Pokiwałam twierdząco głową.-A teraz możemy zmienić temat ?
-Jak chcesz.
-Może pójdziemy do starbucks'a ?
-Oczywiście.-odparłam. Wstaliśmy i ruszyliśmy w stronę kawiarni.

Po wejściu od razu było czuć zapach kawy i ciastek. Uwielbiam tutaj przychodzić. To cudowne miejsce.

Zajęłam miejsce przy stoliku , a Niall poszedł złożyć zamówienie. Kiedy wrócił usiadł na przeciwko mnie. Podał mi moją kawę i sam wziął łyk swojej. Dużo rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Z resztą nic nowego. Po chwili podeszła do nas słodka pięciolatka. Miała na sobie koszulkę z 1D.
-Niall....Niall Horan ?-zapytała nieśmiało dziewczynka. Blondyn uśmiechnął się do niej i wziął na kolana. To było takie urocze.
-Tak.-opowiedział chłopak. Zrobiłam im zdjęcie i wstawiłam na TT.
-Czy mogę twój autograf ?-powiedziała nieśmiało dziewczynka. Blondyn wyjął jakąś kartkę i długopis , podpisał się i podał dziewczynce kartkę.-Dziękuję.-powiedziała i pocałowała chłopaka w policzek. Zeskoczyła z jego kolan.
-Proszę.-powiedział i uśmiechnął się do niej. Dziewczynka pomachała nam i odeszła. Niall obrócił się w moją stronę , uśmiechnęłam się do niego. Co chłopak odwzajemnił. Jeszcze chwilę pogadaliśmy i wyszliśmy z kawiarni. Niall odprowadził mnie pod dom. Pożegnałam się z nim i weszłam do środka.

W salonie siedziała Grace ze swoim chłopakiem. Przywitałam się z nimi i poszłam do siebie. Położyłam się na łóżku. Do uszu włożyłam słuchawki i włączyłam muzykę. Uwielbiam tak robić , wtedy mogę spokojnie o wszystkim pomyśleć. Jednak mój spokój ktoś przerwał. Harry położył się obok mnie i mi się przyglądał.
-Czemu się tak na mnie patrzysz ?-spytałam , a on się uśmiechnął.
-Tak sobie.-odpowiedział. Pokiwałam tylko głową i wróciłam to wcześniejszej pozycji. Bezsensownie wpatrywałam się w sufit. Loczek zrobił to samo. Leżeliśmy tak z dobre  półgodziny , czasem coś dopowiadając i śmiejąc się. Nagle wybuchłam śmiechem.
-Harry..Proszę..Przestań !!-krzyczałam przez śmiech. Jednak on nie przestawał mnie łaskotać. Po chwili rolę się odwróciły i to ja go łaskotałam.....Nasze twarze , były tak blisko siebie. Stanowczo za blisko. Harry zbliżał się , ale ja się od niego odsunęłam. Nie chciałam zniszczyć naszej przyjaźni. Ale tak bardzo chciałam go pocałować , ale nie mogłam. Nastała niezręczna cisza , którą przerwał mój telefon. Wcisnęłam zieloną słuchawkę i przyłożyłam telefon do ucha.
-Halo ?-odparłam , usłyszałam głos mojego przyjaciela.
-Hey Jess. Słuchaj czy możesz do mnie przyjść za chwilę. To naprawdę ważne.-odparł lekko załamanym głosem Luke.
-Jasne , a co się stało ?-spytałam. Czułam na sobie wzrok Hazzy. Wyszłam z pomieszczenia.
-Wszystko ci opowiem jak przyjdziesz.-powiedział i rozłączył się. Schowałam telefon do kieszeni i weszłam do pokoju.
-Kto to był ?-zapytał loczek , kiedy mnie zauważył.
-Z Lukiem. Muszę do niego iść.-odparłam i weszłam do łazienki. Uczesałam się i razem z Harry'm zeszliśmy na dół. Loczek zaproponował mi , że mnie zawiezie. Zgodziłam się. Założyliśmy buty i wyszliśmy. Harry otworzył mi drzwi samochodu. Zaraz po tym usiadł obok na miejscu kierowcy. Jechaliśmy śpiewając różne piosenki. W końcu dojechaliśmy na miejsce. Pożegnałam się z loczkiem i wysiałam z samochodu.

Stanęłam przed drzwiami i zadzwoniłam. Po chwili w drzwiach stanął smutny Luke. Przywitałam się z nim i poszłam do jego pokoju. On poszedł zrobić herbatę. Usiadłam na jego łóżku. Przyglądałam się pomieszczeniu. Mój wzrok utkwił na szafce nocnej. Właśnie tam zawsze stało zdjęcie jego i Lucy. Teraz go nie ma. Czyżby zerwali , ale dlaczego.? Czy to właśnie o tym Luke chciał ze mną porozmawiać ? Moje rozmyślenia przerwały otwierane się drzwi , w których stanął Luke z dwoma kubkami herbaty. Zamknął drzwi i podał mi jeden kubek. Wzięłam łyk ciepłej herbaty.
-O czym chciałeś porozmawiać ?-spytałam mojego przyjaciela. Widziałam smutek i złość w jego oczach. Wziął głęboki oddech i próbował coś powiedzieć.
-Ja..ja..-nie potrafił dokończyć.
-Zerwaliście ?-bardziej stwierdziłam niż pytałam. Jego oczy zrobiły się szkliste. Po chwili na jego policzku pojawiła się pojedyncza łza , którą chłopak od razu wytarł.
-Skąd wiedziałaś.?-wyszeptał załamanym głosem.
-Nie ma waszego zdjęcia.-odparłam i wskazałam na szafkę. Chłopak pokiwał twierdząco głową i schował twarz w dłoniach. Zaczął płakać , przytuliłam go i próbowałam uspokoić.-Spokojnie. Powiedz co się stało , że zerwaliście ?-zapytałam. Chłopak spojrzał na mnie przez łzy. Widziałam , że jest mu trudno. Ale musi dać radę i żyć dalej.


******
I oto siódmy rozdział. Mam nadzieję , że się podoba.
Komentujcie ;3.

1 komentarz: